James Gunn wie, co „zabiło” MCU (i jak DC tego uniknie)

Jakub Piwoński
2025/06/17 08:30
4
0

Uda się? Czy zostaną popełnione te same błędy?

Doświadczenie Jamesa Gunna w pracy nad Marvel Cinematic Universe z pewnością wpłynęło na jego plany dotyczące DC Universe. Jego zewnętrzna perspektywa w ciągu ostatnich kilku lat najwyraźniej mu ​​pomogła. Nie jest tajemnicą, że MCU jest obecnie na zakręcie, a Gunn omówił błędy franczyzy w nowym wywiadzie dla Rolling Stone opublikowanym w poniedziałek. W czym jego zdaniem tkwił problem?

James Gunn
James Gunn

James Gunn o błędzie, jaki popełnił Marvel

Zgodził się, że jednym z największych problemów był korporacyjny nakaz produkcji i wydawania zbyt wielu seriali i filmów w nadziei na przyciągnięcie abonentów Disney+. Zwiększono wówczas produkcję, aby zapełnić bibliotekę streamingową. Gunn nie obwinia nikogo w Marvelu za tę pomyłkę i ma nadzieję, że jego rozwijające się DC Studios wyciągnie z tego wnioski. Gunn nie ma jednak pewności, czy Marvel jest tu winny.

Nawet nie wiem, czy to naprawdę ich wina. To nie było sprawiedliwe. To nie było w porządku. I to ich zabiło.

Sam Gunn wydał swój ostatni film MCU w tej erze, czyli Strażników Galaktyki 3, ale w tym samym czasie zaczął planować swój nowy DCU. Efektem tej pracy będzie nadchodzący Superman. Twórca powiedział jednak, że priorytetowo traktuje cierpliwość i perfekcjonizm.

Musimy traktować każdy projekt tak, jakbyśmy mieli szczęście. Nie mamy mandatu, aby mieć określoną liczbę filmów i programów telewizyjnych każdego roku. Więc wydamy wszystko, co naszym zdaniem jest najwyższej jakości. Oczywiście zrobimy kilka dobrych rzeczy i kilka nie tak dobrych rzeczy, ale mamy nadzieję, że średnio wszystko będzie tak wysokiej jakości, jak to możliwe. Nic nie ujdzie, zanim nie powstanie scenariusz, z którego osobiście będę zadowolony.

GramTV przedstawia:

Wcześniej w tym samym wywiadzie Gunn stwierdził, że „głównym problemem” przemysłu filmowego jest to, że „ludzie kręcą filmy bez skończonego scenariusza”. Jako współdyrektor generalny DC Studios nakazał, aby nic nie rozpoczęło produkcji, dopóki scenariusz nie zostanie ukończony w jego oczach i przyznał, że niedawno „zabił projekt”, który ekscytował wiele osób, ponieważ scenariusz nie był wystarczająco dobry.

Przypomnijmy jedna, dla jasności – Avengers: Doomsday już powstaje, gdy scenariusz jeszcze nie ma ostatecznej wersji. Batman 2 nie powstaje, właśnie dlatego, że nie ma scenariusza.

Komentarze
4
dariuszp
Gramowicz
17/06/2025 12:37
wolff01 napisał:

James Gunn sprawdza się póki co w modelu "śmieszna, zwiariowana grupka bohaterów z przypadku". Póki co zrobił Suicide Squad któy był niezły oraz Strażników. Peacemaker to syf.

Nie wiadomo co wyjdzie z jego Supermana. Nie przekreślam, ale ten jego styl wybitnie mi nei pasuje do tego bohatera. Zaraz po tym mamy Supergirl opartą na adaptacji bardzo słabego komiksu... 

Ludzie od początku mówili co powinni zrobić ale oni wybrali swoja drogę. Teraz za to płacą. Dosłownie.

Recasting aktorów to żaden problem w kinie superbohaterskim. Można to łatwo uzasadnić (mają nawet to swoje "multiwersum". Jakoś w Spidermanie to zagarało i podobało się ludziom). Tylko takie decyzje podejmuje się od razu, a nie bawi w lansowanie niepopularnych bohaterów na siłę.

Najgorsze jest to że one były już kiepsko napisane w komiksach. Ale w Hollywood są taborety. W imię swoje racji powielą błędy bo "tym razem się uda" - Cuckman przeniósł fabułę TLoU Part 2 dosłownie i mieli ogromnego dropa w oglądalności. Oni się nigdy nie nauczą... 

