Po premierze Fantastycznej Czwórki Marvel przygotowuje się do premiery swojego kolejnego serialu na Disney+, czyli Oczów Wakandy, które niedawno otrzymały zupełnie nowy zwiastun. Na kolejny kinowy film z MCU będziemy musieli poczekać rok, do premiery Spider-Mana 4, którego akcja ma rozgrywać się przed wydarzeniami z Avengers: Doomsday, które z kolei pojawi się na dużym ekranie dopiero pod koniec 2026 roku. Studio już teraz opracowuje plan na swoją trzecią sagę uniwersum, która rozpocznie się wraz z pierwszą produkcją, która pojawi się po Avengers: Secret Wars z 2027 roku. Marvel chce podejść do tego ostrożnie, dlatego zredefiniowało swoje podejście do produkcji filmów, dostosowując się do nowej rzeczywistości rynkowej. Po okresie rekordowych przychodów i globalnych premier przekraczających miliard dolarów, studio stawia na mniejsze budżety, młodsze talenty i ostrożniejsze planowanie. Powód? Zmieniające się warunki rynkowe, utrata rynku chińskiego, nasycenie ofertą Disney+ i brak supergwiazd, które były obecne w Avengers: Koniec gry.
Avengers
Marvel skupia się na nowych X-Menach i Czarnej Panterze 3
Mamy do czynienia z redefinicją tego, co dziś oznacza hit, i nie sądzę, by filmy Marvela regularnie przekraczały miliard dolarów jak kiedyś — bez Chin, z ekspozycją na Disney+, w erze post-COVID, bez megagwiazd. Chiny wykorzystały Marvela, Disneya i cały amerykański przemysł filmowy do rozwoju własnej branży – przyznał czołowy agent reprezentujący wielu aktorów z uniwersum Marvela.
Inny informator podsumowuje krótko:„Tamte czasy już nie wrócą”.
Zmiany mają bezpośredni wpływ na decyzje kreatywne w Marvelu, kierowanym przez Kevina Feige’a. Trwają prace nad filmem X-Men, który reżyseruje Jake Schreier (Thunderbolts). Studio dopracowuje scenariusz autorstwa Michaela Lessliego. Rozpoczęcie castingu zaplanowano na najbliższe miesiące. Jak mówią osoby z branży, Marvel szuka młodszych, mniej znanych aktorów. „Chodzi o obniżenie kosztów” — tłumaczy jeden z agentów.
Nie należy jednak spodziewać się premiery X-Men w 2027 roku, mimo że Marvel zarezerwował datę 23 lipca dla niezapowiedzianego tytułu. Studio odmówiło komentarza w tej sprawie.
GramTV przedstawia:
Wielka uwaga Wall Street skupia się dziś na Marvelu, zwłaszcza w kontekście integracji z markami przejętymi od 20th Century Fox, takimi jak X-Men, Fantastyczna Czwórka czy sukces zeszłorocznego Deadpool & Wolverine, który zarobił 1,34 miliarda dolarów na całym świecie.
Z tego powodu może dziwić, że studio odłożyło na półkę kolejny projekt z Deadpoolem. Marvel nie zamierza sięgać po tego bohatera w najbliższym czasie, jeżeli chodzi o kolejny solowy projekt z Pyskatym Najemnikiem. Studio nie śpieszy się również z rebootem Blade’a, za to panuje entuzjazm wobec Czarnej Pantery 3, którą ma zrealizować Ryan Coogler w najbliższym latach. Niestety żadne informacje dotyczące tego projektu nie są znane.
Marvel chce więc skupić się na nowych X-Menach oraz rozwijać kilka ze swoich poprzednich serii, jak wspomniana Czarna Pantera oraz Shang-Chi. Studio również ma powody do zadowolenia przy Fantastycznej Czwórce. Film zarobił już 227,1 mln dolarów i otrzymał ocenę A- od widzów według CinemaScore. To zdecydowana poprawa w porównaniu z poprzednimi wersjami: edycja z 2005 roku zarobiła 334 miliony dolarów, a ta z 2015 tylko 168 milionów, do czego przyczyniły się problemy produkcyjne i publiczne konflikty reżysera Josha Tranka ze studiem.
