Cyberpunk 2077: Widmo wolności - wrażenia z rozgrywki.

Michał Myszasty Nowicki
2023/06/11 21:00
4
0

Ucieczka z Night City. Bez większych spoilerów.

Cyberpunk 2077: Widmo wolności - wrażenia z rozgrywki.

Widmo wolności (Phantom Liberty), to pierwszy i jedyny planowany, fabularny dodatek do Cyberpunka 2077. Tak, tak - jedyny. Jeśli polubiliście, jak na przykład ja, klimat Night City, przygody V i bardziej upierdliwego, niż osioł ze Shreka Johnnego S., to jest to przykra, ale potwierdzona na 100% informacja. Wiedźmin 3 doczekał się aż dwóch dużych dodatków fabularnych, jednak CP2077 otrzyma tylko jeden. Szkoda, bo przecież miasto oferuje niesamowite możliwości. Na pocieszenie powiem natomiast, że dodatek zapowiada się bardzo smakowicie. Czy będzie tak świetny, jak Serca z kamienia? Nie wiem i raczej wątpię, ale będzie to zapewne kawał dobrej fabuły.

Postapokalipsa kontrolowana

Parafraza tytułu filmu Carpentera, której użyłem na samym początku dość dobrze oddaje klimat dodatku. Tam przecież nie uciekaliśmy z Nowego Jorku, tylko z Manhattanu, tutaj nie do końca z Night City, ale z jednej z jego dzielnic - niemal anarchistycznego Dogtown. Podobieństwa są tu naprawdę duże, nowa dzielnica ma niemal postapokaliptyczny klimat, jako żywo przypominający czasy niedługo po wojnach korporacyjnych i zniszczeniu Arasaka Tower, opisany w podręczniku do papierowego Cyberpunka. Jeśli wydawało wam się, że Pacifica była hardkorem, to teraz poznacie większy.

Postapokalipsa kontrolowana, Cyberpunk 2077: Widmo wolności - wrażenia z rozgrywki.

Obiecałem unikanie spoilerów, ale muszę wspomnieć o głównym temacie dodatku, a dokładniej zadaniu, które otrzymuje V. Otóż celem jest odnalezienie i wydostanie z Dogtown prezydentki Myers. Oczywiście zarówno trzęsący okolicą gang Barghest (też znajoma nazwa, prawda?), jak i potencjalnie inne siły będą się starały to zadanie utrudnić. Bez wdawania się w szczegóły dodam jeszcze tylko, że w sprawę zamieszani będą także agenci wywiadu wojskowego, a jedną z ważnych ról odegra Idris Elba. Koniec balansowania na granicy spoilerów, czas na wrażenia z gry.

Nie dano mi się pobawić tak długo, jakbym tego chciał, bo nieco ponad godzina na otwarty świat, nową dzielnię i fabułę z rozbudowanymi jak zawsze dialogami, to jednak za mało. Ale wystarczyło, by liznąć nieco wspomnianej już fabuły i dość gęstego klimatu. A także sprawdzić w praktyce, jak wyglądają zmiany, których możemy spodziewać się w grze po zaaplikowaniu dodatku.

Guns, lots of guns

Guns, lots of guns, Cyberpunk 2077: Widmo wolności - wrażenia z rozgrywki.

Po pierwsze możemy spodziewać się całkiem sporej sterty nowego sprzętu, a mowa tu zarówno o broni i strojach, jak i (a chyba przede wszystkim), nowych ulepszeniach cybernetycznych oraz pojazdach. Choć czasu było mało, odwiedziłem jednego z ripperdoków na dzielni, by przejrzeć dostępne opcje i faktycznie znalazłem tam parę fajnych zabawek. Nie udało mi się natomiast sprawdzić lub/i dostrzec rzucających się w oczy zmian w oprogramowaniu dla netrunnerów.

Pozostając przy cyber wszczepach, muszę też wspomnieć o zupełnie nowym systemie obliczania utraty człowieczeństwa przy ich instalacji. W nowej wersji mamy dość mocno wyeksponowane w menu, graficzne przedstawienie aktualnego poziomu cyborgizacji w postaci pionowego wykresu. W menu zakupów u ripperdoka zaznaczenie każdego nowego modułu jest od razu pokazane na rzeczonym wykresie. Mamy tam też wyraźnie zaznaczony zakres, kiedy zaczynamy narażać się na efekt cyberpsychozy.

Usłyszałem też, że ponoć znacznie poprawiono zachowania sterowanych przez skrypty stróżów prawa. Nie są oni teraz tak nadpobudliwi, jak nawet po łatkach, nie reagują już agresywnie na drobne “wykroczenia” V, często będące wynikiem drobnych błędów gracza lub samej gry. Poza tym mają ponoć dysponować większym zakresem możliwości (będą choćby taranować i spychać nasz pojazd), polepszonymi skryptami SI, a także dostaną choćby wsparcie desantu z AV-ek. Zmian po publikacji dodatku mają się też doczekać pojazdy, choć w tym przypadku nie usłyszałem szczegółów, trudno mi więc powiedzieć, czy ma to odnosić się do ich listy, czy modelu jazdy, czy też wciąż dalekiej od doskonałości “organizacji ruchu”. Po Dogtown jeździ się jednak zupełnie inaczej, niż korporacyjnym centrum. Tak niekoniecznie szanując jakiekolwiek przepisy.

