Dwayne “The Rock” Johnson znów przechodzi spektakularną metamorfozę. Po tym, jak nabrał masy mięśniowej, by wcielić się w fightera Marka Kerra w nagradzanym filmie The Smashing Machine, aktor został zauważony z wyraźnie szczuplejszą sylwetką. Okazuje się, że to przygotowania do kolejnej, nietypowej roli.
Dwayne JohnsonJeff Kravitz/FilmMagic; Pascal Le Segretain/Getty
Dwayne Johnson i jego metamorfoza
Johnson wystąpi w filmie Lizard Music w reżyserii Benny’ego Safdiego, z którym współpracował już przy Smashing Machine. Tym razem nie będzie superbohaterem ani wojownikiem, lecz… kapryśnym 70-latkiem o pseudonimie Chicken Man. Bohater ma dość osobliwego towarzysza – najlepszego przyjaciela, którym jest… siedemdziesięcioletni kurczak. Produkcja bazuje na powieści Daniela Pinkwatera.
“Wciąż mam przed sobą długą drogę” — przyznał aktor podczas Festiwalu Filmowego w Toronto, gdzie promował The Smashing Machine. — “Jestem podekscytowany szansą, by znów się odmienić, tak jak udało mi się to wcześniej. Tym razem oznacza to mniej kurczaka na talerzu.”
Dla Johnsona to kolejne wyjście poza schemat kina akcji, z którym od lat jest kojarzony. Jak sam podkreśla, czuje potrzebę przełamywania swojego wizerunku:
Przez kilka lat czułem się zaszufladkowany, bo sam na to pozwoliłem. Teraz chcę sięgać po inne historie.
GramTV przedstawia:
Choć Rock skupia się na ambitnych projektach, nie zamierza całkowicie rezygnować z blockbusterów. Ujawnił, że jeszcze w tym roku rozpocznie zdjęcia do Jumanji 3, gdzie ponownie zagra u boku Kevina Harta.
Dwayne Johnson i Emily Blunt podczas festiwalu w WenecjiAFP / Tiziana Fabi
"Znamy przyczynę..." nie, nie znacie. Serce mu siadło i żyły się przytykają po 30 latach brania towaru. Nie miał wyboru jak tylko go odstawić, przez co stracił 20kg mięśni w miesiąc. A te bajki co opowiada są co najwyżej żałosne.
Fitnesem się nieszczególnie interesuje, ale filmem już tak. Więc jak jakieś dwa miesiące temu wyskoczył mi filmik na yt o sławnym The Rocku, to kliknąłem. Było tam info, że zdiagnozowano u niego chorobę wieńcową - miażdżycę. A ta jest albo spowodowana używkami bądź generalnie niezdrowym trybem jedzenia i życia (co przecież Rocka nie dotyczy) albo właśnie braniem towaru. Podsumowano, że pewnie będzie musiał z tym skończyć, jak nie chce zawitać na cmentarzu.
No jak na zawowałnie ostatnio właśnie Rock się pokazał na premierze swojego filmu, mniejszy o 20kg, generalnie jakby z niego zeszło powietrze. Z wytłumaczeniem tego faktu jak w artykule powyżej.
Przecież dokładnie taka sama historia z "przygotowaniem do roli" przydarzyła się ostatnio innemu aktorowi, Davowi Bautistcie, czyli Draxowi ze Strażników Galaktyki.
Niestety takie psełdo wytłumaczenia jak tutaj słyszymy to obrażanie aktorów jak np Christian Bale, którego poświęcenie do roli i właśnie przybieranie i tracenie na wadze jest niepodważalne. No ale każdy sobie uwierzy w co chce. Wg mnie, wielkiego Draxa i Rocka już nie zobaczymy nigdy. No chyba, że na serio mają swoje zdrowie w poważaniu.
Uznajmy, że to oficjalna przyczyna. Jaka jest nieoficjalna wie The Rock, jeśli takowa w ogóle istnieje.
MisioKGB
Gramowicz
09/09/2025 18:53
Silverburg napisał:
Możesz podzielić się źródłem swoich informacji?
Keymaker_7 napisał:
"Znamy przyczynę..." nie, nie znacie. Serce mu siadło i żyły się przytykają po 30 latach brania towaru. Nie miał wyboru jak tylko go odstawić, przez co stracił 20kg mięśni w miesiąc. A te bajki co opowiada są co najwyżej żałosne.
Też słyszałem, że już postanowił zrezygnować z siłki, ale co do teścia czy innych anabolików to nie wiem