Recenzja Horizon: Zero Dawn na PC. Dobry port świetnej gry

Adam "Harpen" Berlik
2020/08/05 14:01

Posiadacze komputerów osobistych nie będą zadowoleni tak, jak przy Death Stranding, bo pecetowe Horizon: Zero Dawn dałoby się przenieść na blaszaki nieco lepiej.

To nie jest recenzja gry!

UWAGA! W tym artykule oceniamy wyłącznie jakość konwersji Horizon: Zero Dawn na PC. Jeśli chcecie poznać naszą opinię na temat gry, musicie przeczytać recenzję Horizon: Zero Dawn na PlayStation 4, którą opublikowaliśmy w 2017 roku.

Recenzja Horizon: Zero Dawn na PC. Dobry port świetnej gry

Death Stranding, Horizon: Zero Dawn… Co następne?

Po ponad trzech latach od premiery na PlayStation 4 jedna z najlepszych gier ostatnich lat trafiła na PC. Mowa o Horizon: Zero Dawn, które – wydawać by się mogło – że będzie dostępne wyłącznie na platformie Sony, lecz z czasem ogłoszono plany wydania tytułu również w wersji na komputery osobiste. To nie pierwsza gra z taką historią, bowiem właściciele blaszaków nie muszą już kupować PlayStation 4, by zagrać w Death Stranding, Heavy Rain czy Detroit: Become Human. Nie wiadomo jednak, czy jeszcze jakąkolwiek inną wyśmienitą grę z konsoli ósmej generacji firmy Sony czeka podobny los (może Bloodborne?), więc skupmy się na tym, jak przygody Aloy wypadają na komputerze.

Pierwsze wrażenie? Nienajlepsze

Horizon: Zero Dawn, jak na grę, która oferuje wyłącznie tryb dla pojedynczego gracza, waży naprawdę sporo, bo nieco ponad 70 gigabajtów. Co prawda w zestawie dostępne jest także oficjalne rozszerzenie The Frozen Wilds, ale mimo wszystko nadal trzeba być przygotowanym na ściągnięcie sporej liczby danych. Na tym jednak nie koniec, bowiem po pierwszym uruchomieniu dzieła studia Guerilla Games trzeba uzbroić się w cierpliwość, oglądając ekran jak poniżej i czekając kilkanaście minut na pierwsze załadowanie tytułu. Przeprowadzana jest najpewniej instalacja, ale gra w żaden sposób nas o tym nie informuje. Wspominam o tym nie dlatego, byście po prostu byli przygotowani – wiele osób kupi bowiem Horizon: Zero Dawn na PC przez Steam, by sprawdzić, jak gra działa na ich sprzęcie. W razie czego można ją przecież oddać po niecałych dwóch godzinach, ale w przypadku tego tytułu na testy mamy trochę mniej czasu, bo gra traktuje instalację jak rozgrywkę, więc od momentu włączenia Horizon: Zero Dawn na PC „nabijamy” to 120 minut. Warto o tym pamiętać.

Na czym graliśmy?

AMD Ryzen 5 2600, ASUS Radeon RX Vega 56X OC 8 GB (sterowniki Adrenalin 2020 Edition 20.7.2 Optional) i 8 GB pamięci operacyjnej to konfiguracja, na której testowałem Horizon: Zero Dawn – Complete Edition. Pierwszy kontakt z dziełem studia Guerilla Games na PC nie należał do przyjemnych, bowiem gra wyświetliła początkowy filmik, który przycinał się w losowych momentach, by ostatecznie – najzwyczajniej w świecie – doprowadzić do zamknięcia aplikacji. Towarzyszył temu komunikat mówiący o tym, że zabrakło pamięci w systemie. Druga próba była już udana, ale stwierdziłem, że nie obędzie się bez wizyty w menu i „pogrzebaniu” w opcjach głównie ze względu na niedostateczną ilość pamięci operacyjnej. Ostatecznie, po wykonaniu kilku benchmarków (odpowiednie narzędzie wbudowano w grę), zdecydowałem się na zabawę w domyślnych (zwanych tu oryginalnymi) ustawieniach graficznych. Grając w rozdzielczości 1920 na 1080 pikseli mogłem cieszyć się 60 klatkami na sekundę, chociaż zdarzały się sytuacje, w których Horizon: Zero Dawn generowało ich nieco mniej, ale raczej nie wpływało to na komfort zabawy. Skoro już o FPS-ach mowa, to można oczywiście zablokować grę na określonym pułapie lub całkowicie odblokować framerate.

