Star Wars: The Old Republic sprzedane w dwóch milionach sztuk

Patryk Purczyński
2012/02/02 11:48

Electronic Arts podało pierwsze oficjalne dane dotyczące sprzedaży Star Wars: The Old Republic. - To najszybciej wzrastające MMO w historii - cieszy się John Riccitiello.

Star Wars: The Old Republic sprzedane w dwóch milionach sztuk

Star Wars: The Old Republic trafiło w ręce dwóch milionów konsumentów - obwieścił podczas spotkania z inwestorami John Riccitiello, dyrektor wykonawczy Electronic Arts. Spory, bo aż 40-procentowy, udział w sprzedaży gry miała nowa platforma "Elektroników", Origin. Firma cieszy się, że to najszybciej wzrastająca masówka w historii.

EA podało też, że MMO BioWare'u ma obecnie bazę liczącą 1,7 miliona subskrybentów. Jak tłumaczył Riccitiello, brakujące 300 tys. to osoby, które nadal korzystają z 30-dniowego darmowego okresu rozgrywki, zrezygnowały z opłacenia subskrypcji lub od zakupu w ogóle nie uruchomiły jeszcze gry. Ci, którzy już grają, w wirtualnym świecie SW: TOR spędzają średnio 4 godziny dziennie. EA notuje milion unikalnych logowań każdego dnia.

GramTV przedstawia:

- Star Wars: The Old Republic buduje oddaną społeczność, z wynoszącą już teraz 1,7 miliona i wciąż wzrastającą bazą subskrybentów - skomentował Riccitiello, którego słowa przytacza IndustryGamers. Przychody z zostaną ujawnione dopiero po roku. Wydawca planuje dalszą ekspansję, zwłaszcza na rynki azjatyckie, australijski i nowozelandzki.

Komentarze
27
Usunięty
Usunięty
03/02/2012 11:01

Narzekanie, narzekanie, brak zrozumienia, narzekanie...Internet jest tubą dla głupot, które normalnie byłyby niesłyszalne.Gra ma pare miesięcy. Nie ma gry bez bugów(fizycznie nie możliwe). Poprawki dopiero zaczęły się pojawiać. PvP jest w niej bo być musi, żeby zamknąć twarz narzekaczom - zresztą PvP zawsze jest tanie na starcie - zrobić jakeikolwiek warzones a reszta, to problem graczy, BW nie zmusi ludzi do grania jasną strona, ani nie nakłoni PvPerów do grania Jedi - ale raczej nie jest to fokus tej gry - storytelling jest tym fokusem. I nigdy do tej pory takiej gry nie było i gra się w tym zakresie sprawdza bardzo dobrze ( wogóle poza dyskusją są tematy typu "ale ja juz wszystko przeszedłem" - twój problem jeśli tak do tego podszedłeś, a nie gry ).Tak crafting to jest duży let-down - szczególnie, że gra jest w pewnym sensie dziedziczką Galaxies, które w tej dziedzinie wciąż nie ma sobie równych.Generalnie gra ma wogóle problem dzieciństwa MMO - brak jej endgame - ale nie pamiętam jeszcze MMO które w pierwszych miesiącach miało jakikolwiek sensowny endgame. Nie zmienia to faktu, że jak na infanta gra jest jedną z ciekawszych i lepszych pozycji. I to daje im te 2 miliony graczy ( ciekawe, że większość tumanów nawet tak krótkiego tekstu nie potrafi czytać ze zrozumieniem - 1,7 to ilość graczy którzy odnowili abonament - narzekaczy nie uwzględnili ).To wszystko wygląda troche jak AoC, gdzie gra została zmasakrowana przez narzekająca tłuszcze + ( a co teoria spiskowa pasuje jak nic :P ja też w końcu moge ) wynajęci krzykacze konkurencji.Albo jak sprawa ACTA - nikt nic nie wie, nikt nie rozumie, ale wszyscy protestują to my też. ( to odnośnie faktu, że podpisane ACTA są wersją poprawioną i nie mają bezpośredniego wpływu na lokalne prawo ).

