Dobrze, że to już koniec generacji. Była beznadziejna

Mateusz Mucharzewski
2020/12/09 12:10
9
0

Pożegnaniu PS4 i Xbox One nie towarzyszyło wzruszenie i sentyment. Raczej ulga, że to już koniec męczarni.

Dobrze, że to już koniec generacji. Była beznadziejna

Nowa generacja jest już z nami od prawie miesiąca. Ja mam to szczęście, że posiadam oba sprzęty. Radość potęguje to, że okres panowania PS4 i Xbox One szczerze uważam za bardzo słaby dla branży gier wideo. Poprzednia epoka, tj. czasy PS3 i Xbox 360, również miała słabe momenty, przede wszystkim maksymalnie przeciągnięta końcówka, w której konsole (zwłaszcza ta Microsoftu) miały już ogromne problemy technologiczne, ale trzeba było wspierać kontrolery ruchowe. Mimo wszystko cały tamten okres był pełen wspaniałych gier, innowacji i wielkich wydarzeń. Poprzednia generacja to z kolei rozczarowania, problemy, afery i niespełnione obietnice. Przesadzam? Tylko troszkę. To nie był dobry czas dla graczy.

Technologiczne zacofanie

Przez lata konsole wyznaczały trendy w technologii. 8. generacja jest za to pierwszą, w której sprzęty już w dniu premiery były przestarzałe. Czuć było, że Sony i Microsoft poszli po linii najmniejszego oporu i przygotowali sprzęty mało wydajne. Być może była to świadoma decyzja, ponieważ każdy wiedział że za kilka lat powstanie wersja Pro czy X. A może to było tylko ratowanie złej sytuacji? Trochę się udało, ale i tak do teraz trzeba ciągnąć za sobą ten balast. Część gier, również od Microsoftu i Sony, będzie się pojawiać na nowej i starej generacji. Oznacza to, że trzeba tworzyć nowe tytuły pod kątem nowoczesnych i wydajnych maszyn oraz zabytków z 2013 roku.

GramTV przedstawia:

Technologiczne zacofanie, Dobrze, że to już koniec generacji. Była beznadziejna

Najgorzej na tym wyszedł Microsoft. Jego Xbox One jest zdecydowanie najsłabszą konsolą generacji. Pierwsze lata opłynęły więc na kolejnych aferkach dotyczących tego, w jakiej rozdzielczości będziemy grać na sprzęcie giganta z Redmond, a na jakiej na PlayStation 4. Sony zawsze było w tej rywalizacji górą. Tym samym nagle na początku generacji kluczowy stał się nie gameplay, a 720p, 900p czy 1080p. W świat poszedł też sygnał, że generacja jest słaba technologicznie już na starcie. Xboksowi nie pomógł również ciągnięty za sobą Kinect, który okazał się jednym z największych niewypałów generacji. Nowy sensor nie wprowadzał odpowiednio dużego skoku technologicznego względem pierwszej wersji, a jedynie znacząco zwiększał cenę konsoli (aż o 100 dolarów w porównaniu do PS4) i pochłaniał część mocy obliczeniowej. To był jeden z głównych powodów porażki Microsoftu w ósmej generacji konsol.

Dramy, afery, skandale

Nie sądzę, aby kiedykolwiek wcześniej jakiejś generacji konsol towarzyszyła tak wielka liczba afer. Praktycznie co chwilę słyszeliśmy o czymś nowym. Od walki na rozdzielczość, po lootboksy, downgrade czy kasowanie projektów i zamykanie studiów. Ogromny zjazd formy (często połączony z licznymi kontrowersjami) zaliczyło również mnóstwo legendarnych studiów jak Blizzard, Bethesda czy przede wszystkim BioWare. Na znaczeniu strasznie też stracił Battlefield, Need For Speed, Metal Gears Solid, Halo czy całe Konami. W tym miejscu mógłbym długo wymieniać, ale lepiej będzie odesłać Was do tekstów, w którym wymieniłem największe afery 8. generacji konsol (1 część i 2 część).

Komentarze
9
aguile1990
Gramowicz
19/07/2022 13:16

Niestety, w wielu kwestiach nie zgodzę się z autorem tego tekstu. Twierdzenie, że poprzednia generacja była beznadziejna jest na wyrost krytyczne i nie oddaje faktycznej sytuacji. Zgadzam się z tym, że najlepsza nie była, ale nie była aż tak tragiczna. Na obecną chwilę to właśnie nowa generacja zapowiada się tak źle...