WB to obecnie najgłupsza korporacja w Hollywood. Mając tak potężne marki doprowadzili je (i siebie) do ruiny. DC, Władca Pierścieni, wkrótce Harry Potter. Mają ogromne zadłużenie. Ich najnowszy pomysł to rozbicie się na dwie spółki :D

Podobno Fantastic Four miał bardzo słabe recenzje w pierwszych pokazach. Ten film nie rokuje po tym co się o nim dowiedziałem. Superman zresztą też miał dokręty, wycięto sporo. Nie wiem czy te małpy z farmy trolli w końcu tam trafią :D

Zależy który, było kilka :D

dariuszp napisał:

James Gunn generalnie pokazał że wie co robi. Więc ma prawo tak się wypowiadać.

Jeżeli chodzi o MCU to ilość to tylko połowa problemu. Druga połowa to też M-She-U. Nagle zaczęli wymieniać każdą znaną postać na żeński odpowiednik. I widać było że kierunek był jeden.

Iron Man na Iron Heart. Hulk na She Hulk. Hawkeye na nastolatkę. Teoretycznie Thor dostał żeńskiego Thora plus małą dziewczynkę. i wszystkie co do jednego kiepsko napisane i odniosły porażkę. 

Gdzie trochę to rozumiem. Aktorzy robią się starzy. Potrzebujesz nowe pokolenie i chcesz zapewnić ciągłość. Ale jak klasyczne filmy były robione by przedstawić klasycznych bohaterów tak wydaje się że M-She-U to była akcja aktywistów których kompletnie te postacie nie interesowały. 

Tyle że te nowe kiepsko napisane postacie nie interesowały widzów a dodatkowo stworzyły przekonanie wśród widzów że tzw "female remakes" to po prostu chłam. 

A co do Gunna i DC to wierzę że korporacyjna machina i tak zrujnuje jego starania. 

Widzicie... Nie wiem kto bierze udział w tych test screeningach ale pamiętajcie że jak testują te filmy czy seriale to potem dostajemy chłam. Więc jestem świecie przekonany że zbierają tam największych durni i później zmieniają te filmy czy seriale pod opinie durni i robi to głównie studio. Często ignorując twórcę. 

I efekty są jakie są. Przykładowo Suicide Squad to był zupełnie inny film niż to co zobaczyliśmy w kinie. Studio wzięło i zrobiło z tego filmu katastrofę. 

Czasem warto poczytać. Np. jakie zmiany studio chciało od Tarantino który jest sławny z tego że jak nie będzie w ten sposób jaki on chce to w ogóle film nie powstanie. 

Dobry przykład to Pulp Fiction gdzie kazali mu wyciąć Travoltę. Jedynie kto rywalizuje z Travoltą w popkulturze jeżeli chodzi o Pulp Fiction to Samuel L. Jackson. Więc studio w zasadzie kazało mu wycinać jeden z najlepszych elementów tego filmu. 

To samo widać wszędzie. Jak czytałem pomysły na Suicide Squad to też mi się podobało co zrobił reżyser. Później przyszło studio i zatrudniło ludzi co zrobili ten kolorowy trailer by pocięli cały film i zrobili z niego coś bliżej strażników galaktyki. I dostaliśmy chłam.

Masz rację że ton SG nie pasuje do Supermana ale też po trailerach nie widzę by to był ten sam ton więc się nie martwię. Wydaje mi się że Gunn po prostu musi mieć szansę się zaprezentować. 

wolff01
Gramowicz
17/06/2025 09:52
dariuszp napisał:

James Gunn generalnie pokazał że wie co robi. Więc ma prawo tak się wypowiadać.

James Gunn sprawdza się póki co w modelu "śmieszna, zwiariowana grupka bohaterów z przypadku". Póki co zrobił Suicide Squad któy był niezły oraz Strażników. Peacemaker to syf.

Nie wiadomo co wyjdzie z jego Supermana. Nie przekreślam, ale ten jego styl wybitnie mi nei pasuje do tego bohatera. Zaraz po tym mamy Supergirl opartą na adaptacji bardzo słabego komiksu... 

Jeżeli chodzi o MCU to ilość to tylko połowa problemu. Druga połowa to też M-She-U. Nagle zaczęli wymieniać każdą znaną postać na żeński odpowiednik. I widać było że kierunek był jeden.

Iron Man na Iron Heart. Hulk na She Hulk. Hawkeye na nastolatkę. Teoretycznie Thor dostał żeńskiego Thora plus małą dziewczynkę. i wszystkie co do jednego kiepsko napisane i odniosły porażkę. 