Zekzt
Gramowicz
03/02/2012 10:54
Dnia 02.02.2012 o 20:29, dariuszp napisał:

Chciał byś :P Tak się składa że marudera najłatwiej ubić. Wystarczy mu się względnie za plecami trzymać i połowa ataków w ogóle nie wejdzie :-D Jeden raz za to tak mnie sklął że głowa mała. To co opisałem to i tak taktyka na lvl 23 mniej i więcej. Później mordowanie niewinnych jest o wiele prostsze. Do tego momentu tylko z tankami miałem problem. Dużo HP. Ciężko ich zbić do zera na tyle szybko by nie uzyskali pomocy kumpli. Agent wysokiego poziomu kładzie przeciwników bardzo bardzo szybko. Dołóż do tego to że na ogół pracujemy z cienia nie tyle atakując co dobijając rannych.

Nie mam na serwerze sentinela/maraudera który 1vs1 samotnie był by w stanie zdjąć mi 50-70% hp, podobnie agenta czy smugglera.PVP w TORze jest bardzo nierówne, o ile w walkach grupowych można zakładać, że każdy jest "spoko" bo ma na plecach ludzi którzy robią support albo heal/debuff/guard o tyle 1vs1 kilka klas wyraźnie dominuje.Najzabawniejsze sytuacje są paradoksalnie na voidstarze jak się złapie kogoś sam na sam daleko od grupy, szczególnie czystego healera - wtedy koleś ma jeden wybór albo się leczy i faktycznie nawet mocny DPS go nie przełamie bo on rotacja i tak będzie leczył więcej niż dmg dostaje, albo próbuje atakować i wie, że padnie w kilka sekund.Natomiast opowiadanie jakiś bajek o PVP jak sie je robi ponizej 50 poziomu tez jest najmniej śmieszne xDZ tego co piszesz nie masz ani jednej postaci na lv 50 do tego wyposażonej w pvp set - ergo masz zerowe pojęcie jak wygląda prawdziwe pvp, bo wszystko poniżej [tak nawet ludzie na 49, bo oni tez nie maja dostępu do dosyć istotnych finałowych skilli, vide dla assasina skill overcharge saber] to jest tylko ciekawostka po drodze do end-gameu.Piszesz jakieś bzdety o voidstarze - spróbuj trafić dwa pre-made party z ludźmi w championach/battlemasterach.Wtedy walka toczy się w zasadzie o to kto przejdzie [jeśli w ogóle] przez pierwsze drzwi.2 agentów do drugich drzwi - to było najśmieszniejsze, raczej dwa zwłoki do drugich drzwi bo robić interrupt jest banalnie.Tak samo hutball, ogarnięty pre-made vs randomy może wygrać mecz poniżej 2.5 minuty [gdzieś chyba nawet mam taki screen jak walnęliśmy 6:0 w mniej jak 2.5 min], dwa pre-made teamty dobrze ograne mogą grac nawet na 0:0 i posiadanie piłki na finiszu.PVP poniżej 50 to jest zupełnie inna zabawa i tu nawet nie ma co porównywać.Generalnie śmieszne są moim zdaniem opinie ludzi o grze, zwłaszcza mmo i wygłaszanie jakiś bajek i podsumowań całokształtu jak się nie ograło całego contentu [bo jakie ty masz pojęcie np o operacjach czy hard/nightmare flashpointach ?].Tak wiec cytując twoje słowa "debilnie proste"... sa twoje posty :) opisujące jakieś bajdurzenie [bo wiele można grze zarzucić, sam wystawiłem całe 6.5/10, ale takie bzdety jakie tu o pvp wypisujesz to poezja, zwłaszcza porównując pvp niżej 50 do end game pvp =P]

dariuszp
Gramowicz
02/02/2012 20:29
Dnia 02.02.2012 o 14:52, Sagittarius1444 napisał:

@Dariuszp - i właśnie na 15-20% hp zaczyna się zabawa annihilation marauderem :) z biochem w moment wyskakuje na 50% a operative zjeżdżam do tego samego poziomu, a jak wszyscy dobrze wiemy, po burst op ma malutkie szanse. @ Pietro87 - ToR póki co jednak jest najszybciej rosnącym mmo ;) zobaczymy jak to się rozwinie, osobiście mam jeszcze prawie 2 miesiące subskrypcji wykupione i nie zamierzam odchodzić przed czasem.

