The Old Guard 2 – recenzja filmu. Nieśmiertelni bez kierunku

Radosław Krajewski
2025/07/02 19:00
0
0

Po pięciu latach na Netflixie zadebiutowała kontynuacja wielkiego hitu z Charlize Theron. Oceniamy, czy to spełnione kino akcji.

Widmo śmierci

W 2020 roku, kiedy streaming przeżywał swój największy rozkwit, The Old Guard było powiewem świeżości. Chociaż film podzielił widownię, to była to jedna z pierwszych tego typu produkcji, która została wyprodukowana dla platformy streamingowej, ale równie dobrze mogłaby zadebiutować w kinach. Wcześniej takie produkcje nie zdarzały się zbyt często, a dzisiaj jest to praktycznie normą i jakość filmów streamingowych nie odbiega od tych kinowych (czasami nie jest to komplement dla tych pierwszych). The Old Guard łatwo więc zyskało grono fanów i Netflix szybko podjął decyzję o kontynuowaniu serii. Decyzja nie była jednak do końca przemyślana i długie pięć lat platforma kazała czekać nam na sequel. Czy było więc warto?

The Old Guard 2
The Old Guard 2

Andy (Charlize Theron) znów musi wykonać niebezpieczną misję wraz ze swoją grupą nieśmiertelnych wojowników. Booker (Matthias Schoenaerts) nadal przebywa na wygnaniu za zdradę, a Quynh (Veronica Ngo) pragnie zemsty po ucieczce z podwodnego więzienia. Gdy kobieta mierzy się ze swoją niedawno odkrytą śmiertelnością, na horyzoncie pojawia się tajemnicze niebezpieczeństwo, które zagraża wszystkiemu, na co Andy pracowała przez tysiące lat. Wraz z Nile (KiKi Layne), Joe’em (Marwan Kenzari), Nicky (Luca Marinelli) i Jamesem Copley’em (Chiwetel Ejiofor) korzystają z pomocy Tuaha (Henry Golding), starego przyjaciela, który może okazać się niezbędny do rozwikłania tajemnicy nieśmiertelności. Na przeszkodzie staje jednak Discord (Uma Thurman), która pragnie zniszczyć nietypową drużynę do zadań specjalnych.

Niestety, The Old Guard 2 jest znacznie gorsze od pierwszej odsłony. Druga część jest jeszcze bardziej okrojona z autentyczności i poddana wielu kompromisom oraz cięciom, które prawdopodobnie są wynikiem zbyt długiego pozostawania tego tytułu w produkcji. Fani będą zawiedzeni, jak bardzo film na nowo próbuje budować ten świat, zapominając o podstawach z pierwszej odsłony. Przez co znów najciekawsze stają się sceny akcji pełne strzelanin i bezpośrednich starć, a także sama drużyna nieśmiertelnych zabójców.

The Old Guard 2
The Old Guard 2

Po krótkim wprowadzeniu, film od razu przeskakuje do dynamicznej sceny ataku na kryjówkę handlarzy bronią w Chorwacji, która bywa intensywna, żywa i widowiska z odpowiednim rozmachem. To jednak jeden z nielicznych momentów, gdy The Old Guard 2 naprawdę pokazuje swój potencjał. Szybko akcja jednak zwalnia, a historię zaczynają wypełniać sceny ekspozycyjne, retrospekcje i rozmowy, które zdają się nie tyle budować historię, ile wyjaśniać ją na siłę, nie dając widzowi przestrzeni do własnych interpretacji. W centrum wydarzeń ponownie znajduje się Andromache ze Scytii, grana przez Theron, która została pozbawiona nieśmiertelności. Jej postać przechodzi przez fazę introspekcji, analizowania i zadumy nad własnym życiem i skonfrontowaniem się ze swoją przeszłością. Jest to krok w dobrą stronę, gdyż jej nowy stan powinien być istotną zmianą dla tej bohaterki. Niestety, zamiast pogłębić ten wątek, twórcy ograniczają się do kilku scen smutnego wpatrywania się w pustkę, krótkich dialogów i ogólnikowych przemyśleń, które nie prowadzą do niczego konkretnego.

Discord całym złem tego świata?

