Media o grach tracą ludzi. Ponad 1200 dziennikarzy odeszło z branży w ciągu ostatnich dwóch lat

Patrycja Pietrowska
2025/10/23 13:30
2
0

Wspierajcie swoje ulubione redakcje, zanim nie będzie już czego wspierać”.

Według danych dostarczonych przez Press Engine nastąpił zauważalny spadek liczby dziennikarzy zajmujących się grami wideo. Szacuje się, że w ciągu ostatnich dwudziestu czterech miesięcy z mediów odeszło na stałe ponad 1200 osób, które nie podjęły pracy w innych firmach medialnych. Analiza bazy danych Press Engine (via VGC), obejmującej największe i najbardziej wpływowe media, wykazała, że liczba profesjonalnych dziennikarzy skurczyła się o 25% w ciągu zaledwie dwóch lat.

Xbox
Xbox

Dziennikarstwo o grach w kryzysie. Ponad 4000 osób odeszło z mediów growych od 2023 roku

W ostatnim roku z bazy zniknęło ponad 600 regularnie piszących o grach dziennikarzy, a podobna liczba osób opuściła swoje stanowiska w poprzednich dwunastu miesiącach. Większość dotyczy wyspecjalizowanych serwisów poświęconych grom, takich jak Gamespot, Polygon czy IGN. Jeśli uwzględni się także autorów pracujących w niepełnym wymiarze godzin, freelancerów i amatorów, łączna liczba osób, które opuściły sektor mediów growych od października 2023 roku, przekracza 4000.

Ten znaczący ubytek kadry jest wynikiem zarówno decyzji o zmianie ścieżki zawodowej, jak i fali masowych redukcji etatów, która przetoczyła się przez sektor od czasu pandemii COVID-19. Gareth Williams, współzałożyciel Press Engine, wskazuje na kilka czynników, które przyczyniły się do utraty „najjaśniejszych talentów” w branży.

Splot wielu czynników sprawił, że dziennikarstwo growe straciło część swoich najjaśniejszych talentów. Wzrost zainteresowania w czasie pandemii COVID, a następnie brak dywersyfikacji treści, rozproszenie wydatków reklamowych, aktualizacja Google Helpful Content, streszczenia oraz rozwój AI – wszystko to doprowadziło nas do obecnej sytuacji.

Media prowadzone przez fanów mogą być najprostszą drogą do konsolidacji przychodów wydawców i zabezpieczenia przyszłości pracowników, ale to dopiero początek.

W świecie, w którym blokowanie reklam stało się standardem, a gry-usługi i media społecznościowe są narzędziami komunikacji, przez które dzieci i dorośli budują swoje relacje, media growe muszą ewoluować i wprowadzać innowacje. Wspierajcie swoje ulubione redakcje, zanim nie będzie już czego wspierać.

Alex Donaldson, doświadczony dziennikarz i właściciel RPG Site, potwierdza, że obecne trudności mediów growych wynikają głównie z modyfikacji mechanizmów wyszukiwania, w tym podsumowań generowanych przez AI w Google, jak również ze zmiany nawyków odbiorców, którzy często przenoszą swoje zapytania bezpośrednio do usług takich jak ChatGPT.

Obecnie widzimy coraz więcej marek całkowicie wypadających z rynku wskutek splotu różnych czynników – przede wszystkim jednak z powodu zmian w wyszukiwarkach, podsumowań generowanych przez AI Google oraz zmian w zachowaniach użytkowników, z których część przenosi swoje zapytania bezpośrednio do usług takich jak ChatGPT. [...]

Jeśli chodzi o jakościowe media o grach, wciąż uważam, że najlepszym sposobem na stabilność jest posiadanie oddanej bazy czytelników, która zmniejsza zależność od zewnętrznego finansowania, oraz połączenie bezpośredniego wsparcia od odbiorców z przychodami z reklam. Jeśli ludzie chcą nadal czytać wartościowe treści tworzone przez profesjonalistów na pełen etat, muszą je wspierać – inaczej je stracą. Nigdy nie było to tak ważne jak teraz.

Dla jasności – nie wszystko sprowadza się do oczekiwania wsparcia od czytelników. Znaczna część strat, jakie poniosły media growe, mogła zostać uniknięta przy lepszym zarządzaniu, większej przejrzystości i bardziej realistycznych oczekiwaniach ze strony właścicieli.

Nawet w tym tygodniu widzieliśmy, jak utalentowani ludzie o wysokiej produktywności zostali zwolnieni przez dużą spółkę-matkę, która najwyraźniej nie ma spójnej strategii. Najlepszą ochroną przed tego typu stratami dla branży medialnej jako całości jest zdrowy ekosystem naprawdę niezależnych redakcji, które nie są zależne od korporacyjnych właścicieli. Wspieranie ich jest dziś szczególnie istotne.

GramTV przedstawia:

Komentarze
2
dariuszp
Gramowicz
23/10/2025 16:12

Akurat IGN wbrew pozorom radzi sobie dobrze. Na Youtube. Oczywiście dalej robią głupoty jakich świat nie widział jak np. danie Battlefield 6 5/10 kiedy Veilguard miał 9/10. Ale jednak transformacja do YT im pomogła. I gdyby zrobili też czystki u siebie i zaczęli lepiej dobierać recenzentów to by zostali praktycznie jednym wartościowym legacy medium. W skrócie mają potencjał.Co do reszty to ci ludzie to nie byli dziennikarze tylko polityczni aktywiści którzy nieraz pałali jawną nienawiścią do graczy i generalnie młodych ludzi. No i jak non stop publikowali bzdury i tylko się ścigali kto wymyśli bardziej absurdalny artykuł. Obstawiam że zaczęło się od tego że widzieli większą ilość odwiedzin jak napisali coś kontrowersyjnego. 

