Adrian Chmielarz komentuje kontrowersje wokół Divinity i wykorzystania sztucznej inteligencji.
Dyskusja wokół wykorzystania generatywnej sztucznej inteligencji w branży gier nabrała tempa po ostatnich wypowiedziach Swena Vinckego. W obronie Larian Studios stanął Adrian Chmielarz, szef studia The Astronauts i jeden z najbardziej rozpoznawalnych polskich twórców gier.
Chmielarz o kontrowersjach wokół Larian Studios
Zamieszanie wywołały słowa Swena Vinckego, który przyznał, że Larian Studios eksperymentuje z generatywnym AI na bardzo wczesnym etapie prac nad nową odsłoną serii Divinity. Wypowiedź ta spotkała się z falą krytyki ze strony części społeczności, obawiającej się zastępowania pracy artystów algorytmami.
Adrian Chmielarz uważa jednak, że studio padło ofiarą niefortunnej interpretacji swoich słów. Według niego twórcy Baldur’s Gate 3 nie mają złych intencji, a cała sytuacja jest raczej efektem nieprecyzyjnej komunikacji niż realnego zagrożenia dla twórców.
Polski deweloper zwrócił uwagę, że Larian przechodzi obecnie – jak sam to określił – swoisty „głęboki rachunek sumienia” dotyczący tego, jak nowa technologia wpłynie na przyszłość studia. Larian już wcześniej podkreślało, że AI służy wyłącznie do szybkiego prototypowania pomysłów, a nie do zastępowania pracowników, oraz że w finalnych wersjach gier nie znajdą się treści generowane przez maszyny.
GramTV przedstawia:
Mimo tych zapewnień część graczy pozostaje sceptyczna, wskazując na kwestie etyczne, wpływ na środowisko oraz potencjalne konsekwencje dla artystów i scenarzystów.
Chmielarz zdradził również, że w jego własnym studiu podejście do generatywnego AI jest znacznie bardziej zachowawcze. Podczas prac nad Witchfire twórcy unikają korzystania z tego typu narzędzi. Jedynym wyjątkiem jest używanie programów wspomagających korektę języka angielskiego, co pomaga dopracować dialogi w języku, który nie jest ojczysty dla zespołu.
Na zakończenie Chmielarz podzielił się refleksją dotyczącą reakcji społeczności. Zwrócił uwagę, że silne emocje wokół AI pokazują, jak bardzo gracze dbają o autentyczność sztuki i jej ludzkie pochodzenie. Jego zdaniem to dowód na to, że odbiorcy wciąż chcą obcować z dziełami tworzonymi przez ludzi, a nie algorytmy – nawet w dynamicznie zmieniającej się branży gier.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!