Tom Clancy's The Division 2: Battle For Brooklyn - recenzja dodatku

Uprzedzając pytania – tak, The Divison 2 nadal żyje i nawet otrzymało dodatek… ale wypadałoby już powoli mysleć o prezentacjach z ewentualnej “trójki”.

Tom Clancy's The Division 2: Battle For Brooklyn
Tom Clancy's The Division 2: Battle For Brooklyn

Trudno uwierzyć w to, że Tom Clancy’s The Divison 2 po tylu latach w dobie zamykania różnych tytułów ze stajni Ubisoftu nadal się dobrze się trzyma, a co więcej dostaje cały czas nową zawartość. Siódmy rok gry to kolejny krok w stronę zapowiedzianego jakiś czas temu The Divison 3, jednak światełka w tunelu w kwestii ewentualnych dobrych wiadomości dla Agentów SHD również nie ma.

Czy Battle for Brooklyn może być dobrą podstawą do tego, aby wrócić do czynnej służby? Zapewne tak, ale na bardzo krótko.

Powrót na stare śmieci jak malowany

Tom Clancy's The Division 2: Battle For Brooklyn
Tom Clancy's The Division 2: Battle For Brooklyn

Po wydarzeniach z poprzedniego sezonu The Divison agenci mają za zadanie powrócić do miejsca, w którym rozpoczeła się cała historia tuż po wybuchu epidemii tzw. Zielonej Trucizny podczas Czarnego Piątku w Nowym Jorku (z barzo klimatycznym, odwróconym najazdy m. Tym razem okazuje się, że Cleanersi mają dostęp do zupełnie nowej i szalenie niebezpiecznej wersji paliwa wykorzystywanego przez nich do oczyszczenia miasta z wirusa… i teraz przyszedł czas na Brooklyn. Z drugiej strony natomiast Rikersi pod nowym dowódzwem sprawiają coraz więcej problemów mieszkańcom mimo pewnej stabilizacji.

I prawdę mówiąc cała ta przygoda z Battle for Brooklyn jest niewiarygodnie prostolinijna. Niekoniecznie chodzi o fakt, iż przechodzimy z misji do misji w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie „o co w tym wszystkim chodzi”, a raczej tego, że nowa miejscówka w DLC jest niewiarygodnie mała.

Co prawda nadal jest w stanie wywołać pozytywne uczucia dla fanów pierwszej części The Divison poprzez zabawę ujęciami oraz możliwość odwiedzenia miejsc, w których bohaterowie byli zimą, ale przebiegając w kierunku znacznika misji momentami po prostu więcej do zwiedzania zwyczajnie nie ma.

Tom Clancy's The Division 2: Battle For Brooklyn
Tom Clancy's The Division 2: Battle For Brooklyn

Inną kwestią jest natomiast fakt, że Ubisoft Massive podjęło dość kontrowersyjną, choć zrozumiałą decyzję na temat tego, aby niektóre z dużych misji odbywały się poza mapą otwartego świata i tutaj zdecydowanie pewna magia The Divison związana z eksploracją mija. To, co było wcześniej zarezerwowane dla misji specjalnych czy najazdów w Battle for Brooklyn jest środkiem wymaganym. Aż tak bowiem to miejsce się nie rozrosło, aby móc tam się dostać piechotą, a szkoda, ponieważ przydałaby się większa miejscówka poza Waszyngtonem i Nowym Jorkiem z poprzedniego dodatku.

Plusem Battle for Brooklyn jest to, że jest to krótka i zwięzła historia zakończona prawdopodobnie tym brakującym elementem, który będzie w jakimś stopniu spajał resztę wydarzeń sezonowych w stronę The Division 3. Niemniej jednak w pewnych momentach zbiegów okoliczności jest tu za dużo, a i samo ostatnie starcie, mimo że efektowne, już zbyt mocno skręca w stronę czegoś mniej „przyziemnego”.

Zdecydowanie krótko również o powrocie Smart Cover, czyli jednej z dobrze znanych i lubianych (zwłaszcza przez graczy z Dark Zone) umiętności, która zalicza w Battle for Brooklyn swój powrót i… zasadniczo to tyle. Co prawda jako umiejętność używana bardziej defensywnie się sprawdza, tak można mieć wrażenie, iż jako DLC jest to o wiele za mało, aby mówić dużej zmianie i rewolucji. Ot kolejny powrót z zaświatów, nic poza tym. Natomiast brakuje mi tutaj w tym wszystkim czegoś więcej – nowej broni, specjalizacji. Można mieć wrażenie, że powoli to, co miało być workiem bez dna zaczyna przypominać pusty magazyn, który wypadałoby wypełnić nowymi zabawkami.

Stare miejsce, stare problemy

Tom Clancy's The Division 2: Battle For Brooklyn
Tom Clancy's The Division 2: Battle For Brooklyn

GramTV przedstawia:

Na koniec krótko o tym, że granie w grę sprzed wielu lat na nowym sprzęcie może być problematyczne tak samo, jak odpalanie wiekowej gry na najnowszych pecetach.

