Niedawno zobaczyliśmy nowy zwiastun wyczekiwanego widowiska. James Cameron po raz kolejny przypomniał, że Avatar od zawsze był przede wszystkim przedsięwzięciem komercyjnym – i nic nie wskazuje na to, by miało się to zmienić. W rozmowie z Variety reżyser podkreślił, że aby franczyza mogła się dalej rozwijać, trzeci film musi „zarobić dużo pieniędzy”.
Avatar 3
Cameron nie owija w bawełnę w odniesieniu do Avatara 3
Cameron nie kryje, że kolejne części – Avatar 4 i Avatar 5 – nie są gwarantowane. Wszystko zależy od wyników finansowych.
Wydajemy mnóstwo pieniędzy na te filmy i to jest rodzaj uczty, którą urządzamy dla globalnej publiczności za tę samą cenę biletu, co oglądanie małego kina niezależnego. Ale quid pro quo z tym jest taki, że musimy dużo zarabiać, żeby móc kontynuować – mówi reżyser.
Pandemia COVID-19 i rozwój streamingu zmieniły kino nie do poznania, a Cameron przyznaje, że nie wiadomo, czy tradycyjny model finansowy udźwignie koszty takich produkcji. Choć fabuła Avatara zmierza ku wielkiemu finałowi, reżyser zaznacza, że wszystko wisi na jednym: czy publiczność na całym świecie będzie chciała zapłacić za kolejne przygody na Pandorze.
GramTV przedstawia:
Budżet poprzedniej części, Istoty Wody, miał wynieść nawet 460 milionów dolarów, nie licząc marketingu, a film ostatecznie zarobił 2,3 miliarda dolarów globalnie. Cameron liczy, że podobny sukces pozwoli mu kontynuować uniwersum. Hollywood co raz trudniej o finansowanie projektów, które nie są dla studiów zyskowne.
I choć fani mogą marzyć o kontynuacji przygód na Pandorze, reżyser nie ukrywa, że już wkrótce planuje zająć się bardziej przyziemnym projektem, jak planowane Duchy Hiroszimy.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!