Po chłodnym przyjęciu tytułwraca w nowej, ulepszonej wersji.
Echoes of the End, które ukazało się w sierpniu, nie zdobyło serc graczy – średnie oceny na Steamie wynoszą zaledwie 68%, a liczba aktywnych graczy nie przekroczyła 600 osób. Studio Myrkur Games postanowiło jednak zawalczyć o drugą szansę i wypuściło Echoes of the End: Enhanced Edition, dużą aktualizację przebudowującą niemal każdy element rozgrywki.
Echoes of the End
Echoes of the End – wielka aktualizacja i zmiana nazwy gry
Wśród kluczowych zmian znalazły się mocno ulepszony system walki, nowy system ekwipunku, który pozwala łączyć stroje kosmetyczne z reliktami wpływającymi na statystyki i umiejętności, a także nowe animacje głównej bohaterki i przebudowany pierwszy rozdział gry. Autorzy dodali też tryb Nowej Gry+ i ograniczyli interakcje niemające wpływu na rozgrywkę.
Wciel się w Ryn, potężną Pozostałą obdarzoną darem starożytnej magii. Kiedy jej brat zostaje pojmany przez totalitarne imperium, a wojna grozi zniszczeniem jej ojczyzny, musi stanąć w obronie zarówno własnej rodziny, jak i swego ludu.
Wraz z Abramem, doświadczonym uczonym z mroczną przeszłością, Ryn wyrusza w podróż, która wystawi na próbę ich nową przyjaźń, odkryje tajemnice i wskaże, co naprawdę oznacza potęga w świecie na skraju upadku.
Pozwolę sobie zauważyć, że Escape from Duckov jest takim samym "indykiem" jak np. Dave the Diver. Czyli nie jest nim wcale. Wystarczy powiedzieć, że firmą-matką Team Soda jest BiliBili, więc kwestie finansowe "raczej" nie spędzały twórcom snu z oczu. Niech też nikogo nie zmyli tych raptem kilku etatowych pracowników - dziś większość pracy wykonuje outsourcing.
Masz racje. Mój błąd. Byłem pod wrażeniem że byli tylko wydawcą ale najwyraźniej Soda należy do nich. Nie zmienia to faktu że projekt od strony technicznej to jest coś co może zrobić małe studio z małym budżetem.
Muradin_07: wiesz, mało kiedy widzimy rewolucje w gatunkach. Jak dla mnie wzięcie gatunku online i zrobienie z tego gry offline to jest to pomysł sam w sobie. No i biorąc pod uwagę popularność gry to trafili z pomysłem.
Pozwolę sobie zauważyć, że Escape from Duckov jest takim samym "indykiem" jak np. Dave the Diver. Czyli nie jest nim wcale. Wystarczy powiedzieć, że firmą-matką Team Soda jest BiliBili, więc kwestie finansowe "raczej" nie spędzały twórcom snu z oczu. Niech też nikogo nie zmyli tych raptem kilku etatowych pracowników - dziś większość pracy wykonuje outsourcing.
Też prawda. Ogólnie kwestia "czy jest to indie czy nie jest" jest mega głębokim tematem pod względem tego co powinno się uznawać za rzeczywiście niezależne. Ale tutaj pod tym względem zawsze brylował Mielu :D
Nogradis
Gramowicz
31/10/2025 21:18
Pozwolę sobie zauważyć, że Escape from Duckov jest takim samym "indykiem" jak np. Dave the Diver. Czyli nie jest nim wcale. Wystarczy powiedzieć, że firmą-matką Team Soda jest BiliBili, więc kwestie finansowe "raczej" nie spędzały twórcom snu z oczu. Niech też nikogo nie zmyli tych raptem kilku etatowych pracowników - dziś większość pracy wykonuje outsourcing.