I jak z dzieckiem co czasem krzywo siedziało - przesadzili i tak im zostało. Zostali tam sami aktywiści którzy lizali tyłek korporacji i nigdy nie pisali niczego złego na temat korporacji w obawie przed utratą dostępu. Przestali reprezentować graczy i zaczęli reprezentować biznes. Stracili jakąkolwiek wartość. 

I wtedy dostawali zaproszenia na imprezy od korporacji ale co z tego skoro ludzie przestali odwiedzać ich strony? Ludzie zaczęli patrzeć w stronę Twitch i Youtube. W stronę niezależnych twórców. Chociaż sami niezależni twórcy teraz mają ten sam problem. Starają się zachować balans ale nie zawsze się udaje bo niestety mają tą samą obietnicę. 

Taki Ubisoft zapraszał wybranych streamerów do siebie a potem z nich wybierał paru którym dawał kody do recenzji spodziewając się pozytywnego odbioru. I nawet jak oficjalnie nie powiedzą- to może przekonać niektórych by moderowali swoje opinie pod korporacje podobnie jak to robiły legacy media by mieć zaproszenia. 

Czasem nie jest to bezpodstawne. Ci "influencerzy" podobnie jak np. ja potrafią ostro i emocjonalnie o czymś napisać co nie jest mile widziane w biznesie. Inna sprawa że na ogół jak robisz to zawodowo to ugryziesz się w język. Ja nie muszę :-P Ale też często ktoś jest pomijany nawet jak nie robi takich rzeczy tylko dlatego że mimo zaproszenia, accessu itp napisze prawdę o produkcie czego wielu wydawców nie lubi.

Jakie te produkty są to widzimy.

I tak to właśnie wygląda. Nie żal mi tych ludzi bo dosłownie piłowali gałąź na której siedzieli. Pustki też po nich nie ma bo zastąpiły ich osoby z Youtube i Twitch. I z nimi będą wydaje mi się inne problemy. Bo taki aktywista z Kotaku zarabiał psie pieniądze i zaproszenie na imprezę z developerami to było najlepsze co mu się w życiu trafiło. Influencerzy często mają bardzo dobre zarobki. Taki MoistCr1TiKaL ujawnił że tylko z jednej platformy czerpie miliony rocznie. Pieniędzmi go nie przekonasz. 

Cohh obstawiam też robi miliony plus ci ludzie w tej chwili nieraz są zapraszani do promocji projektu w ten sposób że biorą w nich udział. Cohh przykładowo był w Cyberpunk 2077. Wiele takich osób było w Death Stranding 2, w tym jakiś v-tuber. MoistCr1TiKaL pojawił się w Dispatch. Gra wyszła wczoraj. Gra tam jedną z postaci (nietoperz). Więc widać że ta współpraca w wypadku dużych influencerów jest bardziej dwustronna. Korporacji zależy na danej osobistości podobnie jak osobistości zależy na kontakcie z korporacją. Jest większy balans. Bo takie Kotaku było w zasadzie na łasce korporacji. 

Co jak mówiłem nie oznacza że problemów nie będzie ale będą trochę inne niż w wypadku aktywistów udających dziennikarzy. 

I tak jeszcze rada dla gram.pl w kontekście IGN. Zastanówcie się nad wideo w stylu poradników albo ciekawostek. Coś bardziej casualowego. Poradniki jak ich trochę się zbierze to w zasadzie stały dochód na Youtube bo w wypadku dobrej gry ludzie potrafią szukać poradników nawet dekadę później. Często wpisują np. nazwę questa i tytuł gry. Szukając rozwiązań. A ciekawostki w stylu np. WatchMojo to jest taki hamburger żeby wskakiwał ludziom czasem w rekomendacje. 

I popatrzcie jak robicie shorty. Jak wyglądają te popularne. Bo robicie shorty podobnie jak robicie inne materiały a ten format do shortu po prostu nie pasuje.

Ale to tylko moja opinia. Przyznam szczerze że zaglądam tylko na stronę. Kanał YT nawet mi się nie pojawia bo mam cały YT przestawiony na angielski. 

wolff01
Gramowicz
23/10/2025 14:13

Takich portali jak IGN czy Kotaku nie szkoda. Sami sobie zapracowali na ten los, bo mówiąc w największym skrócie wybrali korporacje, polityczną poprawność i akredytacje. Odwrócili się od graczy, ci nie byli im potrzebni skoro kasa z venture capital płynęła, więc gracze zaczęli szukać alternatyw w postaci Youtube itp. Nie czyta się portali w których wiecznie słyszysz że to gracz jest największym problemem gamedevu, a redaktorzy to ludzie którzy zamiast rzetelnie i niezależnie informować o branży manipulują ocenami i znaleźli się tam całkowice z przypadku - pisząc o swoich światopoglądach albo dziwactwach.

Mam nadzieje gram że wy jesteście w innej sytuacji bo wy akurat zasadniczo skupiacie się na tym na czym portal o grach powinien.