To miał być jego kolejny film, ale okazuje się, że sugerował tę adaptację tylko po to, by pomóc znajomemu sprzedać książkę.
James Cameron w zaskakujący sposób wycofuje się z wcześniejszych deklaracji dotyczących Duchów Hiroszimy, projektu, który jeszcze niedawno przedstawiał jako swój potencjalny kolejny film. Teraz twierdzi, że cała medialna burza… była skutkiem próby wypromowania książki jego znajomego, Charlesa Pellegrino.
James Cameron
James Cameron przyznaje, że ten film zapowiadał tylko po to, by wypromować książkę
W rozmowie z Mattem Bellonim w podcaście The Town reżyser przyznał, że temat nabrał rozgłosu głównie dlatego, że chciał pomóc autorowi:
Mam dziesięć innych projektów; ten trafił na pierwsze strony gazet z powodu zapowiedzi książki i prób wypromowania jej do statusu bestsellera, bo autor jest moim przyjacielem
Cameron dodał, że film nie ma scenariusza, nie jest w planach produkcyjnych, a nawet nie ma partnera dystrybucyjnego. Nazwał go wręcz „projektem-wampirem”, żyjącym bardziej medialnie niż faktycznie.
GramTV przedstawia:
Trudno nie zauważyć dysonansu — zaledwie kilka miesięcy temu reżyser mówił, że Hiroszima może być jego pierwszym filmem poza serią Avatar i że chciałby nakręcić ją w 3D, by oddać siłę uderzenia bomby. Wygląda więc na to, że deklaracje były co najmniej mocno na wyrost. Można więc czuć lekkie rozczarowanie.
Warto przypomnieć, że Cameron wykupił prawa do powieści Pellegrino w zeszłym roku, tuż po obchodach 80. rocznicy bombardowania Hiroszimy. Historia opiera się m.in. na losach Japończyka, który przeżył wybuch w Hiroszimie, a potem również w Nagasaki — połączeniu świadectw ocalałych i analiz z dziedziny archeologii sądowej.
Choć Duchy Hiroszimy nie trafią na plan zdjęciowy prędko — jeśli w ogóle — Cameron zdradził, że obecnie pracuje nad dziesięcioma innymi projektami. Co ciekawe, nie jest też pewne, czy wśród tych filmów są potencjalne kontynuację Avatara. W tym samym podcaście twórca dał do zrozumienia, że nie jest pewien statusu Avatara 4 i 5.Wszystko bowiem uzależnione jest od wyników finansowych wchodzącego do kin 19 grudnia Avatara 3.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!