Równolegle historia przedstawia zupełnie nowe zagrożenie, czyli powracającą po 500 latach Quynh (Van Veronica Ngô), dawną towarzyszkę Andy, która została skazana przez ludzi na niewyobrażalną karę, którą jest wieczne tonięcie. Taka kara stała się dla niej prawdziwym piekłem, które nie ma końca, więc jej cierpienie, frustracja i chęć odwetu są w pełni zrozumiałe, a sama postać ma ogromny potencjał dramatyczny i jest odpowiednio zbudowana pod względem jej motywacji. Niestety, zostaje to wszystko zaprzepaszczone przez pojawienie się Discord, pierwszej nieśmiertelnej w historii, której celem jest zniszczenie świata… tak jakby. Postać Discord to jedna z największych problemów filmu. Uma Thurman, choć ma ogromny ekranowy potencjał, nie dostaje praktycznie nic do zagrania poza serią złowieszczych spojrzeń i sztampowych dialogów, mających podkreślać jej demoniczną naturę. Jej motywacja jest mglista i niejasna, a przeszłość, choć potencjalnie interesująca, jest jedynie wspomniana i nigdy nie otrzymuje satysfakcjonującego rozwinięcia. The Old Guard 2 popełnia więc błąd wielu filmów akcji, a więc zamiast nam pokazać, jak w istocie zła jest Discord, woli to wielokrotnie podkreślać wyłącznie w dialogach. Gorzej, że przez wprowadzenie Discord film rozmywa wątek Quynh, która powinna być głównym emocjonalnym oponentem Andy. Ich historia, wspólnie spędzone stulecia, zdrada i żal mogłoby stanowić podstawę intensywnego i poruszającego konfliktu. Zamiast tego relacja Andy i Quynh zostaje zepchnięta na dalszy plan przez nieprzekonującą, pozbawioną głębi przeciwniczkę.

The Old Guard 2
The Old Guard 2

GramTV przedstawia:

Pierwszy film potrafił, mimo akcji i ograniczonego czasu ekranowego, potrafił tchnąć życie w drugoplanowych bohaterów, którzy teraz zostali zmarginalizowani. Joe i Nicky, nieśmiertelni kochankowie, byli nie tylko odważnymi wojownikami, ale też interesującą parą z własną historią. W The Old Guard 2 pojawiają się niemal wyłącznie jako wsparcie, bez swojego własnego wątku. Booker, który zakończył pierwszą część w niełasce, również wraca, lecz jego wątek odkupienia wydaje się pośpieszny i mało przekonujący. Mimo że scenariusz daje mu parę momentów refleksji nad swoimi działaniami, całość zostaje przykryta zbyt dużą liczbą postaci na ekranie. Nowi bohaterowie, jak Tuah, mają potencjał, lecz służą głównie jako chodzące encyklopedie do opowiadania historii tego świata.

Pod względem wizualnym The Old Guard 2 może się podobać, chociaż film nie dorównuje pod tym względem poprzedniczce. Reżyserce Victorii Mahoney udaje się w niektórych scenach stworzyć odpowiednią atmosferę za pomocą mroczniejszej palety barw, ale nie brakuje również scen, którym brakuje wizualnego klucza, przez co wyglądają nijako. Sceny akcji, choć nieliczne, cierpią na problem ze zbyt szybkimi cięciami, drgającą kamerą i brakiem czytelności, a także odpowiedniego rytmu. Nie przekonują również efekty specjalne, które są co najwyżej poprawne, ale w wielu scenach, jak chociażby w finałowej potyczce, potrafią zepsuć cały efekt.

Twórcy The Old Guard 2 wybrali najbezpieczniejszą ścieżkę, a przez to najgorszą, dla swojego filmu. Zamiast odważnych decyzji, próby rozszerzenia tego świata i bohaterów, a także wprowadzenia nowych i ciekawych postaci, którzy odegrają istotną rolę w fabule, otrzymujemy kolejny nijaki, pozbawiony charakteru akcyjniak, który jest idealny do puszczenia w tle. Największym grzechem The Old Guard 2 jest zmarnowany motyw nieśmiertelności, konfrontacji z widmem śmierci, ale również swoimi własnymi czynami w imię ratowania świata. Był tu ogromny potencjał nawet na pompatyczną historię, ale zamiast tego otrzymujemy letni blockbuster, choć to określenie zdecydowanie nie odnosi się do poru roku, w której ten film debiutuje na Netflixie.

4,0
The Old Guard 2 to niespełniona kontynuacja, która zamiast rozwijać bohaterów i pogłębiać historię, tonie w niepotrzebnej ekspozycji i przygotowaniach do niezapowiedzianej jeszcze trzeciej części.
Plusy
  • Charlize Theron nadal jest niezła jako Andy
  • Interesująca postać Quynh z motywem zemsty
  • Otwarcie filmu ma potrzebną energię
  • Kilka pomysłowych scen walki z wykorzystaniem stanu nieśmiertelności
Minusy
  • Zbyt wiele postaci i wątków, przez co film gubi się we własnej strukturze
  • Przegadany scenariusz, pełen ekspozycji zamiast akcji
  • Discord jako antagonistka jest nijaka i zmarnowana
  • Niedostateczne rozwinięcie postaci drugoplanowych
  • Brak emocji i napięcia w kluczowych scenach walki
  • Reżyseria nie dorównuje stylowi pierwszej części
  • Zakończenie jako cliffhanger dla trzeciej części
  • Słabe efekty specjalne
Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!