Sony ogłosiło udostępnienie nowej aktualizacji systemu PS5 w wersji beta. Aktualizacja wprowadza szczególnie wyczekiwaną przez użytkowników konsol nowość. Mowa o możliwości jednoczesnego parowania kontrolerów DualSense i DualSense Edge z wieloma urządzeniami.
PlayStation 5
DualSense z łatwym przełączaniem między urządzeniami
Do tej pory, aby podłączyć kontroler DualSense do innego urządzenia, takiego jak komputer PC, Mac czy smartfon, konieczne było ponowne parowanie za każdym razem. Nadchodząca aktualizacja to zmienia. Użytkownicy PS5 będą mogli teraz zarejestrować do czterech różnych urządzeń jednocześnie.
Dzięki tej aktualizacji możesz teraz zarejestrować jednocześnie do czterech urządzeń i łatwo przełączać się między nimi bezpośrednio z poziomu kontrolera. Na przykład możesz wziąć kontroler, którego używasz z PS5, a następnie płynnie przełączyć go na PC, aby grać w gry komputerowe, lub połączyć ze smartfonem, by korzystać z funkcji Remote Play z PS5. Ta rozszerzona funkcjonalność pozwala cieszyć się graniem na wielu urządzeniach z jeszcze większą swobodą. – czytamy na blogu PlayStation.
GramTV przedstawia:
Drugą istotną nowością, choć jeszcze niedostępną w becie, jest funkcja oszczędzania energii dla gier. Po oficjalnym uruchomieniu opcjonalne włączenie tej funkcji pozwoli obsługiwanym grom na PS5 skalować wydajność i działać ze zmniejszonym poborem mocy. Sony zaznacza, że w trybie oszczędzania energii niemożliwe będzie korzystanie z trybu VR, a niektóre funkcje rozgrywki mogą być ograniczone.
Beta aktualizacji systemu PS5 jest obecnie dostępna dla graczy z wybranych krajów. Sony planuje globalne udostępnienie aktualizacji w nadchodzących miesiącach.
Z padów PS5 tylko mój Edge driftuje i raz na nim zasnąłem więc mogło to dołożyć się do problemu. Konsole Sony mam na wyłączność od czasów PS3 i nigdy nie miałem problemu. Więc nie jest aż tak strasznie jakby ktoś pomyślał.
Wiesz, nie chodziło mi o to, że od xboxa lepsze, tylko o generacje. Jak byłem młody i męczyłem PSX, to w pierwszych dual shockach nawet nie było takiego tematu jak drifting. Teraz patrzę statystycznie, od 14 lat ciągnę serwis laptopów itp, już resztką sił ;] i jak sięgnę pamięcią, w PS3 lata temu, konserwacje układów chłodzenia, z rzadka reflow czy reballing, ale z driftujących padów jakoś nie pamiętam. Pady do PS4 już standard. Mimo, że lutuje z zamkniętymi oczami, to nie wymieniałem analogów, bo wiadomo, musiał bym dostosować wartość usługi do wartości sprzętu i jakbym marnował czas na takie drobnostki to nie zarobił bym na ZUSy i VAT, co dopiero na swoją marną wypłatę. Za to zawsze znalazłem chwilę by psiknąć kontaktem potencjometry, jak pomogło - 50, jak nie to nic i w większości wypadków pomagało i nikt mi nie wrócił po np. tygodniu, że wróciło. A za to pady od PS5, tak 2-3 lata od premiery konsoli, przynosili masowo i w żadnym nie pomogło czyszczenie potencjometrów, już normalnie przestałem je przyjmować, bo szkoda czasu.
dariuszp
Gramowicz
23/07/2025 21:05
Endrevius napisał:
No właśnie. Teraz pady z PS5 będą driftować na wielu urządzeniach, brawo sony ;]. Generalnie to jest dobre, technologia analogów w padach nie zmieniła się chyba nigdy, takie same potencjometry i mechanizm co nimi kręci. To jak to jest, że mam pada od 360, tysiące godzin grania, kilka razy zaczął driftować, psiknąłem kontaktem PR, działa jak nowy. Mam drugiego od XONE, tak samo, tysiące godzin, ze 3 razy pomogło czyszczenie kontaktem, za czwartym już ni kuta, nie pomogło, wymieniłem na HALe wraz z płytkami od spodu do kalibracji, problem z głowy. A pady od PS5 driftują zaraz po okresie gwarancji normalnego użytkowania i już tylko wymiana pomaga. Brawo Sony, dopracowane do perfekcji ;].
Z padów PS5 tylko mój Edge driftuje i raz na nim zasnąłem więc mogło to dołożyć się do problemu. Konsole Sony mam na wyłączność od czasów PS3 i nigdy nie miałem problemu. Więc nie jest aż tak strasznie jakby ktoś pomyślał.
Plus tego Edga co mam że jak lutownica przyjdzie to sprawę załatwię. Zamówiłem sobie TMR-e, stick da się łatwo wyjąć bez rozkręcania całego pada (bo miały być wymienne) i się je łatwo rozkręca. Tylko trzeba przelutować moduł.
Sony pakuje potencjometry bo są tanie. Jedna sztuka to wydatek rzędu 2-3zł. Hall koło 20zł. TMR koło 30-40zł.
Ale kutwa - Edge kosztuje prawie 900zł. Już mogli wrzucić coś lepszego niż moduł za 2zł. A przynajmniej mogli upewnić się że na rynku bedą drążki.
W ogóle cena tych drążków powala. Kosztują koło 100-120zł od sztuki. Co jest chore bo w środku jest kutwa potencjometr za 2zł. Więc opakowanie i płytka to ponad 100zł? Chyba sobie jaja robią.
Niech najpierw się zajmą brakiem komponentów. Mam Dual Sense Edge i mam dryft. A moje stare kontrolery trafiły do czyjegoś dziecka.
Właśnie to jest dla mnie największe zaskoczenie, bo imo te analogi są najłatwiejszym elementem, który mógłby być sprzedawany osobno do pada cenowo naprawdę drogiego.
Ostatecznie driftowanie u mnie też się pojawiło i co... no leży. Natomiast inna sprawa, że również te gumy na spodach mocno się zdeformowały od długich maratonów z graniem. Także innymi słowy mówiąc lipa totalna.