Tego bohater nie zobaczymy w dziesiątej odsłonie Gwiezdnych wojen, ani też w jego dwóch kolejnych kontynuacjach.
Fani Gwiezdnych wojen z niecierpliwością wyczekują nie tylko New Jedi Order, który opowie o dalszych losach Rey, granej przez Daisy Ridley, ale również zapowiedzianej jeszcze w listopadzie ubiegłego roku nowej trylogii Gwiezdnych wojen. Jednak ci, którzy liczyli na powrót Marka Hamilla jako ducha Mocy Luke’a Skywalkera, mogą poczuć się rozczarowani.
Gwiezdne wojny – Luke Skywalker
Mark Hamill zdradza powody, dlaczego nie powróci jako Luke Skywalker w nowych filmach z Gwiezdnych wojen
W rozmowie z ComicBook, promując film Życie Chucka, Hamill został zapytany, czy pojawi się w nowym projekcie Star Wars:
Jestem ogromnie wdzięczny George’owi [Lucasowi], że pozwolił mi być częścią tego świata w tamtych czasach, w tych skromnych czasach, kiedy George nazywał Gwiezdne wojny „najdroższym niskobudżetowym filmem w historii”. Nigdy nie spodziewaliśmy się, że to stanie się stałą częścią popkultury. Ale moje stanowisko jest takie: miałem swój czas. Jestem za to wdzięczny, ale naprawdę uważam, że powinni skupić się na przyszłości i nowych postaciach.
Aktor dodał również humorystyczną uwagę, odnosząc się do losu swojej postaci w Ostatnim Jedi:
Poza tym, kiedy zniknąłem w Ostatnim Jedi, zostawiłem swoje szaty. A nie ma mowy, żebym pojawił się jako nagi duch Mocy.
GramTV przedstawia:
Hamill zagrał Luke’a Skywalkera w klasycznej trylogii oraz we wszystkich częściach trylogii sequeli. Jego najbardziej znacząca rola w ostatnich trzech filmach przypadła na Ostatniego Jedi, gdzie zagrał zgorzkniałego mistrza Jedi szkolącego Rey. W Skywalker. Odrodzenie pojawił się już jako duch Mocy, wspierający Rey w kluczowym momencie jej walki z Imperatorem Palpatinem.
Reżyserką New Jedi Order została Sharmeen Obaid-Chinoy. Fabuła filmu rozgrywa się około 15 lat po wydarzeniach z Skywalker. Odrodzenie, gdy Rey próbuje odbudować Zakon Jedi. Choć produkcja napotkała na swojej drodze wiele przeszkód, Lucasfilm podtrzymuje, że projekt nadal jest aktywnie rozwijany. Podczas kwietniowego Star Wars Celebration w Japonii, film został oficjalnie wymieniony jako część przyszłości marki.
Tak na serio, to po ostatnich porażkach ktoś jeszcze czeka na kontynuację?
Większy mem to że Disney ciągle coś zapowiada a później anuluje. Trylogia od Riana Johnsona to już mem do kwadratu. A Kathleen Kennedy wciąż czeka na tego wielkego "win-a" żeby móc w spokoju się wycofać (wreszcie, dla dobra wszystkich) z kierowniczego stanowiska - podobno Andor S2 trochę spełnia ten warunek.
A Hamill niestety strasznie się stoczył. Odbiło mu przez politykę, zaczął pić i wdawać się w głupie pyskówki z ludźmi na SM. To skrajny przykład na to że celebryci nie powinni być dopuszczani do social media albo powinni mieć więcej oleju w głowie i unikać tego jak ognia (zarówno dla swojego dobra psychicznego jak i PR-u).
Silverburg
Gramowicz
02/06/2025 10:29
Tak na serio, to po ostatnich porażkach ktoś jeszcze czeka na kontynuację?
beetleman1234
Gramowicz
02/06/2025 10:24
Kogo obchodzi Luke Skywalker, kiedy możemy mieć Ryj Skywalker czy inne Cringe Maclanky.