Ja, Inkwizytor z konkretnymi szczegółami. Znamy długość gry i miejsce akcji

Mikołaj Ciesielski
2020/09/29 09:15
1
0

W grze nie zabraknie też brutalnych scen, a system walki jest inspirowany serią Batman: Arkham.

O tym, że wrocławskie studio The Dust przygotuje growe adaptacje Cyklu Inkwizytorskiego autorstwa Jacka Piekary, dowiedzieliśmy się w marcu ubiegłego roku. Kilka miesięcy później otrzymaliśmy pierwsze szczegóły o grze, a kilka dni temu deweloperzy opublikowali pierwsze zrzuty ekranu ze swojego nadchodzącego dzieła. Dziś mamy dla Was całą masę informacji o grze Ja, Inkwizytor (I, the Inquistor), które uzyskał od twórców serwis polskigamedev.pl.

Ja, Inkwizytor z konkretnymi szczegółami. Znamy długość gry i miejsce akcji

Okazuje się, że produkcja studia The Dust zabierze graczy do nadrzecznego miasta Koenigstein. Miejsce zostanie podzielone na mniejsze, zamknięte obszary. Twórcy zaznaczają jednak, że użytkownicy będą mogli je swobodnie eksplorować. Gra zaoferuje również zadania poboczne. Deweloperzy ujawnili także, że obecnie Ja, Inkwizytor to przygoda rozplanowana na około 20 godzin.

Ja, Inkwizytor będzie grą narracyjną z elementami akcji. Deweloperzy podkreślają, że ich nadchodzące dzieło nie jest grą RPG. Twórcy zaznaczają, że starają się sami siebie ograniczać, ponieważ niektóre z ich pomysłów nie są możliwe do zrealizowania, gdy nad produkcją pracuje 25-osobowy zespół.

Twórcy ujawnili też kilka szczegółów dotyczących fabuły. Mordimer Madderdin, czyli główny książkowego pierwowzoru, trafia do Koenigstein, aby spotkać się z kobietą, którą w Cyklu Inkwizytorskim ratował z opresji. Deweloperzy nie ujawniają jednak, o kogo może chodzić. Po dotarciu na miejsce Mordimer trafia na trop mordercy. Okazuje się również, że w Koenigstein działa tajemniczy kult. Studio The Dust zaznacza, że fabuła gry jest autorska, ale Jacek Piekara doradza scenarzystom.

GramTV przedstawia:

W Ja, Inkwizytor pojawią się też brutalne sceny. Gracze będą mogli np. wykonywać tortury. Protagonista niejednokrotnie będzie musiał wydobyć z przesłuchiwanego pewne informacje. Zadaniem użytkowników będzie zachowanie umiaru, a także dobranie odpowiedniego środka przemocy, który najefektywniej wpłynie na daną osobę.

Studio The Dust przybliżyło również nieco system walki. Potyczki rozgrywają się w czasie rzeczywistym, a całość będziemy obserwować zza pleców bohatera. Deweloperzy ujawniają, że konfrontacje z przeciwnikami przypominają nieco wczesne odsłony serii Assassin’s Creed oraz starsze części Batman: Arkham. Twórcy zapowiadają, że starcie będą zręcznościowe i niezwykle dynamiczne. Nie zabraknie kontr, bloków i uników. Jednocześnie The Dust podkreśliło, że w Ja, Inkwizytor nie będzie możliwości ukończenia gry bez zabijania kogokolwiek.

Nadchodząca produkcja studia The Dust zmierza na komputery osobiste, a także konsole obecnej i nowej generacji. Twórcy nie ujawnili jeszcze daty premiery.

Komentarze
1
koNraDM4
Gramowicz
01/10/2020 02:56

No i bardzo dobrze, że nie będzie możliwości przejścia bez zabijania kogokolwiek i to nie tak, że lubię w grach zabijać ale to już specyfika świata Jacka Piekary, kiedy trafia się heretyk lub osoba parająca się czarami najczęściej dochodzi do tortur, a potem egzekucji (tortury po to by przyznała się do win i pojednała się z Bogiem w bólu) więc nie wyobrażam sobie Mordimera jako stu procentowego pacyfisty. A co do jednego miasta jedynie podzielonego na obszary to pomysł fajny ale z drugiej strony chętnie bym obejrzał też growy Hez-Hezron i growego Ekscelencję i biskupa Hez-Hezronu Gersarda, który ma swoje słynne napady emocji (głównie gniewu) spowodowane chorobą zesłaną przez (i tu już nie będę spoilerować bo polecam przeczytać książki)