Właśnie trwają prace nad rebootem serii, a my przypominany historyczny moment tego kultowego serialu.
Buffy: Postrach wampirów od momentu premiery w 1997 roku stała się jednym z filarów telewizji gatunkowej. Serial nie tylko zapewnił Sarah Michelle Gellar status ikony popkultury, ale też ugruntował pozycję Jossa Whedona jako jednego z najważniejszych twórców geekowskiej ery przełomu wieków. Buffy wyznaczała nowe standardy długiej narracji serialowej, przełamywała tematyczne tabu i nie bała się formalnych eksperymentów — zwłaszcza wtedy, gdy groziła jej rutyna. Przypominamy moment, gdy ta rutyna została przełamana.
Hush
To najlepszy odcinek serialu Buffy: Postrach wampirów?
Dokładnie 14 grudnia 1999 roku, 26 lat temu, zadebiutował odcinek, który do dziś uznawany jest za absolutnie najlepszy w historii serii. Mowa o Hush (sezon 4, odcinek 10), wyreżyserowanym i napisanym przez Whedona. Powstał on jako reakcja na zarzuty, że siłą Buffy są wyłącznie dialogi. Twórca postanowił więc… niemal całkowicie je odebrać.
W Hush mieszkańcy Sunnydale tracą głosy za sprawą upiornych Dżentelmenów — baśniowych potworów kradnących serca swoich ofiar. Cisza staje się tu zarówno narzędziem grozy, jak i katalizatorem emocji. Brak dialogów obnaża problemy bohaterów, ale też pozwala im nawiązać relacje, które zdefiniują dalsze losy serialu — od pierwszego pocałunku Buffy i Riley’a po narodziny więzi Willow i Tary.
GramTV przedstawia:
Dżentelmeni do dziś uchodzą za jednych z najstraszniejszych antagonistów w historii telewizji, a minimalistyczna forma, muzyka Christophe’a Becka i finałowa scena pozbawiona nawet podkładu dźwiękowego tylko wzmacniają siłę przekazu. Hush błyskawicznie stał się kultowy i pozostaje jednym z najwyżej ocenianych odcinków Buffy w historii. Serial zanotował wynik 9.7/10, na IMDB, przechodząc w ten sposób do historii, bo stając na jednej półce obok odcinków takich gigantów jak Rodzina Soprano, Prawo ulicy, Breaking Bad.