Komu specjalizacja? Szybko, tanio, bezboleśnie

Na pewno ważnym dodatkiem będzie nowe, szóste drzewko atrybutów Relic, które nie tyle zaoferuje nowy kierunek rozwoju postaci, co pozwala wzmocnić preferowany przez nas styl rozgrywki lub spróbować stworzyć ciekawy, hybrydowy build postaci. To nic innego, jak podana w formie osobnego drzewka “specjalizacja” postaci, mogąca pójść w różnych kierunkach. Oczywiście trudno mi oceniać jego przydatność na takim etapie, ale wydaje się być przynajmniej zbalansowane.

Komu specjalizacja? Szybko, tanio, bezboleśnie, Cyberpunk 2077: Widmo wolności - wrażenia z rozgrywki.

GramTV przedstawia:

Sam rdzeń rozgrywki nie zmienił się jakoś znacząco, wybrałem build netrunnera i grało się w zasadzie niemal tak samo, jak w podstawce z patchami. Część walk przeszedłem z ciekawości z pistoletem, w ogóle nie korzystając z hackowania i przeciwnicy czasami miło mnie zaskakiwali, korzystając rozsądnie z osłon. Wciąż jednak brakuje mi tutaj większej współpracy, kolejne duże grupy dają się wykańczać “po kawałku”, co sprawia, że walki bywają banalnie łatwe. Specjalnie dawałem przeciwnikom możliwość okrążenia mnie, której niestety nie potrafili wykorzystać.

Czekam na Widmo wolności przede wszystkim dla fabuły. Nie zdradziłem tu zbyt wiele, a i udostępniony fragment mnie samemu nie powiedział wszystkiego, ale sam początek nowej przygody V rozbudził spore nadzieje. Klimat jest tu gęsty, tempo akcji zmienia się mocno, a sama historia ma potencjał. Pozostaje mieć nadzieję, że jako całość nie zawiedzie, trafimy na kilka zwrotów akcji i zmusi nas do dokonania paru trudnych wyborów. Bo jednak to właśnie opowiadanie historii wychodzi zawsze RED-om najlepiej, a ta zapowiada się całkiem smacznie. No i przy okazji liczę na jakieś easter eggi powiązane z historią Snake’a Plisskena. Bo nie sądzę, żeby pewne podobieństwa były li tylko dziełem przypadku.

Komentarze
4
koNraDM4
Gramowicz
12/06/2023 16:56

Mam nadzieję, że autor artykułu nie poczuje się urażony, że dodam co nieco od siebie na podstawie wypowiedzi innych redakcji. Po prostu czuję, że warto nadmienić, że nowe lokacje będą bardziej wertykalne (mimo, zapewnień twórców przed premierą to podstawka jest nadal mocno horyzontalnie zbudowana i nawet jak mamy lokację, do której dostajemy się windą to najczęściej ogranicza się ona do dwóch pięter czasem w ogóle rozdzielonych podłogą i połączonych schodami), a samo drzewko umiejętności mimo rozbudowania ma być bardziej odchudzone (mniej perków ale bardziej wpływające na rozgrywkę). 

Sam jestem trochę jednak zawiedziony tymi rewelacjami co do dodatku. Jako dodatek wydaje się być naprawdę ciekawy ale oznacza jednocześnie, że potencjał produkcji skończy się wraz z nim. Gdyż wprowadza on nową dzielnicę (ktoś nawet pokusił się o stwierdzenie, że wyrasta ona znikąd) ale oznacza to, że wiele lokacji z podstawki wciąż nie zostanie wykorzystane. W Pacyfice mamy przecież naprawdę spory obszar nazwany strefą walki, do którego nie idzie się dostać w żaden sposób i trzeba go objeżdżać naokoło. Na wschodnich peryferiach Night City też jest kilka takich lokacji nie wspominając już o tym, że w samym mieście jest sporo wielkich budynków, które mogłyby być bazą pod nie jeden dodatek ale ostatecznie ich funkcją pozostaje ładnie wyglądać z daleka. Cóż raczej dodatek ogram i pewnie będę się dobrze bawić z nim ale tak jak sądziłem po drugim przejściu gry - na prawdziwą rewelację można czekać dopiero do drugiej części.

wolff01
Gramowicz
12/06/2023 14:12

Po obejrzeniu trailera jakoś nie moje klimaty... ale może kiedyś tam dam temu szanse (choć pewnie musze budowac postać od zera, bo moja postacia z konsoli nie zagram).

Generalnie C77 ma fajny klimat, ale ogrywam teraz The Ascent i ta gra bije klimatem Cyberpunk na głowę... zwłaszcza w dzielnicach z deszczem.

iorwet
Gramowicz
12/06/2023 11:35

Po 2 latach jak gra została już naprawiona jest naprawde dobra, jeżeli to prawda, że fabułą ma jescze bardzije wciągac i nowe mechaniki (oraz drzewko skili) ma urozmaicać rozgrywkę, szykuje się rozszerzenie na miarę krew i wino. Oby tym razem dopracowali wszystko :) Ale trzeba być dobrej nadziei :D




Trwa Wczytywanie