Co jest podstawą Gwiezdnych wojen? Scenarzysta filmu o Rey tłumaczy najważniejszy motyw Sagi

Radosław Krajewski
2025/02/06 11:00
6
0

Czy znajdzie to swoje odzwierciedlenie w nowym filmie?

Star Wars: New Jedi Order zostało zapowiedziane jeszcze wiosną 2023 roku, ale film wciąż ma produkcyjne problemy. Niedawno ogłoszono, że nowym scenarzystą historii o Rey został George Nolfi, który wcześniej pracował nad Ultimatum Bourne'a, Władcy umysłów, czy Bankier. W rozmowie z serwisem Film Stories pisarz potwierdził, że jest zaangażowany w nowym projekt Lucasfilm. Opisał również swoje podejście do serii, a także fundamentu każdej produkcji z serii stworzonej przez George’a Lucasa.

Gwiezdne wojny
Gwiezdne wojny

Gwiezdne wojny – scenarzysta o politycznej stronie serii George’a Lucasa

Nolfi pokrótce opisał, jak wygląda jego praca przy pisaniu historii do Star Wars: New Jedi Order. Wyznał, że najpierw zebrał i przeanalizował ideę tego, jak film ma wyglądać z perspektywy reżyserki, Lucasfilm oraz samego Disneya, a następnie zaczął łączyć kluczowe elementy całej historii.

Podchodzę do tego w ten sposób: patrzysz na to, co było przed tobą, analizujesz ogólne idee tego, co chcą osiągnąć – mam na myśli Lucasfilm, Disneya, reżyserkę Sharmeen [Obaid-Chinoy] – a potem robisz to, co robi pisarz, czyli próbujesz połączyć kluczowe elementy historii. Starasz się wyobrazić sobie postacie, a następnie przedstawiasz to, mając świadomość, że musi to oczywiście oddawać hołd długiej, niesamowitej tradycji.

Następnie Nolfi zagłębił się w politykę przedstawianą w Gwiezdnych wojnach. Jego zdaniem Lucas celowo nawiązał do nazizmu czy Cesarstwa Rzymskiego tworząc Galaktyczne Imperium. Scenarzysta dodał, że stanowi to podstawę tego, co George Lucas chciał opowiedzieć w swoich filmach.

Jeśli pomyślisz o George’u Lucasie, sześciu filmach, które stworzył, i uniwersum, które wykreował, to jest ono w rzeczywistości głęboko osadzone w szeroko pojętej polityce. Nie mówi bezpośrednio o dzisiejszych czasach, ale w Imperium mamy nazizm w połączeniu z Cesarstwem Rzymskim.

Upadek demokracji w Cesarstwie Rzymskim, przekształcenie się go w imperium oraz odwieczna historia ludzkości organizującej się, by przeciwstawić się chaosowi, a następnie wykorzystanie narzędzi, które pomagają społeczeństwom ujarzmić ten chaos, ale z czasem zamieniają się w formę ucisku.

To jest coś, co, moim zdaniem, George Lucas naprawdę próbował przekazać. Jedną ze wspaniałych rzeczy w science fiction i w Gwiezdnych wojnach jest to, że można poruszać najgłębsze kwestie, nie sprawiając jednocześnie, że wygląda to jak lekcja filozofii, politologii czy coś, co właśnie przeczytałem w gazecie.

GramTV przedstawia:

Komentarze
6
Yosar
Gramowicz
07/02/2025 19:09
BruceD napisał:

A najlepsze jest to, że wg. reżysera 2-giej części (miał też nakręcić 3-cią) Palpka miało nie być. Złym miał być Kylo Ren. Wg. scenariusza, który kiedyś wyciekł, to ten film mógłby być lepszy niż obecna 3-cia część. Ale wg. Disneya ludzie nie byli zadowoleni z tego filmu, więc ściągnęli Abramsa.

To byłaby taka sama katastrofa jak wersja Abramsa. Kylo Ren miał takie zadatki na bycie potężnym antagonistą jak ja na bycie baletnicą. Gwiezdne wojny to w sumie proste filmy, gdzie postacie muszą być ciosane bez przesadnych niuansów (ale jednak być wyraziste). Taka poetyka. Na papierze pewne 'opowiadane' historie mogą brzmieć ciekawie, ale Gwiezdne wojny to nie uniwersum Raskolnikowa i 'Zbrodnia i kara' w wykonaniu Haydena Christensena w sztafażu Gwiezdnych wojen okazała się porażką Lucasa w prequelach. Co najwyżej ostatnio mająca trochę więcej sentymentu wobec masakry jaką urządził Disney.

Ale w prequelach to też nie wyszło. Skomplikowane wielopłaszczyznowe postacie to nie to uniwersum. Równie dobrze można Hamleta do Muppetów wciągać. Z takim samym sukcesem.

Yarod
Gramowicz
06/02/2025 17:53
Silverburg napisał:

Musieliby się przyznać do błedu, a wszelkiej maści zarządy wolą wywalić kasę w błoto, niż uderzyć się w pierś i powiedzieć, "sorry, mieliście rację".

Sosna88 napisał:

Najlepiej byłoby uznać najnowszą trylogię za pomyłkę, usunąć i ogarnąć to na nowo :/

beetleman1234 napisał:

No tu ma rację, SW zawsze były osadzone w polityce, ale takiej mającej jakikolwiek sens, a nie na zasadzie "Z dupy przybywa Imperium Ver. 2 i rozwala cały kosmos - skąd się wzięli? Skąd mają taką potęgę? Ano, stary dziad jakoś przeżył i teraz wali piorunami na kilka kilometrów! Paczcie jaki on potenżny!"

niestety, pracując na co dzień z zarządami - potwierdzam.

Silverburg
Gramowicz
06/02/2025 14:17
Sosna88 napisał:

Najlepiej byłoby uznać najnowszą trylogię za pomyłkę, usunąć i ogarnąć to na nowo :/

beetleman1234 napisał:

No tu ma rację, SW zawsze były osadzone w polityce, ale takiej mającej jakikolwiek sens, a nie na zasadzie "Z dupy przybywa Imperium Ver. 2 i rozwala cały kosmos - skąd się wzięli? Skąd mają taką potęgę? Ano, stary dziad jakoś przeżył i teraz wali piorunami na kilka kilometrów! Paczcie jaki on potenżny!"

Musieliby się przyznać do błedu, a wszelkiej maści zarządy wolą wywalić kasę w błoto, niż uderzyć się w pierś i powiedzieć, "sorry, mieliście rację".




Trwa Wczytywanie