Gamescom 2014: P.T. to tak naprawdę nowy Silent Hill od Hideo Kojimy i Guillermo del Toro!

Patryk Purczyński
2014/08/13 09:56

Wczorajsza prezentacja P.T. na publiczności wywołała raczej śmiech niż strach, ale okazuje się, że to bardzo poważne przedsięwzięcie z bardzo poważnymi ludźmi za sterami.

Gamescom 2014: P.T. to tak naprawdę nowy Silent Hill od Hideo Kojimy i Guillermo del Toro!

Ogłoszony podczas wczorajszej konferencji Sony na gamescomie horror P.T. to tak naprawdę nowy Silent Hill! Mało tego, za grę odpowiadają Hideo Kojima i Guillermo del Toro! Japońska firma w trakcie swego wystąpienia tych szczegółów nie zdradziła, chcąc najwyraźniej pozostawić niespodziankę wszystkim tym, którzy zdecydują się na odpalenie dema na PS Store.

Na razie bliższych szczegółów nie znamy. Wiadomo jedynie, że głosu głównemu bohaterowi udzieli Norman Reedus (Daryl Dixon z telewizyjnego serialu The Walking Dead). Postać przewodnia także wyglądem będzie przypominała aktora.

GramTV przedstawia:

Prawda, że takie informacje zupełnie zmieniają odbiór P.T., które jeszcze wczoraj było dość anonimowe? Hideo Kojima do takich zagrywek zdążył już jednak przyzwyczaić - by wspomnieć tylko The Phantom Pain, które dopiero po czasie okazało się piątą częścią MGS-a.

Komentarze
32
Usunięty
Usunięty
13/08/2014 22:30

Ja mam patent na straszenie z zaskoczenia- zawsze kiedy zbliżam się do momentu, w którym atmosfera gęstnieje za nadto zapodaję szerokiego banana! :) Ale takiego naprawdę szerokiego i szczerego. Wprowadza mnie to w stan, w trakcie którego dowolne jump-scare spływają po mnie jak po kaczce, bez względu na poziom audio. Nazywam to white noise-mode, kiedy mój mózg jest chwilowo bardziej skoncentrowany na świadomości głupawej miny robionej do ekranu telewizora niż na tym co dzieje się na owym ekranie. Głupie i debilne ale na mnie działa;

Usunięty
Usunięty
13/08/2014 22:30

Ja mam patent na straszenie z zaskoczenia- zawsze kiedy zbliżam się do momentu, w którym atmosfera gęstnieje za nadto zapodaję szerokiego banana! :) Ale takiego naprawdę szerokiego i szczerego. Wprowadza mnie to w stan, w trakcie którego dowolne jump-scare spływają po mnie jak po kaczce, bez względu na poziom audio. Nazywam to white noise-mode, kiedy mój mózg jest chwilowo bardziej skoncentrowany na świadomości głupawej miny robionej do ekranu telewizora niż na tym co dzieje się na owym ekranie. Głupie i debilne ale na mnie działa;

Nie odpowiadam na post Piotrka, bo nie chcę robić dymu... ale jak ktoś chce zobaczyć to wystraszyło tam taką panią i pana to służę linkiem: https://www.youtube.com/watch?v=CE9R_srQw5wSłodkich snów życzę :)




Trwa Wczytywanie