Wchodzimy w nadświetlną z Fast Fusion. Recenzja futurystycznych wyścigów na Switcha 2

Fast Fusion wzięło mnie z zaskoczenia i nie pozwoliło się tak łatwo oderwać. Te dynamiczne wyścigi okraszone futurystycznym klimatem, są niejako kontynuacją Fast Racing League z konsoli Wii, Fast Racing Neo z Wii U, a także Fast RMX z pierwszego Switcha. Nie powinienem być więc zaskoczony otrzymaną rozgrywką, a jednak. Dlaczego? Sprawdźcie!

Na pierwszy rzut oka Fast Fusion wygląda bardzo znajomo, zwłaszcza jeśli przypomnimy sobie poprzednią odsłonę z pierwszego Switcha. Trzon rozgrywki pozostaje niezmieniony. Nadal ścigamy się fikuśnymi pojazdami antygrawitacyjnymi, nadal tempo rozgrywki jest bardzo wysokie i nadal twórcy testują nasz refleks na różne sposoby. Jest jednak kilka elementów, które wyróżniają nową odsłonę na plus.

Fast Fusion
Fast Fusion

Recenzujemy dynamiczne Fast Fusion

Jeśli graliście w Fast RMX i lubiliście zmiany kolorów napędów to od razu informuję, że w Fast Fusion ten temat powraca. Na trasie rozmieszczone są specjalne pasy – niebieskie i pomarańczowe. Jeśli nasz pojazd ma aktualnie kolor niebieski i najedziemy na właściwy pas, wówczas otrzymamy tymczasowy boost, jeśli jednak trafimy na pomarańczowy to wtedy nas spowolni i stracimy mnóstwo cennych sekund. W trakcie rozgrywki można te kolory zmieniać i korzystać z dogodnych dla nas pasów. To bardzo fajna opcja, która czasem przez samo rozmieszczenie tych punktów, mocno przetestuje waszą zręczność, przy okazji czasem dając odrobinkę przewagi nad rywalami, o ile dobrze to wykorzystacie.

Fast Fusion
Fast Fusion

Boost możemy także zyskać zbierając specjalne znaczki na trasie i wykorzystać go albo w celu nagłego przyspieszenia, albo… aby wyeliminować rywala. Gdy uruchamiamy przyspieszenie, wówczas na ten krótki czas, nasz pojazd zyskuje barierę, która potrafi rozwalić naszego przeciwnika. Naturalnie oni mogą robić to samo, więc musimy się mieć na baczności. Tak czy inaczej, jest to kolejne świetne rozwiązanie, które wynosi poziom rywalizacji nieco wyżej i sprawia, że sama zręczność oraz dobre tempo nie wystarczą, więc trzeba wykazać się także odrobiną cwaniactwa. O ile samo ściganie jest bardzo przyjemne, bywa wymagające i jest satysfakcjonujące, tak sztuczna inteligencja na wyższych poziomach trudności zaczyna być irytująca. Nie ważne jak idealnie pojedziemy, boty w magiczny sposób zawsze nas dogonią, a takie sztuczne utrudnianie rozgrywki w wyścigach nie jest według mnie dobrym rozwiązaniem. Jeśli jesteśmy na tyle szybcy żeby odskoczyć swoim rywalom, to powinniśmy być za to nagrodzeni.

Fast Fusion
Fast Fusion

Nowością w Fast Fusion jest funkcja skoku, która pozwala odkrywać skróty lub zbierać trudno dostępne kule, ale też wprowadza element ryzyka. Gdy wyczujemy moment i nasz skok będzie udany, wówczas zyskamy przewagę, ale jeśli wybierzemy zły moment, to twórcy zadbali o to, abyśmy rozbili się w powietrzu na jakiejś przeszkodzie i znów stracili sporą ilość czasu. Plus jest taki, że moment wypadku wygląda bardzo efektownie jak na grę na Switcha. Z resztą, to nie jedyne przeszkody na trasie. Poza rywalami i krętymi trasami, które mogą nam uprzykrzyć życie, są różnego rodzaju przepaście, gigantyczne kule próbujące nas zmiażdżyć, wielkie wiatraki i inne przeszkadzajki. Naprawdę ciężko się nudzić w Fast Fusion. Każdy wyścig jest pełen emocji, każdy może zakończyć się w zupełnie inny sposób i nigdy nie ma pewności, że będziemy głównym pretendentem do zwycięstwa.

Fast Fusion
Fast Fusion

Fast Fusion oferowało tylko 12 torów na start i trzeba przyznać, że to bardzo mało, ale na szczęście dla twórców, zanim skończyłem ten tekst, wskoczyła darmowa aktualizacja z trzema kolejnymi obiektami. Nadal jednak wydaje mi się, że 15 to troszkę za mało, zwłaszcza że poprzednie części miały ich o połowę więcej. Na pocieszenie mogę dodać, że wszystkie są stworzone od zera i nie ma tu żadnego recyklingu starych tras (poza jedną ze wspomnianej aktualizacji). Są bardzo ładnie i dobrze zaprojektowane, stanowią wyzwanie, a każda z nich posiada odpowiednio dobrany soundtrack, który idealnie pasuje do danej scenerii. Z jednej strony można szybko poczuć powtarzalność, z drugiej, jak wspomniałem wcześniej, w trakcie wyścigu dzieje się tak wiele, że nawet dwudziesty raz na tym samym obiekcie, jest na swój sposób całkowicie nowym wyzwaniem.