Niestety The Division 2 swoje lata ma, a i Snowdrop Engine w tej wersji jest zwyczajnie mówiąc dość leciwy. Zasadniczo najlepszym rozwiązaniem byłoby stworzenie nowej wersji gry na PlayStation 5, ale z racji wstecznej kompatybilności zasadniczo problemem nie jest ogrywanie gry Ubisoftu na current-genach. Piszę specjalnie „zasadniczo”, ponieważ o ile w większości czasu dało się grać komfortowo w 60 FPS, tak jednak pewne glitche czy bugi zmuszające graczy do zrestartowania całej misji czy też sytuacje, w których dzień zamieniał się nagle w noc i odwrotnie podczas zwiedzania otwartego świata były obecne.

Chciałoby się powiedzieć, że klasyczne The Division jest klasyczne, ale można mieć wrażenie, iż aktualizacja silnika mogłaby w wielu przypadkach pomóc. Koniec końców biorąc pod uwagę to, że „trójka” jest w produkcji… może to nawet nie ma sensu? To już można pozostawić w kwestii teoretyzowania, ale pewne limity jeśli chodzi o wersję past-genową gry powoli można zauważać biorąc pod uwagę to, jak zbudowane zostało Battle for Brooklyn.

Warto było wrócić, ale nie czuję chęci pozostania na stałe w The Divison 2

Tom Clancy's The Division 2: Battle For Brooklyn
Tom Clancy's The Division 2: Battle For Brooklyn

Czy jest to wymarzony dodatek do The Division? Raczej krótka przystawka, która na celu ma docelowo mocno zagrać na sentymentach graczy. Czy robi to w należyty sposób? Również niekoniecznie.

Trudno bowiem jest porównywać spore jak na DLC do The Divison Warlords of New York, ponieważ Battle for Brooklyn jest (tak jak zapowiadali twórcy) bardzo krótkie. Co prawda misje, w których czuć pewien rozmach oraz pozwalają na eksplorowanie innych miejsc poza Brooklynem ogrywa się z przyjemnością, ale również niejako wypacza ideę The Divison oraz faktu, iż większość z tych zadań znajdowało się na mapie oraz można było wykonywać je w trakcie luźnych przebiegów.

Zwyczajnie Brooklyn, mimo rozszerzenia jest zbyt mały, a wykorzystanie już dobrze znanych przeciwników w postaci Cleanersów wzmocnionych nową wersją miotaczy płomieni oraz Rikersów, którzy potrafią być dość irytujący to trochę za mało, aby sentymenty graczy były odpowiednio podłechtane. Podobnie jak problemy z bugami oraz dziwnymi glitchami w trakcie rozgrywki dającymi znak, że warto byłoby pomyśleć nad nową wersją Snowdrop Engine. Tym bardziej, że grając w grę na PlayStation 4 pod koniec generacji PlayStation 5 trąci mocno myszką.

Tom Clancy's The Division 2: Battle For Brooklyn
Tom Clancy's The Division 2: Battle For Brooklyn

Na plus jednak klimat, ponieważ Brooklyn jesienią nieco zmieniony po dłuższym czasie jest tak samo cudowny jak wiele innych miejscówek w The Divison. Z drugiej strony natomiast powrót Smart Cover również jest zauważalny, jeśli byliście fanami pierwszej Dywizji, ale czy jest on aż tak dużym powrotem, aby rozważyć zakup DLC? Na szczęście w wersji podstawowej nie jest ono aż takie drogie, więc ten zakup można jakoś rozważyć.

Nie zmienia to jednak faktu, że jeśli miałbym coś polecać – podstawowa wersja Battle for Brooklyn z przepustką sezonową jest chyba nieco lepszym rozwiązaniem niż wersja Deluxe dodatku, w której tej podstawowej przepustki nie ma. Dzięki temu chociaż jest szansa, że wrócicie do gry na nieco dłużej niż szybki przebieg przez misje.

6,5
Krótko, zwięźle i niejako na temat... ale i tak jak na powrót do miejsca, w którym wszystko się zaczęło to o wiele za mało.
Plusy
  • Powrót do Brooklynu po latach (a w grze trzech porach roku) to zawsze miłe wspomnienie.
  • Powrót Smart Cover do arsenału umiejętności agentów SHD.
  • Dwie najbardziej uwielbiane frakcje w jednym miejscu i z nowymi zabawkami.
  • Jesli się dobrze pokombinuje, to cenowo wypada to w miarę znośnie.
  • W miarę krótka kampania, którą można byłoby zaliczyć za jednym posiedzeniem...
Minusy
  • ... ale prawdę mówiąc poza dwoma momentami trudno czuć do niej jakikolwiek sentyment.
  • Dość mała jak na dodatek mapa.
  • Poza powracającą umiejętnością niewiele tutaj nowych zabawek.
  • Snowdrop Engine z PS4 na PS5 powoli się sypie.
Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!