Squid Game – recenzja 3 sezonu. Wielki finał

Radosław Krajewski
2025/06/27 09:00
2
1

Ostatnie odcinki Squid Game zadebiutowały na Netflixie. Oceniamy, czy serial otrzymał godne zakończenie.

Druga część drugiego sezonu

Zaledwie pół roku musieliśmy czekać na wielkie zwieńczenie Squid Game, czyli najpopularniejszego serialu Netflixa w historii. Produkcja stała się światowym fenomenem, dlatego platforma chciała kontynuować historię Seonga Gi-huna, chociaż twórca serii Hwang Dong-hyuka miał zupełnie inne plany na rozwój swojej kariery. Firma od razu zamówiła dwa nowe sezony, a w produkcji mają znajdować się również spin-offy, w tym także amerykański remake od Davida Finchera. Coś, co było przestrogą przed nadmiernym kapitalizmem, konsumpcjonizmem i ślepym podążaniem za bogactwem, samo stało się tego ofiarą. Po drugim sezonie można było mieć więc obawy, czy Squid Game nie stanie się parodią samego siebie, kolejnym produktem nastawionym na zysk, który utraci swoje pierwotne znaczenie, jak miało to miejsce chociażby w hiszpańskim hicie Dom z papieru. Na szczęście Hwang Dong-hyuk miał na to wszystko konkretny plan i po rozczarowującym drugim sezonie otrzymaliśmy trzeci, który w niektórych momentach przewyższa nawet pierwszy. Wciąż jednak serial boryka się z problemami, które nie pozwalają w pełni cieszyć się nowymi odcinkami.

Squid Game: Sezon 3
Squid Game: Sezon 3

Na wstępie zaznaczę, że widziałem wszystkie odcinki trzeciego sezonu Squid Game poza finałowym, który przez Netflixa nie został udostępniony do recenzji. Nic dziwnego, gdyż sądząc po przebiegu poprzednich pięciu epizodów, twórcy przyszykowali wielki, dramatyczny finał, którego szczegóły mogłyby przedwcześnie zacząć krążyć po sieci. Zanim jednak skupimy się na tym, co w rzeczywistości jest najważniejsze przy omawianiu tego serialu, muszę trochę pomarudzić na największą bolączkę tego sezonu, czyli nazywanie go „trzecim”. Netflix podjął taką decyzję i nie zamierzam się z nią spierać, ale trzeci sezon to tak naprawdę druga część drugiego sezonu. Chociażby ostatni sezon Stranger Things został podzielony na trzy części i nie bardzo rozumiem, dlaczego platforma nie zdecydowała się na podobne nazewnictwo w przypadku drugiego i trzeciego sezonu Squid Game, które tworzą zwartą i spójną całość i rozdzielanie je na osobne sezony nie ma absolutnie żadnego sensu. Wiem, że to mała rzecz, ale osoby, które oczekują pełnoprawnego sezonu, w zgodzie z telewizyjnymi regułami, mogą się zawieść.

Squid Game: Sezon 3
Squid Game: Sezon 3

Gdy już sprawę „Squid Game 2,5” mamy już za sobą, czas przejść do samej treści nowych odcinków, a te gwarantują sporo emocji, napięcia i rozrywki. Sezon rozpoczyna się w momencie zakończenia poprzedniego, więc Seong Gi-hun musi wziąć się w garść i pomimo próby buntu i obalenia rozgrywek, nadal bierze udział w morderczej grze z wysoką wygraną. Bohater przechodzi prawdziwy kryzys, zarówno swoich własnych intencji, jak i wiary w społeczeństwo, które woli postawić na szali własne życie, nie mówiąc już o życiach innych, w tym zupełnie niewinnych, aby tylko się wzbogacić. Hwang Dong-hyuka jednak niespecjalnie interesuje psychologiczne rozszerzenie swoich bohaterów, dlatego na pewien czas porzuca Gi-huna, dając czas i miejsce pozostałych postaciom, szczególnie podczas kolejnej nowej gry, którą można określić mianem zabójczej wersji w ganianego. Dochodzi w niej do kilku dramatycznych wydarzeń i jak łatwo się domyślić, pożegnań z niektórymi bohaterami.

Są emocje

Podobnie jak w kolejnej morderczej rundzie, zaczynają pojawiać się prawdzie emocje. Chociaż wspomniana zabawa w ganianego nie należy do specjalnie spektakularnej, to twórcy tak prowadzą historię, aby stała się ona pełna napięcia, a przez to angażująca. Postaci, którym można kibicować, jest już coraz mniej, więc każda kolejna śmierć staje się coraz istotniejsza, a widz ma poczucie, że zbliża się do finału, który nie powinien zawieść. Ale jednak coś dzieje się w przedostatnim odcinku, który daje pewne znaki zapytania. Gdy kolejna gra z udziałem dwóch wielkich posągów dziecięcych postaci jest prosta, ale satysfakcjonująca i przypomina swoją konstrukcją słynny szklany most z pierwszego sezonu, tak następna runda, która prawdopodobnie jest ostatnią, rozczarowuje swoimi zasadami. Ma to sens pod względem budowania dodatkowego dramatyzmu całej historii i losów Gi-huna oraz jednego z tajemniczych graczy, ale przez to wszystko dochodzi w niej do wielu absurdów, które psują obraz całości.

