Jak żyć po Battlefield 6? – 8 gier, które musisz teraz sprawdzić

Mateusz Mucharzewski
2025/10/23 09:00
3
0

Battlefield 6 nie daje łatwo o sobie zapomnieć. Jeśli nie chcesz schodzić z tej emocjonalnej fali, mamy dla Ciebie 8 propozycji, które utrzymają cię w klimacie.

Jak żyć po Battlefield 6? – 8 gier, które musisz teraz sprawdzić

Electronic Arts długo kazało nam czekać na powrót Battlefielda. Niegdyś jedna z największych marek, skutecznie rywalizująca z Call of Duty, od lat jest w poważnym odwrocie. Nastąpił jednak przełom. Battlefield 6 to wielka gra, niezwykle efektowna i bardzo grywalna. Aż chce się więcej wirtualnych, globalnych konfliktów, nawet jeśli w świecie rzeczywistym jest tego zdecydowanie zbyt wiele.

Jakie są więc podobne gry do Battlefield 6? Przygotowałem dla Was 8 propozycji oraz kilka dodatkowych filmów, seriali oraz książek, które pozwolą pozostać w klimacie produkcji EA. Nie będą to jednak same pierwszoosobowe shootery. W pierwszej części artykułu skupimy się tylko na nich, ale w drugiej spojrzymy na globalny konflikt w zupełnie innych gatunkach.

Dajcie znać w komentarzach czy znaleźliście w tym tekście coś ciekawego dla siebie.

Call of Duty: Modern Warfare – największy konkurent w konflikcie globalnym

W przyszłym miesiącu swoją premierę ma już siódma odsłona Black Ops. To jednak klimat świata przyszłości (2035 rok), a więc doznania się odrobinę inne. Battlefield 6 jest dużo bliższy podserii Modern Warfare, która również koncentruje się na realiach współczesnych. W kwestii kampanii single player jest to prawdziwa jazda bez trzymanki. Odwiedzamy cały świat, gdzie nie brakuje spektakularnych bitew, a kreacja postaci jest na pewno znacznie lepsza niż w nowym hicie EA. Bez wątpienia po reboocie pierwsze Modern Warfare jest zdecydowanie najlepsze – w trybie single oraz multiplayer. Dwójka i trójka są jednak mniejszym lub większym rozczarowaniem.

Dlaczego warto?

  • współczesny konflikt w spektakularnej skali
  • w swoim segmencie Call of Duty nie ma konkurencji
  • ekstremalnie szybkie tempo

Nasza recenzja – Pocztówka z “delegacji”

The Finals – show od weteranów Battlefielda

Magnus Nordin, Rob Runesson, Stefan Strandberg, Jenny Huldschiner, Johan Andersson oraz Patrick Söderlund. Te nazwiska powinni znać fani Battlefielda. Każde z tych miało duży udział w stworzeniu w tej serii, w szczególności Söderlund, który przez wiele lat był twarzą cyklu. Doświadczeni twórcy w 2018 roku założyli nowe studio. W ramach zespołu Embark zadebiutowali pierwszoosobowym shooterem The Finals. Wprawdzie świat jest bardziej futurystyczny, ale jednak w kwestii rozgrywki widać mnóstwo punktów wspólnych, na przykład rozwinięta destrukcja otoczenia czy rozmach. Zamiast wojny mamy bitewne show, ale nadal lista podobieństw jest bardzo duża. Warto więc wykorzystać premierę Battlefield 6 jako pretekst do tego, aby zobaczyć, co tym razem przygotował Patrick Söderlund z zespołem. W kolejnym kroku warto sprawdzić też świeżutkie ARC Raiders, które akurat akację przedstawia w perspektywie trzeciej osoby.

GramTV przedstawia:

Dlaczego warto?

  • nowa gra twórców serii Battlefield
  • bardzo rozwinięta destrukcja otoczenia
  • skala Battlefielda w bardziej dynamicznej formie

Delta Force – nowe wcielenie klasyka sprzed lat

Battlefield to nie jedyna legenda, która wraca do łask. To samo spotkało Delta Force. Oczywiście jest kilka różnic – ta marka nigdy nie była tak silna jak IP od EA, a także miała znacznie dłuższą przerwę. Czy warto dać szansę? Zacznijmy od tego, że Delta Force wróciło w formie darmowego trybu wieloosobowego i kampanii będącej remake’em starego Black Hawk Dawn. Rozgrywka to przede wszystkim drużynowy, taktyczny shooter rozgrywany na Bliskim Wschodzie. Te rejony odwiedzamy zresztą w Battlefield 6. Fakt, że nowe Delta Force to free2play sprawia, że można przymknąć oko na pewne problemy, jakie posiada ten tytuł. Może jednak Wam przypadnie on do gustu.

Dlaczego warto?

  • powrót kultowej serii
  • darmowy multiplayer
  • taktyczna rozgrywka

World War 3 - Polaków nieliczne próby w rozgrywce wieloosobowej

Myślałem, aby w tym miejscu umieścić Insurgency: Sandstorm, ale ostatecznie postawiłem na o kilka lat młodszą produkcję, której wielu z Was pewnie nie miało okazji sprawdzić. World War 3 to tytuł gliwickiego The Farm 51, który miał ambicję rywalizować z Battlefieldem. Wprawdzie budżet nie ten, ale za to można stoczyć walki pod Pałacem Kultury i Nauki. Gra ma swoje problemy, a dalsze wsparcie zostało już wstrzymane. Z drugiej strony nie wszyscy gracze jeszcze uciekli, a serwery ciągle są utrzymywane. Można więc powiedzieć, że to ostatnia okazja do sprawdzenia jednej z nielicznych, multiplayerowych polskich gier.

Dlaczego warto?

  • walki w prawdziwych lokacjach, w tym w centrum Warszawy
  • klimat podobny do Battlefielda
  • ostatnia okazja przed zamknięciem serwerów
Komentarze
3
dariuszp
Gramowicz
23/10/2025 16:13
GThoro napisał:

To już wszyscy przestali grać w BF6? Nie rozumiem.

Dużo osób ma słomiany zapał do gier. Rzucają się na tytuł bo jest popularny nawet jak nie lubię MP. Zagrają w kampanię i idą dalej. Znam takiego co kupuje COD i tylko w kampanie gra a w MP czasem zamoczy palec. Gdzie ostatni raz grałem z nim podczas lockdownu. 

GThoro
Gramowicz
23/10/2025 13:12

To już wszyscy przestali grać w BF6? Nie rozumiem.

dariuszp
Gramowicz
23/10/2025 10:12

Była jakakolwiek reguła przy kompletowaniu tej listy? Bo na 100% nie był to klimat. 




Trwa Wczytywanie