Wizards of the Coast, właściciel licencji Dungeons & Dragons oraz Magic: The Gathering, ogłosił nową strategię dotyczącą gier. Firma chce w nadchodzących latach wydawać produkcje premium, które będą rozpoznawalne na całym świecie, a marka Wizards ma stać się synonimem wysokiej jakości w branży gamingowej.
Baldur’s Gate 3
Dungeons & Dragons otrzyma więcej wysokobudżetowych gier jak Baldur’s Gate 3
Zamierzamy wydawać gry premium. Mam nadzieję, że będą to jedne z najlepszych tytułów, jakie zobaczycie. Chcemy, aby marka Wizards kojarzyła się z wydawnictwem gier premium – podkreślił John Hight, prezes Wizards of the Coast.
Jednym z kluczowych projektów jest nowa gra akcji w uniwersum Dungeons & Dragons, którą tworzy Stig Asmussen, reżyser znany z serii Star Wars Jedi. Tytuł powstaje w nowo utworzonym studiu Giant Skull, w ramach ekskluzywnej umowy wydawniczej z Wizards of the Coast. Nie jest to jednak Baldur’s Gate 4, lecz zupełnie nowa opowieść w świecie D&D.
Mimo że współpraca z tak rozpoznawalnymi twórcami jak Asmussen jest dużym atutem, Hight zaznacza, że firma będzie również inwestować w mniej znane, ale obiecujące talenty.
Nie spotyka się takich ludzi jak Stig na co dzień. Dlatego będziemy musieli postawić na wschodzące talenty, może tworzyć mniejsze gry i dać im szansę na zbudowanie zespołów oraz zdobywanie doświadczenia. Planujemy też robić rzeczy eksperymentalne – wyjaśnił.
GramTV przedstawia:
Obecnie Wizards of the Coast prowadzi pięć wewnętrznych studiów deweloperskich, a w planach ma poszerzenie portfolio o kolejne projekty.
Zamierzamy rozpocząć kilka nowych projektów, miejmy nadzieję w podobnym stylu, choć może nie tak dużych, jak to, do czego dąży Stig. Potem możecie spodziewać się kilku mniejszych rzeczy, choć nie chcę podawać dokładnej liczby – powiedział Hight.
Przyszłość wydawnicza Wizards of the Coast obejmuje zarówno wysokobudżetowe produkcje, jak i mniejsze, eksperymentalne projekty, które mogą wnieść świeżość do gatunku gier fantasy.
Przyglądamy się wielu rzeczom i staramy się inwestować w to, w co wierzymy najbardziej. Ale mamy miejsce na więcej – dodał prezes.
Takie podejście może otworzyć drzwi dla nowych twórców, którzy wprowadzą oryginalne pomysły i nietypowe rozwiązania do gier osadzonych w uniwersum D&D. Historia branży pokazuje, że debiutujące zespoły często potrafią zaskoczyć, a najlepszym przykładem może być Clair Obscur: Expedition 33, stworzony w dużej mierze przez początkujących deweloperów, który zdobył uznanie graczy i krytyków. W efekcie strategia Wizards of the Coast może sprawić, że obok głośnych hitów od weteranów pojawią się także prawdziwe perełki od nowych twórców.
Tylko ze kolejnych gier nie zrobi larian czyli zapewne wyjdą w najlepszym przypadku średniaki w najgorszym pobugowane crapy. Ale trzymam kciuki za udane projekty
Silverburg
Gramowicz
14/08/2025 20:28
Oby te gry były jeszcze grywalne.
dariuszp
Gramowicz
14/08/2025 20:15
Nikt nie wchodzi w projekt myśląc "zrobię gniota". Takie gadanie nic nie znaczy. Liczy się wynik. I jest to trudne do osiągnięcia bo najpierw musisz znaleźć odpowiednich ludzi a potem dać im tyle swobody ile potrzebują i nie więcej.
Bo już znamy historie gdzie ludzie którzy wydawali się utalentowani dali kompletnie ciała jak tylko dostali za dużo swobody. Najlepszy przykład takiego człowieka to Neil Druckmann którego pomysły torpedował ktoś inny i wspólnie zrobili jedną z najsłynniejszych gier konsolowych których Sony nie może zostawić w spokoju - The Last of Us.
Ale jak dostał za dużo władzy to wszystkie torpedowane przez kogoś innego pomysły weszły w życie. I tak dostaliśmy The Last of Us 2.
George Lucas też jest tego dobrym przykładem. Podczas oryginalnej trylogie dialogi tak bardzo nie ssały bo aktorzy się mu stawiali i negocjowali. W czasie prequeli był taką legendą że nikt się mu nie postawił i tak dostaliśmy najgłupsze dialogi w Star Wars które mogą realizować tylko z ostatnią trylogią Star Wars którą robili ludzie bez talentu, planu i miłości do universum.