Ludzie od początku mówili co powinni zrobić ale oni wybrali swoja drogę. Teraz za to płacą. Dosłownie.

Gdzie trochę to rozumiem. Aktorzy robią się starzy. Potrzebujesz nowe pokolenie i chcesz zapewnić ciągłość. Ale jak klasyczne filmy były robione by przedstawić klasycznych bohaterów tak wydaje się że M-She-U to była akcja aktywistów których kompletnie te postacie nie interesowały. 

Recasting aktorów to żaden problem w kinie superbohaterskim. Można to łatwo uzasadnić (mają nawet to swoje "multiwersum". Jakoś w Spidermanie to zagarało i podobało się ludziom). Tylko takie decyzje podejmuje się od razu, a nie bawi w lansowanie niepopularnych bohaterów na siłę.

Tyle że te nowe kiepsko napisane postacie nie interesowały widzów a dodatkowo stworzyły przekonanie wśród widzów że tzw "female remakes" to po prostu chłam. 

Najgorsze jest to że one były już kiepsko napisane w komiksach. Ale w Hollywood są taborety. W imię swoje racji powielą błędy bo "tym razem się uda" - Cuckman przeniósł fabułę TLoU Part 2 dosłownie i mieli ogromnego dropa w oglądalności. Oni się nigdy nie nauczą... 

A co do Gunna i DC to wierzę że korporacyjna machina i tak zrujnuje jego starania. 

WB to obecnie najgłupsza korporacja w Hollywood. Mając tak potężne marki doprowadzili je (i siebie) do ruiny. DC, Władca Pierścieni, wkrótce Harry Potter. Mają ogromne zadłużenie. Ich najnowszy pomysł to rozbicie się na dwie spółki :D

Widzicie... Nie wiem kto bierze udział w tych test screeningach ale pamiętajcie że jak testują te filmy czy seriale to potem dostajemy chłam. Więc jestem świecie przekonany że zbierają tam największych durni i później zmieniają te filmy czy seriale pod opinie durni i robi to głównie studio. Często ignorując twórcę. 

Podobno Fantastic Four miał bardzo słabe recenzje w pierwszych pokazach. Ten film nie rokuje po tym co się o nim dowiedziałem. Superman zresztą też miał dokręty, wycięto sporo. Nie wiem czy te małpy z farmy trolli w końcu tam trafią :D

I efekty są jakie są. Przykładowo Suicide Squad to był zupełnie inny film niż to co zobaczyliśmy w kinie. Studio wzięło i zrobiło z tego filmu katastrofę. 

Zależy który, było kilka :D

dariuszp
Gramowicz
17/06/2025 09:37

James Gunn generalnie pokazał że wie co robi. Więc ma prawo tak się wypowiadać.

Jeżeli chodzi o MCU to ilość to tylko połowa problemu. Druga połowa to też M-She-U. Nagle zaczęli wymieniać każdą znaną postać na żeński odpowiednik. I widać było że kierunek był jeden.

Iron Man na Iron Heart. Hulk na She Hulk. Hawkeye na nastolatkę. Teoretycznie Thor dostał żeńskiego Thora plus małą dziewczynkę. i wszystkie co do jednego kiepsko napisane i odniosły porażkę. 

Gdzie trochę to rozumiem. Aktorzy robią się starzy. Potrzebujesz nowe pokolenie i chcesz zapewnić ciągłość. Ale jak klasyczne filmy były robione by przedstawić klasycznych bohaterów tak wydaje się że M-She-U to była akcja aktywistów których kompletnie te postacie nie interesowały. 

Tyle że te nowe kiepsko napisane postacie nie interesowały widzów a dodatkowo stworzyły przekonanie wśród widzów że tzw "female remakes" to po prostu chłam. 

A co do Gunna i DC to wierzę że korporacyjna machina i tak zrujnuje jego starania. 

Widzicie... Nie wiem kto bierze udział w tych test screeningach ale pamiętajcie że jak testują te filmy czy seriale to potem dostajemy chłam. Więc jestem świecie przekonany że zbierają tam największych durni i później zmieniają te filmy czy seriale pod opinie durni i robi to głównie studio. Często ignorując twórcę. 

I efekty są jakie są. Przykładowo Suicide Squad to był zupełnie inny film niż to co zobaczyliśmy w kinie. Studio wzięło i zrobiło z tego filmu katastrofę. 




Trwa Wczytywanie