Wracając, rozgraniczmy dwie rzeczy:

1. Sprzęt do grania

2. Sytuację branży gamingowej

Co do 1: sprzęt to nie wszystko, dużą robotę robi optymalizacja. Podrasowane konsole (PS4 Pro, Xbox One S, a potem X) też miały problemy jeśli chodzi o płynność gier (Skyrim na PS4 ssał niemiłosiernie). Koncepcja półgeneracji się nie sprawdziła. Myślę, że problem wziął się głównie z oczekiwań graczy, którym marzyło się 4k w grach (przypominam, że tak samo oczekiwaliśmy 1080p po PS3/Xbox 360). Prowizoryczne rozwiązanie nie sprawdziło się.

2. Brak nowych marek na rynku nie zawdzięczamy sprzętowi, a deweloperom. To tak jak mówić, że nie ma nowych tytułów bo gracze mają przestarzałe karty graficzne. Branża kieruje się w stronę maksymalizowania zysków, bo rosną koszty produkcji. Cały czas gracze twierdzą, że nowe gry powinny zajmować ich na kilkadziesiąt/kilkaset godzin... tylko ktoś musi to zaprogramować... Obecnie widzimy trend otwartych światów-to jest właśnie koronny przykład: dasz graczowi piaskownicę, a on zajmie się sobą na kilkadziesiąt godzin. Przypominam, że kiedyś gry były krótsze, nie miały otwartych światów, a zajmowały nas bardziej. Obecnie widać jak programiści implementują moduły sieciowe do gier, które zdecydowanie nie powinny ich mieć (wszelkie gry survivalowe etc.). 

Teraz co zawdzięczamy tej generacji, a zawdzięczamy wbrew pozorom dużo. Dzięki niej otrzymaliśmy sporo rozwiązań w dystrybucji gier (game pass, f2p, season pass, podwójne promocje) dzięki którym gramy taniej i w więcej tytułów. Ta generacja praktycznie zaorała piractwo (nadal problem istnieje, ale w znacznie mniejszej skali). Dała nam w ciul indyków i gier niezależnych (poprzednia generacja miała ich znacznie mniej) i niemal doszczętnie zniwelowała różnice graficzne na konsolach (już nikt nie zastanawia się na której konsoli będzie lepiej wyglądać tytuł, bo nie zauważy nawet tej różnicy).

Co do remasterów, chciałbym przypomnieć, że na ubiegłych generacjach też pojawiały się "klasyki", tylko było ich mniej... bo sprzęty zwykle były wstecznie kompatybilne.

Generacja była "taka sobie", beznadziejna właśnie wjechała na rynek 😂

wolff01
Gramowicz
17/12/2020 08:39

Zgodzę się z autorem. W całej tej generacji co chwila miałem momenty gdzie stwierdzałem że po prostu nie ma gier dla mnie. Kolejna część popularnej strzelanki, gry sportowej czy Assasina... jeżeli lubisz takie gry to spoko, ale jeżeli cię okropnie nudzą - to już gorzej :/ Oczywiście były gry które dobrze wspominam ale wystarczy spojrzeć na moją półkę żeby zobaczyć ile miałem gier na PS3/Xboxa 360 a ile na PS4.

Natomiast autor tekstu niestety potwierdza że w Polsce nie traktuje się poważnie Nintendo (i to widać nawet po ilości newsów na tej stronie i totalnym ignorowaniem w sekcji komentarzy) co jest smutne bo to właśnie Switch uratował dla mnie tę generację. Konsolę kupiłem właśnie z tego powodu - PS4 częstokroć nie oferował dla mnie nic ciekawego, konsola potrafiła leżeć nieużywana przez kilka tygodni pod rząd.

Ktoś powie że "poważni" gracze grają tylko na PS4/Xbox. Spoko, to niech se "tylko na nich" grają. Moim zdaniem prawdziwy gracz jest otwarty na wszystko co rynek ma do zaoferowania i doceni grę bez względu na "FPS-y" (w sensie technologicznym, nie optymalizacyjnym). BotW, Smash Bros Ultimate, Xenoblade Cronicles 2, Animal Crossing NH, Mario Oddysey, Mario Kart 8 (tak wiem, że to port) i parę innych tytułów to może gry "dla dzieci", ale to właśnie one dostarczyły me "pure fun" jakiego szukam w grach, gdzie nie liczy się "wyścig zbrojeń" tylko innowacja i dopracowanie gier. Znowu poczułem dziecięcą radość z grania.

Fang
Gramowicz
10/12/2020 09:27

Całkowicie się zgadzam tamta generacja była nudna i zapamiętam ją jako generację remake-ów i średnio udanych kontynuacji starych marek. Do listy gier z generacji Xbox 360/PS3 które były świetne dopisał bym jeszcze Dishonored. Po za tym Destiny jest wspomniane jako jedna z niewielu udanych marek z tamtej generacji to ja tylko przypomnę że pierwsze Destiny wyszło na Xbox 360 i PS3... Z gier w które naprawdę dobrze się bawiłem w tamtej generacji to w sumie mogę wymienić tylko Wiedźmina 3, Dishonored 2 i Hitman-a.




Trwa Wczytywanie