Battle: Los Angeles - recenzja

Adam "Harpen" Berlik
2011/03/15 10:50

To nie mogło się udać. Battle: Los Angeles to gra na podstawie filmu, którą zapowiedziano miesiąc przed premierą. Mam wrażenie, że właśnie tyle trwała jej produkcja, ponieważ oferuje ona zaledwie godzinę rozgrywki.

"Przecierałem oczy ze zdumienia i jednocześnie nie mogłem powstrzymać śmiechu, gdy po godzinie z małym hakiem moim oczom ukazał się obrazek informujący o odblokowaniu osiągnięcia za przejście Battle: Los Angeles na średnim poziomie trudności. Po godzinie, serio. No może półtorej, jeśli doliczę przerywniki filmowe. Sprawdzałem, czy aby na pewno to koniec gry, a nie dema. Przyzwyczaiłem się, że współcześnie wydawane FPS-y oferują krótką kampanię, ale żeby do tego stopnia? Zdarzało mi się kończyć jakieś niskobudżetowe strzelanki w trzy, może cztery godziny, a gry AAA w pięć lub sześć. Ale w godzinę się jeszcze nie uwinąłem. Nigdy. "

Chcecie dowiedzieć się więcej? Zapraszamy do przeczytania recenzji gry Battle: Los Angeles autorstwa Harpena.

GramTV przedstawia:

Komentarze
26
Usunięty
Usunięty
19/03/2011 17:25

Musiałem spojrzeć dwa razy na tytuł bo wydawało mi się że to recenzja nowego Cod-a. Może ta gra jest tak krótka bo planują wydać serię DLC.

Usunięty
Usunięty
19/03/2011 17:25

Musiałem spojrzeć dwa razy na tytuł bo wydawało mi się że to recenzja nowego Cod-a. Może ta gra jest tak krótka bo planują wydać serię DLC.

Usunięty
Usunięty
18/03/2011 12:24

Gra, która powinna być dodawana do biletu w kinie. Idź z laptopem, będziesz w połowie, zanim skończą się zwiastuny :D




Trwa Wczytywanie