Borderlands 4 z kontrowersyjną zmianą względem Borderlands 3. Twórca gry prosi: „najpierw zagrajcie”

Radosław Krajewski
2025/05/11 12:00
2
0

Randy Pitchford zdaje sobie sprawę, że ten element w Borderlands 4 może wydawać się kontrowersyjny, ale wyjaśnił, dlaczego zdecydowano się na taką zmianę.

Podczas panelu na PAX East szef Gearbox, Randy Pitchford, oficjalnie potwierdził, że w nadchodzącym Borderlands 4 zabraknie klasycznej minimapy, znanej z poprzednich odsłon serii. Zamiast niej gracze będą korzystać z kompasu na górze ekranu, który ma kierować ich ku celom i istotnym punktom.

Borderlands 4

Borderlands 4 – kompas zamiast minimapy. Twórcy tłumaczą swoją decyzję o zmianie

Pitchford odniósł się do tej decyzji podczas prezentacji rozgrywki:

Zrobiliśmy wielki, cholernie duży świat. Wiele rzeczy, które robisz, dzieje się w lokalnej przestrzeni, ale mnóstwo zadań i możliwości znajduje się znacznie dalej, a mapa poszczególnych lokacji nie jest dobrym sposobem na poruszanie się w takich warunkach. Kompas naprawdę pomaga nam to rozwiązać.

Akcja Borderlands 4 toczy się na nowej planecie o nazwie Kairos, która, jak zapewnia Pitchford, ma być największą mapą w historii serii. Co istotne, pozbawiona została jakichkolwiek ekranów ładowania.

Nie ma ekranów ładowania. Jeśli widzisz coś w oddali, nawet milę dalej czy wysoko w niebie, możesz się tam dostać.

Kolejnym powodem porzucenia minimapy jest rosnące znaczenie pionowych przestrzeni w grze. Pitchford twierdzi, że mapy w 2D nie mogą odpowiednio pokazać całej takiej przestrzeni.

W Borderlands 4 będzie więcej pionowości niż kiedykolwiek wcześniej, i to zdecydowanie. 2D minimapy potrafią być mylące w środowiskach wielopoziomowych. Kompas wskaże, czy cel znajduje się powyżej lub poniżej gracza, co ma poprawić orientację w przestrzeni.

Twórcy podkreślają, że decyzja podyktowana była również chęcią skupienia uwagi gracza na samej rozgrywce, a nie na mapie.

Chcemy, żebyście grali w grę, a nie w mapę. Dlatego zainwestowaliśmy w system kompasu. Nadal macie do dyspozycji dużą mapę – dostęp do niej to jedno kliknięcie. Umieściliśmy tam więcej ciekawych funkcji niż kiedykolwiek wcześniej. Mamy nawet system nawigacji oparty na AI, który pokaże ci trasę niczym GPS.

GramTV przedstawia:

W nawigacji pomoże też nowy towarzysz, robot Echo-4, oraz inne, jeszcze nieujawnione narzędzia. Na zakończenie segmentu Pitchford poprosił fanów o zaufanie.

Spokojnie, jesteśmy otwarci na zmiany w przyszłości. Ale najpierw zagrajcie. Zobaczcie, jakie decyzje podjęliśmy, i zrozumiecie je, kiedy zobaczycie, jak ogromny jest ten świat. Gra w tym świecie to coś więcej niż tylko śledzenie ikon na mapie.

W grze zabraknie również jednego z najbardziej kontrowersyjnych trybów znanych z Borderlands 3. Twórcy wsłuchali się w opinie graczy i nie wprowadzą tej formy rozgrywki w nowej części serii.

Przypomnijmy, że Borderlands 4 zadebiutuje już 12 września tego roku. Gra ukaże się na PC, PlayStation 5 i Xbox Series X/S, a w późniejszym okresie trafi również na Nintendo Switch 2.

Komentarze
2
turmalin
Gramowicz
11/05/2025 19:31

Spoko, chętnie spróbuję bez minimapy. W Borderlands 3 rzeczywiście sporo czasu spędzałem na mapie, co zabierało trochę imersji. Więcej do eksploracji w pionie - super, nie mogę się doczekać. W ogóle Borderlands to seria, która dość konserwatywnie wprowadza nowe funkcje, gdy rdzeń gry pozostaje bardzo podobny, co moim zdaniem sprawdza się dobrze.

dariuszp
Gramowicz
11/05/2025 12:06

Sporo gier ma taką nawigacje. Nie wiem w czym problem. Moja ulubiona jest w Ghost of Tsushima gdzie marker pojawia się tylko kiedy jesteś blisko właśnie na wypadki gdzie cel jest wyżej lub niżej (plus nie ma tam dużo miejsc które mogą mieć poziomy a jak są to są małe jak np. statek) a tak to do miejsca prowadzi Cię wiatr który porusza wszystkim w otoczeniu co wygląda niesamowicie dobrze.