Squid Game: Sezon 3
Squid Game: Sezon 3

GramTV przedstawia:

Oczywiście trzeba brać pod uwagę, że gracze są pod wpływem silnego stresu, nie myślą racjonalnie i kierują się najprostszymi instynktami, ale takie wytłumaczenie byłoby dobre, gdybyśmy brali pod uwagę prawdziwych uczestników takich rozgrywek, a nie fikcyjne postacie, którym jednak można pozwolić na nieco więcej racjonalności w swoich działaniach. Nie przeszkadzałoby to tak bardzo, gdyby nie wykorzystywanie przez twórców zauważalnie tanich sztuczek, które mają podkreślić napięcie i wprowadzenie bohaterów w ślepą uliczkę tuż przed samym finałem. Możliwe, że po poznaniu wydarzeń z ostatniego odcinka spojrzę na przedostatni epizod łaskawszym okiem, ale obecnie uważam ten odcinek za najsłabszy z całego trzeciego sezonu, pomimo tego, że wiele się w nim dzieje i nadal potrafi wywołać trochę emocji.

Hwang Dong-hyuk nie zapomina również o pobocznych wątkach, czyli detektywie, który pragnie odszukać wyspę, będącej areną śmiertelnych rozgrywek, a przy okazji swojego brata. Niestety ten wątek nadal służy wyłącznie za zapchajdziurę i chociaż dochodzi do pewnej eskalacji, to ciężko uznać go za cokolwiek więcej, niż niepotrzebny przerywnik. Nieco więcej kolorytu nabiera historia No-eul, czyli byłej żołnierki północnokoreańskiej armii, która w końcu podejmuje jakiekolwiek działania. I chociaż sam jej wątek również wydaje się zupełnie niepotrzebny, to przynajmniej nieco bliżej pozwala poznać tę drugą stronę krwistej zabawy, czyli perspektywę strażników i ich „dodatkowej pracy”.

Ostatni odcinek sezonu Squid Game i zarazem finał całego serialu może całkowicie zmienić odbiór trzeciej serii, ale do tej pory to sezon o wiele bardziej udany od drugiego. Skoncentrowanie się na niewielkiej liczbie bohaterów dostarczyło większą dawkę emocji i napięcia, a przy tym rozgrywki nic nie straciły na swojej brutalności. Stawka jest wysoka i to czuć od samego początku trzeciego sezonu, a przedostatni odcinek postawia widza z wieloma pytaniami, nie dając żadnych konkretnych wskazówek, jak potoczą się dalsze losy Gi-huna i kto ostatecznie zgarnie wysoką nagrodę. To akurat duży plus tej serii, która naprawia niektóre z problemów poprzedniczki, a nawet wspina się na wyżyny całego serialu. Obyśmy po obejrzeniu finału Squid Game nie byli rozczarowani.

7,0
Squid Game dostarcza w trzecim sezonie to, co najważniejsze, czyli sporo emocji, ale także brutalnej rozrywki.
Plusy
  • Nie nudzi tak jak niektóre odcinki drugiego sezonu
  • Sporo emocji i napięcia, które jest jeszcze lepsze niż w pierwszym sezonie
  • Druga z nowych gier
  • Poboczne postacie dostały nieco więcej miejsca
  • Sporo zwrotów akcji
  • Jeszcze bardziej rozszerza świat o perspektywę strażników
Minusy
  • Wątki detektywa i byłej żołnierki wciąż niesatysfakcjonujące
  • Rozczarowująca ostatnia gra…
  • …w której bohaterowie podejmują zbyt wiele irracjonalnych decyzji
  • Mimo wszystko w niektórych odcinkach Gi-hun za bardzo zostaje odsunięty na boczny tor
  • W zasadzie to Squid Game 2,5, a nie pełnoprawny trzeci sezon
Komentarze
2
MisticGohan_MODED
Gramowicz
01/07/2025 20:32

Dzisiaj sobie dokończyłem oglądać 3 sezon. Jeden szczegół był zmienił w końcówce, ale ogólnie jak dla mnie spoko.

Obejrzałem całość z finałem i powiem jedno - mam wrażenie, że czego by ludzie nie oczekiwali po drugiej połowie, to i tak będzie narzekanie i marudzenie.

Co jest w pełni zrozumiałe. Ale z drugiej strony podkład na poszerzenie uniwersum ładnie został rzucony. Pytanie jak bardzo Netflix pójdzie w wyciąganie kasy.

A tak jeszcze w temacie "Domu z Papieru" to może właśnie dlatego bardziej mi się podobał koreański spin-off, bo był to jeden sezon bazujący na materiale źródłowym niż rozwleczenie tematu na kilka sezonów w wersji hiszpańskiej :D