Plotka: Microsoft zarzucił plany słabszej i tańszej konsoli nowej generacji

LM
2019/06/21 17:30
0
0

Z biznesowego punktu widzenia wyrzucenie projektu Lockhart do kosza wydaje się całkiem sensowne.

Niezależnie od tego, czy należycie do grona miłośników konsol Microsoftu, czy oglądaliście konferencję firmy jedynie w oczekiwaniu na nowości o Cyberpunk 2077, mogliście zauważyć znaczącą różnicę w promowaniu sprzętu nowej generacji pomiędzy minionym a ubiegłorocznym E3. Podczas E3 2018 bez większych konkretów wspomniano o nowych konsolach, co doskonale korespondowało z pogłoskami o tym, iż Microsoft szykuje dwie wersje next-gena. Tymczasem w tym roku pozostała już tylko jedna konsola – Scarlett. Dlaczego? Bo Lockhart wylądowało w koszu – a przynajmniej tak twierdzą osoby blisko związane z producentem.

Plotka: Microsoft zarzucił plany słabszej i tańszej konsoli nowej generacji

Według wcześniejszych pogłosek w planach były dwa nowe Xboksy – Lockhart i Anaconda. Pierwsza znacznie słabsza, ale też proporcjonalnie tańsza jednostka i druga dla miłośników pełnej mocy. Ostatecznie okazuje się, że Lockhart odpadło już w przedbiegach, a w grze pozostała jedynie Anaconda, znana obecnie jako Scarlett i nawet jeśli Wasze portfele mają stać się lżejsze, to z biznesowego punktu widzenia ma to sens.

Sony przygotowuje jedną mocną konsolę, która wykorzysta najnowsze podzespoły AMD dla jak największej wydajności i przyjemności z grania. Tymczasem nawet jeśli Microsoft wydajniejszą jednostką dorównałby nowemu PlayStation, to deweloperzy wciąż musieliby tworzyć gry z myślą o słabszym wariancie next-gena. Tym samym gry na nowych Xboksach miałyby albo gorszą wydajność na Lockhart, albo niższą jakość na Scarlett, a i sam proces deweloperski byłby dłuższy i kosztowniejszy, gdyby gigant z Redmond chciał dogodzić obu grupom.

GramTV przedstawia:

Jeśli do tego dorzucimy fakt, że Microsoft mocno inwestuje w rozwój grania w chmurze na każdym urządzeniu, to słabsza konsola wydaje się zupełnie zbędna, szczególnie gdy większość tytułów dostępna jest równocześnie na PC dzięki Xbox Play Anywhere czy Xbox Game Pass, które wychodzi nawet poza Windows 10 i wkrótce zawita na Steam czy GOG. Rezygnując z Lockhart, Microsoft nie tylko przyspieszy produkcję, obetnie koszty i zagwarantuje lepszą jakość tytułów, ale też oszczędzi sobie dodatkowych problemów.

Oczywiście omówione tu informacje nie otrzymały jeszcze pokrycia w oficjalnych komunikatach firmy, więc pozostają w sferze plotek, do których należy odnosić się z odpowiednim dystansem. Jednak jeśli mielibyście przejąć władzę w Xboksie, to co byście zrobili? Dajcie znać w komentarzach.


Sprawdź bogatą ofertę gier na PC i konsole w sklepie Sferis.pl.

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!