W czasach, gdy filmy superbohaterskie nie są już gwarancją sukcesu, dobre wyniki to już sukces:
Jako branża za bardzo skupiamy się dziś na wynikach z pierwszego weekendu, szczególnie przy filmach takich jak Superman i Fantastyczna Czwórka. Ponieważ opinie widzów są bardzo pozytywne, to jeszcze nie koniec tej historii. Fantastyczna Czwórka spełnił oczekiwania Disneya, co już jest sukcesem. Ale trudno go porównywać do wcześniejszych filmów Marvela, bo żyjemy w zupełnie innych czasach dla tego gatunku – twierdzi analityk Shawn Robbins z Box Office Theory.
Filmy z superbohaterami SĄ gwarancją zarobków miliard plus, trzeba tylko kręcić Iron mana, Spider-Mana, normalnego kapitana Ameryka czy strażników galaktyki. Nova miał dostać film. Ale nie, Marvel kręci jakieś niszowe pantery, szang czi, czy kobiece heroiny i inne, aby tylko bohater nie był białym mezczyzną i biadoli że nie ma zarobków...
wolff01
Gramowicz
31/07/2025 09:01
Zaczyna się biadolenie :P
- "nie będziemy zatrudniać gwiazd" dlatego Doomsday to będzie zlepek bez ładu i składu z dotychczasowymi postaciami (jest ich kilkanaście, ciekawe ile dostaną czasu antenowego) - czyli aktorów z horrendalnymi gażami xD
- Doomsday to film który jest tworzony bez żadnego "podkładu". Siła pierwszych 3 faz polegała na sukcesywnym budowaniu historii na przestrzeni kilku filmów. Z tego co wiem Fantastyczna Czwórka to dosyć zamknięty fabularnie film i w żaden sposób nie buduje podwalin pod kolejne filmy - czyt. właśnie Doomsday. Tak że nie dostaniemy żadnego budowania napięcia = zaangażowania widza.
- MCU buduje swoje uniwersum na podstawie wyników finansowych swoich filmów. Dokrętki robią nie raz pod wpływem krótkoterminowych decyzji, co chwile zmieniając rolę konkretnych postaci w uniwersum. To nazywa się właśnie "brak planu".
- chcą taniego filmu? To dlaczego psia krew ztorpedowali Blade'a? Bierzesz Mahershale Aliego, wywalasz aktywistyczny bełkot, wrzucasz go do jakieś hali i karzesz napieprzać wampiry :D A no i wywalasz "marvelowski humor" i dajesz trochę mroczniejszą atmosferę. Tylko tyle i aż tyle.
- co do X-menów. Mieli dobrą reaktywacje marki - animacje '97 - to wywalili reżysera. Wystarczy zrobić dokładnie to co on - dać fanom to co chcą, m. in. wierność komiksom, szacunek dla ustalonej hierarchi postaci i seksowną Rogue :P
- "nie możemy patrzeć na wyniki otwarcia" - gratuluje obserwacji Captain Obvious. Chcecie powiedzieć że te zachwyty mainstreamowych (przychylnych) mediów które każdorazowo wychwalaja te wyniki to stek bzdur? "Powrót do formy Marvela itd"... A zasady są proste - w pierwszym tygodniu idą ludzie którzy i tak by na film poszli. Pojawiają się pierwsze prawdziwe recenzje (nie projekcje od kupionych krytyków czy youtuberów nastawionych na korzyści), niezdecydowani dowiadują się że film to po raz kolejny miernota - ludzie dostają szczere opinie, a nie bełkot "krytyków". No i po raz kolejny dowiadujemy się że film to szajs i Marvel nie dowiózł. Aha no to pass. Jest też ogólna apatia, zbudowana przez lata miernych filmów i seriali. Filmów więc nie przeżywa sie wspólnie, bo nie ma czego, ludzie nie nakręcają się na te filmy, nie chodzą do kina po kilka razy. To jakie teraz pisze się bajki odnośnie wyników finansowych filmów to też tragedia. Najlepsze że na ogół ludzie którzy mają wiedzę jak działa rynek po prostu kłamią - pomijają w swoich projekcjach "sukcesu" tak oczywiste rzeczy jak całkowity koszt filmu (wraz z marketingiem), kasę jaką Disney musi oddać kinom (kina muszą zarabiać, niesamowite nie?). To że film "zarobił 500 mln" może brzmi nieżle, ale nie ma to żadnego przełożenia na faktyczny zysk. Śmieszne jest to że mówi się o tym głośno na ogół dopiero po paru tygodniach od premiery, kiedy mija już okres "ochronki". Za miesiąc okaże się że jednak FF czy Superman Gunna nie były takimi sukcesami...
MCU w ostatnich latach to po prostu historia spektakularnej klapy za którą tylko i wyłącznie odpowiadają jej sternicy.