Fast Fusion
Fast Fusion

GramTV przedstawia:

W trakcie gry zbieramy kredyty za które możemy kupować nowe pojazdy. Warto tutaj żonglować „furami”, bowiem mają one inne statystyki i masę, a to sprawia, że prowadzą się nieco inaczej, a to potrafi dość mocno zmienić rozgrywkę. Za zdobyte kredyty możemy także korzystać z nowego trybu Fusion, który pozwala łączyć dwa pojazdy, tworząc unikalne konstrukcje z ulepszonymi statystykami. Niektóre kombinacje dają lepsze przyspieszenie, inne zmniejszają masę. Niestety, nie widzimy statystyk przed dokonaniem fuzji, co utrudnia planowanie, ale też dodaje dreszczyk emocji – nigdy nie wiemy co nam z tego wyjdzie. Jedyny minus całej sytuacji to zbieranie kredytów. Z czasem zauważyłem, że wymaga to jednak grindu i trzeba trochę posiedzieć nad grą, aby dobrać się do nowych zdobyczy.

Fast Fusion
Fast Fusion

Twórcy zaszaleli jeśli chodzi o temat ustawień graficznych, bowiem dodali do gry aż cztery tryby. Na Nintendo Switch 2 mobilnie możecie zagrać w trybie wydajności w 60 klatkach na sekundę w rozdzielczości 1080p i z dynamicznym oświetleniem lub w trybie jakości w 30 klatkach na sekundę i rozdziałce 1080p. Więcej opcji daje tryb zadokowany, gdzie możecie zagrać w trybie ultra jakości, który oferuje rozdzielczość 4K i 30 klatek na sekundę lub w „zwykłej jakości”, również w 4K, ale za to z 60 klatkami na sekundę.

Fast Fusion
Fast Fusion

Fast Fusion to tego typu gra w której bardzo liczy się poczucie prędkości, dlatego z miejsca odrzuciłem wszelkie opcje oferujące jedynie 30 fps. Zatem mobilnie grałem w trybie wydajności, natomiast w trybie zadokowanym najlepiej sprawdzała mi się opcja „zwykłej jakości”. Tutaj trzeba przyznać, że Fast Fusion wygląda naprawdę bardzo atrakcyjnie, ale obraz potrafił się czasem rozmywać. Okazało się, że mój mózg sobie tego nie wymyślił i faktycznie jest taki problem, a raczej był, bowiem twórcy szybko udostępnili darmową aktualizację, która naprawiła ten problem. Poza tym, we wszystkich trybach gra działała bardzo płynnie i nie było żadnych spadków klatek. Co ciekawe, w wersji przenośnej Fast Fusion znacznie wolniej zjadało baterię w porównaniu do np. Mario Kart World, więc dało się pograć na kanapie dużo dłużej. Gra nie posiada multiplayera online, ale za to pogracie lokalnie dzięki funkcji split-screen, której niestety nie miałem z kim przetestować.

Fast Fusion
Fast Fusion

Najciekawsze w tym wszystkim jest to, że Fast Fusion to naprawdę świetna gra wyścigowa, która kosztuje tylko… 60 złotych w cenie regularnej. Jeśli pamiętacie moją recenzję Neon Apex, które kosztowało 119 złotych, to Fast Fusion jakością wykonania i zawartością wciąga tamtą produkcję nosem, choć to bardzo zbliżona tematyka. Przy tak niskiej cenie raczej nie ma co się zastanawiać. Fast Fusion to solidna alternatywa dla wspomnianego F-Zero czy też WipEouta i po prostu świetne wyścigi w które zagracie na Nintendo Switch 2, a których w tak dobrej jakości tam po prostu brakuje.

Fast Fusion
Fast Fusion

8,0
Tanie, szybkie wyścigi, które w pełni spełniają swoją rolę. Fast Fusion to bardzo dobra kontynuacja i jedna z lepszych gier wyścigowych dedykowanych konsoli Nintendo Switch.
Plusy
  • Dynamiczna i wymagająca zręczności rozgrywka
  • Sporo pojazdów do wyboru
  • Właściwości pojazdów faktycznie przekładają się na rozgrywkę
  • Możliwość fuzji pojazdów
  • Jedne z najładniejszych wyścigów na Switcha
  • Mądrze i przemyślanie zaprojektowane trasy
  • Sporo możliwości ustawień graficznych
  • Dobrze dobrany soundtrack
  • Trzon rozgrywki sprawia, że każdy wyścig stanowi fajne wyzwanie
  • Bardzo niska cena jak za tę jakość produkcji
Minusy
  • Mała ilość tras
  • "Oszukujące" AI na wysokim poziomie trudności
  • Brak multiplayera online
  • Troszkę za dużo grindu w celu zbierania kredytów
Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!