Cena Dying Light: The Beast jest za wysoka? Techland wyjaśnia swoją decyzję

Radosław Krajewski
2025/08/05 11:30
0
0

Potwierdzono, że kolejne odsłony serii również nie będą numerowane.

Dying Light: The Beast pierwotnie miało być jedynie dodatkiem do Dying Light 2 Stay Human, jednak projekt rozrósł się do pełnoprawnej produkcji. W związku z tym Techland zdecydował się na cenę 60 dolarów, co wywołało pytania wśród graczy. Dyrektor serii, Tymon Smektała, w rozmowie z The Thumb Wars wyjaśnił, co stoi za tą decyzją.

Dying Light: The Beast
Dying Light: The Beast

Dying Light: The Beast – Techland tłumaczy cenę gry

Jedyna cena za Dying Light: The Beast to ta, którą ogłosiliśmy teraz, więc trudno mówić o podwyżce, ale rozumiem, że pytanie dotyczy tego, jak pozycjonujemy grę jako kolejną dużą przygodę w serii, czego nie zrobiliśmy na początku. Prosta odpowiedź jest taka, że gra urosła, zwłaszcza w ciągu sześciu miesięcy na przełomie zeszłego i tego roku.

Twórcy odczuli nową energię, gdy do roli głównego bohatera powrócił Kyle Crane, co znacząco wpłynęło na skalę projektu. Smektała zaznaczył, że obecność dobrze znanego protagonistę nadała grze nowy wymiar.

Od samego początku wiedzieliśmy, że fakt powrotu Kyle’a Crane’a jako głównego bohatera coś w nas zmienił – dodał nam energii, zainspirował, zrodził ambicję, by potraktować ten projekt wyjątkowo. Ciągle coś dodawaliśmy, ulepszaliśmy, modernizowaliśmy technologię i w pewnym momencie zdaliśmy sobie sprawę, że Dying Light: The Beast może być najlepszą grą z serii, jaką kiedykolwiek stworzyliśmy.

GramTV przedstawia:

W odpowiedzi na wątpliwości dotyczące ceny gry, Smektała przekonuje, że gracze powinni poczekać na gotowy produkt. Podkreślił, że gra oferuje co najmniej 20 godzin głównego wątku fabularnego, a zawartość poboczna znacząco wydłuża czas rozgrywki.

Poprosiłbym graczy, żeby poczekali, aż zobaczą finalną wersję gry. Jestem przekonany, że gdy gracze ją wypróbują, zrozumieją, że cena – wciąż daleka od najwyższej – jest uzasadniona. Sama główna fabuła to około 20 godzin, a zadania poboczne i aktywności łatwo podwajają ten czas. Moje ostatnie pełne przejście zajęło mi 37 godzin, i to nie był nawet run na 100%.

Niedawno Techland potwierdził, że Dying Light: The Beast nie zaoferuje żadnych wyborów podczas przechodzenia kampanii. Tym razem twórcy chcieli stworzyć liniową historię, aby każdy mógł poznać ją w tej sam sposób.

Przypomnijmy, że Dying Light: The Beast zadebiutuje na rynku już 19 września bieżącego roku. Gra trafi na komputery osobiste, a także konsole PlayStation 4, PlayStation 5, Xbox One i Xbox Series X/S.

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!