Microsoft postawił wszystko co ma, aby przyspieszyć rozwój Game Passa. Czy ten hazard opłacił się, czy przyniósł więcej strat? Już to wiemy… w pewnym sensie.
Chociaż kurz po ostatniej premierze gry z serii Call of Duty dawno opadł, to właśnie teraz jest idealny moment na to, aby odpowiedzieć na branżowo niezwykle ważne pytanie – czy Black Ops 6 w Game Passie był dobrym pomysłem Microsoftu czy może przyniósł więcej strat niż korzyści? Chociaż interesuje to głównie giganta z Redmond, dla nas to również szczególnie istotna informacja. Usługa praktycznie nie ma szans liczyć na większą premierę niż właśnie Call of Duty. Jeśli więc to nie zwiększy liczby subskrybentów, co ma to zrobić? Z drugiej strony, jaki jest nasz interes w tym, aby Game Pass rósł? A co z deweloperami? Spójrzmy na fakty, bo one pozwalają nieco lepiej ocenić tę niejednoznaczną sytuację.
Aby dobrze ocenić premierę Call of Duty: Black Ops 6 w Game Passie, musimy porównać dane do dwóch okresów. Pierwszym jest, bez zaskoczenia, wcześniejszy rok. Pamiętajmy jednak, że wtedy na rynek trafiło Modern Warfare 3, które fani zgodnie uznali za spore rozczarowanie. Więcej może powiedzieć zestawienie najświeższych liczb z tymi z 2022 roku, kiedy do sprzedaży trafiło Modern Warfare 2. Wprawdzie to też nie była najlepsza odsłona serii, ale wygenerowała rekordowo duże zaangażowanie graczy.
Dane w klasyczny dla siebie, bardzo rzetelny sposób zebrał Christopher Dring, przez wiele lat redaktor GamesIndustry.biz, a ostatnio prowadzący własny podcast i newsletter The Game Business. Na podstawie danych firmy analitycznej Ampere wiemy, że w listopadzie zeszłego roku cała seria Call of Duty zgromadziła 33,7 mln graczy, czyli aż 13 mln więcej niż rok wcześniej. Duża w tym zasługa Game Passa, który ułatwił dostęp do gry wielu nowym użytkownikom. W rekordowym, 2022 roku wynik wynosił jednak aż 31,4 mln graczy - mówimy więc o wzroście o ”tylko” 2,5 mln graczy. To nie robi już tak dużego wrażenia.
GramTV przedstawia:
Jeszcze mniej optymistycznie wyglądają dane z kolejnych miesięcy. W marcu tego roku w Call of Duty zagrało 20,6 mln graczy. To mniej niż w marcu 2023 roku (po premierze Modern Warfare 2), jak również w rekordowym w tym miesiącu 2022 roku, kiedy to seria przyciągnęła 22,4 mln osób. Game Pass niewątpliwie przyczynił się do wzrostu liczby użytkowników, ale nie jest on aż tak imponujący w porównaniu do wcześniejszego rekordu, a do tego nie uchronił serii przed wyraźnym spadkiem w kolejnych miesiącach. To szczególnie istotne ze względu na model biznesowy usług subskrypcyjnych – Microsoftowi nie chodzi o to, aby gracz kupił jednorazowo Game Passa, ale aby stale z niego korzystał. Pod tym kątem ostatnie wyniki Call of Duty mogą być pewnym rozczarowaniem, nawet mimo rekordowych rezultatów w kilku metrykach.
Są jednak miejsca, w których Microsoft ma znacznie większe powody do zadowolenia. Według danych Ampere, w listopadzie 2024 roku aż 47% konsolowych graczy Call of Duty grało na Xboksie. W 2022 roku było to 44%, a rok później tylko 35%. W marcu tego roku udziały rynkowe były większe o 4,5 punktu procentowego niż rok wcześniej. Ten wzrost jest szczególnie imponujące, jeśli weźmiemy pod uwagę jak wygląda różnica w liczbie sprzedanych konsol między Xboksem a PlayStation. W 2022 roku wynosiła 6 mln, a dwa lata później już 10 mln. Mimo takiej przepaści Microsoft był w stanie skutecznie rywalizować z Sony o fanów Call of Duty. Te dane dotyczą tylko Stanów Zjednoczonych.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!