Jeżeli szukaliście sensacyjek związanych z produkcją Gears of War 4, pracownicy The Coalition Wam ich nie dadzą.
Jeżeli szukaliście sensacyjek związanych z produkcją Gears of War 4, pracownicy The Coalition Wam ich nie dadzą.
Więcej światła na sprawę rzuca Rod Fergusson. - W relacjach z właścicielem zawsze coś dajesz i coś dostajesz. Ty napierasz na platformę, pytając, czy będzie ona w stanie obsłużyć rzeczy, które chcę zrobić w grze. Dostajesz też jednak pytania w stylu: "hej, to są dyrektywy dla naszej platformy; czy jako studio wewnętrzne możecie pomóc w ich naświetleniu?" - mówi.
Tego typu relacje tworzą się zresztą nawet jeśli studio nie podlega bezpośrednio pod wydawcę. Jak zdradza Fergusson, już za czasów jego pracy w Epic Games Microsoft pytał o możliwość dołączenia do Gears of Wara na Xboksa 360 party chata. - Wtedy też pomagaliśmy wspierać inicjatywy platformy - kwituje.
Nawet jeżeli nie podobają Wam się pewne aspekty, jak choćby mikropłatności, Gears of War 4 broni się jakością, o czym dowiecie się z naszej recenzji.