DualSense w akcji - gramy w Astro's Playroom na PlayStation 5!

Był unboxing, więc zaczynamy testowanie! Na pierwszy ogień idzie Astro’s Playroom oraz to, co do zaoferowania ma kontroler DualSense.

DualSense w akcji - gramy w Astro's Playroom na PlayStation 5!

Idea dołączania do swoich konsol czegoś na “rozruch” konsoli Sony sięga czasów pierwszego PlayStation, do którego dołączana była specjalna płyta z wersjami demonstracyjnymi niektórych hitów. Na PlayStation 4 pojawiła się pierwsza wersja tzw. Playroom - aplikacji, której celem było pokazanie graczom możliwości pada DualShock 4 oraz kamery dołączanej do niektórych zestawów PS4.

Tym razem Sony poszło w nieco innym kierunku, choć nadal charakterystycznym dla marki w ostatnich latach. Korzystając z nowej maskotki Sony - Astro Bota - stworzono platformówkę, która ma przybliżyć graczom możliwości pada DualSense i pokazać w praktyce, jak działają takie nowości jak triggery adaptacyjne czy też haptics feedback. Przy okazji również powinien służyć za dobrą rozgrzewkę przed rozpoczęciem zabawy z większymi tytułami, a tych będzie całkiem sporo w najbliższych tygodniach.

Pamiętajcie jednak – na pełną recenzję Astro’s Playroom jeszcze przyjdzie czas, podobnie jak recenzję DualSense i całego PlayStation 5. To tylko pierwsze wrażenia z jednego z etapów gry o nazwie Cooling Springs, a także kilka słów o tym, jak nowy kontroler do PlayStation zachowuje się w trakcie zabawy.

Mały wielki świat:

GramTV przedstawia:

Właściwie od samego początku Astro’s Playroom stara się postawić na pierwszym planie DualSense, co nie jest wielkim zaskoczeniem. Czy to przy przechodzeniu po menusach, czy w trakcie rozgrywki pad radośnie wibruje i wydaje różne dźwięki starając się oddać jak najlepiej to, co dzieje się na ekranie. Do tego stopnia, że nawet grając z wyłączonym dźwiękiem z ekranu telewizora spokojnie mogłem kontynuować rozgrywkę.

Wchodzimy do gry i naszym oczom ukazuje się świat zbudowany na podstawie… wnętrza konsoli PlayStation 5. Pełen przeróżnych easter eggów i miłych nawiązań, które docenią fani konsol Sony. Właściwie ktoś mógłby powiedzieć, że nie ma w tym nic nadzwyczajnego - prosta, kolorowa platformówka. Tak naprawdę jednak wyciąga to, co najlepsze chwilę później, gdy przychodzi moment korzystania z dobrodziejstw DualSense. Prosty przykład: w grze można znaleźć wiele różnych przedmiotów, które później trafiają do naszej kolekcji. Gdy wpadłem na jeden z nich na jednym z pierwszych etapów Cooling Springs mogłem sobie ten przedmiot dokładnie obejrzeć.

Obrócić dookoła, przybliżyć i… czekajcie, coś mi tu nie gra. Prawy trigger nie działa tak, jak powinien, bo chodzi o wiele ciężej. Pierwsza myśl: “no ładnie Muradin, zepsułeś pada!”. Nic bardziej mylnego. Dopiero po pewnej chwili olśniło mnie, że właśnie w tym momencie gra pokazuje mi, jak w praktyce działają nowe triggery adaptacyjne. Trochę niespodziewanie, ale jednak - działa i wywołuje naprawdę pozytywne wrażenie. W trakcie zabawy ten element pojawia się kilkukrotnie m.in. w momencie, gdy Astro Bot zamienia się w sprężynkę i konieczne jest mocne naciśnięcie spustu, aby wystrzelić go wyżej. Wtedy rzeczywiście chodzi o wiele ciężej niż normalnie, a cała zmiana napięcia następuje momentalnie w zależności od konkretnego momentu. To tylko jeden z przykładów, a ja już zacząłem powoli wybiegać myślami w kierunku Gran Turismo 7 oraz zapowiedzi wykorzystania tej technologii w grze Polyphony Digital i się rozmarzyłem.

Podobnie jest w przypadku haptic feedback. Każda akcja w trakcie rozgrywki inaczej rozkłada siłę wibracji na padzie, dzięki czemu o wiele lepiej można poczuć to, co dzieje się na ekranie. Jazda na lodzie powoduje, że DualSense stara się imitować efekt ślizgania się po tafli na łyżwach rozkładając wibracje na całe dłonie. Chodzenie po piasku w Cooling Springs jest odbierane nieco delikatniej niż chodzenie po twardej posadzce w Core Plaza. Nawet efekt uderzenia o taflę wody imitowany jest nieco inaczej niż w przypadku całej reszty efektów przewidzianych w trakcie zabawy.

No i jest jeszcze jedna, ciekawa funkcja… dmuchanie w pada po to, aby bohater mógł popłynąć na krze w dół rzeki. Ciekawe rozwiązanie, które wykorzystuje wbudowany w kontroler mikrofon. Co prawda nie widzę tego na dłuższą metę, ale jako urozmaicenie zabawy w kilku miejscach jest dobre.

Komentarze
6
PEPEmeister napisał:

Bardzo fajna gierka na początek zabawy z PS5 oraz do sprawdzenia co oferuje DualSense. Miły dodatek od Sony jesli chodzino Astro. Co do samego DualSense to bardzo podoba mi sie wizualnie, na pierwszy rzut oka widać że to produkt nextgenowy. Chętnie bym pograł, ale na to coś czuje że długo jeszcze poczekam ;)

Na pewno cieszy fakt, że pad jest naprawdę sporym krokiem do przodu w stosunku do DualShocka. To porządna ewolucja w dobrym kierunku i rzeczywiście - jeśli devowie będą umieli to wykorzystać, to w wielu tytułach będziemy korzystać z tego dobrodziejstwa :) 

PEPEmeister
Gramowicz
29/10/2020 21:32

Bardzo fajna gierka na początek zabawy z PS5 oraz do sprawdzenia co oferuje DualSense. Miły dodatek od Sony jesli chodzino Astro. Co do samego DualSense to bardzo podoba mi sie wizualnie, na pierwszy rzut oka widać że to produkt nextgenowy. Chętnie bym pograł, ale na to coś czuje że długo jeszcze poczekam ;)

damianr0001
Gramowicz
29/10/2020 21:29
Muradin_07 napisał:

Na wrażenia Astro's Playroom i wrażenia z DualSense - tak :) 

damianr0001 napisał:

To embargo już minęło?

​Ok




Trwa Wczytywanie