Kontrowersyjne wypowiedzi aktorki, wydobyte z przeszłości, pogrążyły szansę na Oscara?
Karla Sofía Gascón, aktorka, która wystąpiła w filmie Emilia Pérez i została za ten występ nominowana do Oscara (jako pierwsza transpłciowa aktora w historii), prawdopodobnie straciła ostatnią szansę na zdobycie statuetki. Netflix, który odpowiada za amerykańską dystrybucję filmu i prowadzi oscarową kampanię, zdecydował się odciąć aktorkę od działań promocyjnych. Platforma postanowiła skupić się na wspieraniu innych twórców produkcji – film zdobył kilkanaście nominacji.
Karla Sofía Gascón i Zoe Saldana
Netflix odcina się od swojej gwiazdy
Decyzja ta zapadła po tym, jak w mediach społecznościowych wybuchła burza wokół dawnych wpisów Gascón, w których ostro wypowiadała się na temat islamu, chrześcijaństwa i samej gali Oscarów. Przypomnijmy, że chodziło m.in. o słowa rodzaju: “Mam już dość tego całego islamu, chrześcijaństwa, katolicyzmu i wszystkich pieprzonych wierzeń idiotów, które łamią prawa człowieka.” Choć kontrowersyjne treści opublikowała lata temu, ich odświeżenie przez dziennikarkę Sarah Hagi wywołało lawinę krytyki.
Gascón nie pozostała bierna i postanowiła aktywnie bronić się na Instagramie, wyjaśniając, że “nie jest rasistką”. W obszernych postach tłumaczyła, że jej słowa zostały wyrwane z kontekstu, a nagonkę na nią uznała za nieuczciwą. Twierdziła, że padła ofiarą „hipokryzji Hollywood” i że jej przeszłe wypowiedzi nie definiują jej obecnych poglądów. Aktorka wszystko zrzuciła na karb… komunikacji i złego zrozumienia jej słów:
Przede wszystkim chciałabym szczerze przeprosić wszystkich, którzy kiedykolwiek poczuli się źle z powodu mojego sposobu wyrażania się na jakimkolwiek etapie mojego życia. Mam jeszcze wiele do nauczenia się w tym świecie, a moją największą wadą jest sposób, w jaki się komunikuję.
Co ciekawe, o sprawie wypowiedziała się też koleżanka z planu filmu Emilia Pérez, Zoe Saldana:
GramTV przedstawia:
Jest mi bardzo smutno, bo nie popieram takiego zachowania, nie toleruję mowy nienawiści pod adresem jakiejkolwiek grupy ludzi.
Jednak, jak donosi The Hollywood Reporter, to właśnie sposób, w jaki aktorka próbowała ratować swoją sytuację, miał kluczowe znaczenie dla decyzji Netfliksa. Platforma miała nie być zadowolona z jej reakcji i braku konsultacji w sprawie publicznych oświadczeń. Jeszcze niedawno Gascón była wymieniana jako jedna z faworytek do Oscara. Teraz jej szanse na wygraną wydają się znacznie mniejsze. Notowania jej głównej konkurentki, Fernandy Torres z filmu I’m still here, wyraźnie wzrosły. Szansę na wygraną zachowuje także wciąż Demi Moore za występ w Substancji.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!