Chciał byś :P Tak się składa że marudera najłatwiej ubić. Wystarczy mu się względnie za plecami trzymać i połowa ataków w ogóle nie wejdzie :-D Jeden raz za to tak mnie sklął że głowa mała. To co opisałem to i tak taktyka na lvl 23 mniej i więcej. Później mordowanie niewinnych jest o wiele prostsze.Do tego momentu tylko z tankami miałem problem. Dużo HP. Ciężko ich zbić do zera na tyle szybko by nie uzyskali pomocy kumpli.Agent wysokiego poziomu kładzie przeciwników bardzo bardzo szybko. Dołóż do tego to że na ogół pracujemy z cienia nie tyle atakując co dobijając rannych.Chyba najbardziej mnie ochrzanili na czacie i wyzwali od cheaterów kiedy zrobiłem im w Voidstar zamieszanie przy bramie. Tzn jak wysadziliśmy pierwszą rzuciłem się na 4 gości. Parę backstabów itp. Jak już byłem prawie martwy to flashbank, ucieczka i poprawka do niewidzialności (taka która czyni Cie nie do wykrycia na 15s) i zwiałem. Z tych 4 nikogo nie zabiłem. Tylko ich poraniłem.Ale jak masz 8 vs 8 i połowę drużyny zajmujesz samemu (reszta poszła naprzód a Ci polecieli na "łatwy kill") to reszta zdążyła odblokować most, wysadzić drugie drzwi, odblokować pole siłowe dalej i dopiero przy ostatnich drzwiach nas dopadli. Ale wystarczyło zacząć uzbrajać dwoje drzwi na raz i nic nie mogli zrobić.Ogólnie jeżeli masz drużynę która wie co robi to Warzone są tak debilnie proste że aż straszne. Alderan robiliśmy debilnie prosto. 2 agentów przy 2 działach tylko po to by opóźnić ich przejęcie. 6 graczy w grupie latało tam i z powrotem przejmując działka. A że wróg był głupi i rozproszony to ginęli jak muchy.Hutball jest jeszcze prostszy. Na ostatnie metry Warrior Tank (tarcze czy co to on tam ma i idzie jak czołg do linii mety). Agenci mordowali graczy a maruderzy stosowali prostą taktykę. Doskakiwali skillem do przeciwnika. Ten z piłką wdawał się w walkę a 1-2 uciekali dalej. Ten co walczył przerzucał piłkę. Na ostatnie metry Tank jak mówiłem. Jak jest 2-3 agentów w drużynie to nieraz idziemy w stealth po przejęciu piłki i rozstawiamy się tak żeby szybko przekazać sobie piłkę.Voidstar to debilizm prosty. Wszyscy do jednych drzwi. 2 agentów do drugich drzwi. Na początku tamci sprawdzają okazjonalnie drugie drzwi ale nie umieją liczyć więc nie wiedzą że przeciwników jest 6 a nie 8. Spokojnie uzbrajamy drzwi. Jak ktoś się zjawi to drugi agent go paraliżuje a potem rzuca flashbank żeby przytrzymać tego kogoś aż drzwi się uzbroją. Później tylko stealth i jak ktoś przyjdzie rozbroić drzwi to mu przerywamy :-D Najlepsza zatruta strzałka. Daje okresowy dmg i rzucana jest od razu więc przeciwnik nie będzie mógł owych drzwi rozbroić. Piękna sprawa.




Trwa Wczytywanie