W samo południe łapiąc swój pociąg

Lucas the Great
2007/02/13 12:00

Tym razem tekst Naczelnego jest utrzymany w osobistym tonie. Pojawią się na przykład bezcenne informacje, co Naczelny w życiu zasadził, a czego nie, zaś w tle zamajaczą nawet korporacyjne wieżowce. Na koniec padnie odpowiedź na kardynalne pytanie, dlaczego niektórzy już powinni się zacząć spieszyć na pociąg...

Jak zwykle nikt Wam nie każe zgadzać się z przedstawionym w tekście punktem widzenia. Można i nawet trzeba wygłaszać na forum własne opinie... Najpierw jednak wypadałoby zapoznać się z treścią felietonu:

Kilka dni temu, w swoim piątkowym felietonie, Hakken poruszył temat, który również mnie wielokrotnie i dogłębnie bulwersował. Nie zamierzam tutaj dopisywać się bezpośrednio do jego wypowiedzi. Jednakże kwestia zaliczania pewnych środków przekazu, w tym wypadku komiksu, filmu animowanego i gier, jako skierowanych w sposób oczywisty do dzieci, przekłada się na nieco inny temat. Uderza rykoszetem w osoby, które w owych branżach siedzą. W tym na przykład we mnie. A tego już nie trawię wręcz organicznie, jak owca gwoździ.

GramTV przedstawia:

Pełen tekst znajdziecie tutaj

Komentarze
25
Usunięty
Usunięty
14/02/2007 11:46

Podobał mi się ten tekst ;]z tego co tu przczytałem uważam sie za osobę niepoważną ...w sumie to cała moja rodzina jest niepowarzna (bez mamy)...Często chodzę do ojca do pracy ,a jak w chodzę do jego gabinetu to słyszę jak gra albo MOH''a albo Diablo xD...Czasem jest tak ze przychodzi do mnie i mówi zebym dał mu jakiegoś tytusa ;]...Taki ojciec to jest fajny ;]..nigdy mi nie powie ze marnuję życie na takie głupoty ;]..Oby takich tekstów było więcej ..pozdrawiam ;]

Usunięty
Usunięty
13/02/2007 21:06

Bardzo ciekawie napisany felieton poruszający ważny temat.Nawet ja, mając lat 16 bywam czasami oskarżany o robienie czegoś tak niepoważnego, jak granie w gry komputerowe. Najczęściej takie oskarżenia wysuwają starsi przedstawiciele rodziny - dziadkowie, lub wujostwo (im jestem w stanie wybaczyć :)), bądź też niektórzy moi "znajomi"... Swoją drogą jeżeli już od szesnastolatka wymaga się bycia "poważnym" i "dorosłym" to ja się w takim razie pytam gdzie jest ta granica, do której czytać komiksy i grać w gry można "legalnie" i bez narażania się na jakieś chore oskarżenia o bycie zdziecinniałym? 10 lat? No w takim bądź razie ja wysiadam... Całe szczęście, że moi rodzice są w tej kwestii dość tolerancyjni, chyba przede wszystkim dlatego, że są inteligentni i wiedzą, że coś takiego, jak gry komputerowe nie jest tylko odmóżdżającą rozrywką dla neandertali, jak można IMHO określić coś, co zajmuje większość wolnego czasu ludzi "poważnych", czyli seriale. Żeby była jasność - nie chodzi mi o filmy w stylu LOST, Gotowe na Wszystko, lub też jakieś seriale kryminalne, tylko o M jak Miernota, bądź Samo Życie. Nie chcę tym nikogo urazić, ale po prostu taka jest moja opinia na ten temat.Nie spotkałem się zaś jeszcze nigdy z przyrównywaniem (przez "poważnych", a jakże) do gier, komiksów, lub filmów animowanych, literatury fantasy. Widać w tym wypadku też miałem szczęście obracać się w kręgu osób... powiedzmy... tolerancyjnych. Mało tego, większość moich znajomych zaczytuje się właśnie w tego typu książkach, więc jest z kim pogadać. O ile oczywiście w ogóle czytają, bo z tym wśród młodzieży jest, łagodnie mówiąc, coraz gorzej. Ale to temat na osobną, bardzo smutną dyskusję...Podsumowując, gratuluję Lukasowi udanego tekstu. Pozdrawiam! :)

Usunięty
Usunięty
13/02/2007 20:24

Nie przeczytam bo pewnie bieda...




Trwa Wczytywanie