To wciąż piękna gra!

Ktoś mógłby pomyśleć, że konieczność „zjechania” do średnich detali sprawi, że Horizon: Zero Dawn – Complete Edition będzie wyglądać przeciętnie, ale nic bardziej mylnego. To wciąż przepiękna, momentami wręcz olśniewająca gra. Piękne krajobrazy, szczegółowe modele postaci, wygląd maszyn… Wszystko to naprawdę robi robotę. Nie jest jednak idealnie, bo mimika twarzy odrobinę niedomaga, a czasami zdarza się, że tekstury doczytują się na naszych oczach. Na szczęście takie „atrakcje” Horizon: Zero Dawn – Complete Edition serwuje nam bardzo rzadko, więc możemy skupić się na tym, by regularnie wciskać przycisk odpowiedzialny za tworzenie screenshotów, a następnie wybierać, który widoczek ustawimy sobie na tapetę.

GramTV przedstawia:

Czy da się grać na klawiaturze i myszce?

Ci, którzy preferują rozgrywkę na komputerze przy użyciu klawiatury i myszy mogą śmiało zainwestować w Horizon: Zero Dawn - Complete Edition, bowiem przyciski na tych kontrolerach rozmieszczono naprawdę dobrze, a nawet jeśli nie do końca będzie nam odpowiadało sterowanie zaproponowane przez twórców, to możemy dostosować klawiszologię do własnych preferencji w menu głównym. Taka sama opcja jest możliwa również w przypadku zabawy z wykorzystaniem gamepada (grałem na tym od Xboxa), chociaż muszę przyznać, że wciąż nie mogę przyzwyczaić się do sprintu po wciśnięciu lewej gałki analogowej. Ktoś powie – to sobie zmień, ale w sumie nie widzę żadnej ciekawej alternatywy, więc pozostałem przy tym ustawieniu.

Już przed premierą wiadomo było, że Horizon: Zero Dawn – Complete Edition będzie wspierać monitory ultrapanoramiczne. Możemy sami zdecydować, w jakich proporcjach ma być wyświetlany obraz lub wybrać tryb automatyczny – wówczas gra sama zadecyduje, jaką opcję wybrać najlepiej, by na ekranie nie pojawiały się irytujące, czarne prostokąty.

Trochę za drogo

Komputerowa wersja Horizon: Zero Dawn – Complete Edition zadebiutuje w najbliższy piątek, 7 sierpnia, w cenie 169 złotych. Sporo, jak na ponad trzyletnią grę, którą można wyrwać na PlayStation 4 za kilkadziesiąt PLN. Warto dodać, że zarówno „podstawka”, jak i dodatek mają pełną polską wersję językową. W moim odczuciu dubbing wypada o niebo lepiej niż angielskie głosy, ale to już kwestia indywidualnych preferencji. Mimo wszystko zachęcam do sprawdzenia rodzimej lokalizacji.

Co zagrało, a co nie?

Horizon: Zero Dawn – Complete Edition na PC wypada dobrze, ale odnoszę wrażenie, że gra mogłaby być lepiej zoptymalizowana. Niemalże spełniam rekomendowane wymagania sprzętowe, a i tak muszę grać na średnich detalach, co nie gwarantuje mi stałych 60 klatek na sekundę w rozdzielczości Full HD. Niewykluczone, że sytuację naprawi któraś z nadchodzących aktualizacji, ale na ten moment to jedyny bardzo poważny zarzut wobec komputerowej wersji przygód Aloy. Chciałbym również, by całość ważyła mniej i nie wymagała ode mnie wpatrywania się w pasek postępu instalacji (?) przy pierwszym uruchomieniu. Jeśli miałbym natomiast kupować grę prywatnie, to zastanowiłbym się, czy warto skoro PlayStation 4 stoi pod telewizorem, a edycja konsolowa jest dostępna w znacznie niższej cenie.

7,0
Nie patrzcie wyłącznie na ocenę - koniecznie rzućcie okiem na zalety i wady pecetowego Horizon: Zero Dawn umieszczone w poniższej tabelce.
Plusy
  • ponad trzy lata po premierze nadal wygląda świetnie (nawet na standardowych ustawieniach graficznych)
  • komfortowa rozgrywka zarówno przy użyciu kontrolera, jak i klawiatury i myszy
  • możliwość dostosowania układu sterowania do własnych preferencji
  • wsparcie ekranów ultrapanoramicznych
  • nowe efekty graficzne
  • zawiera grę wraz z oficjalnym dodatkiem
Minusy
  • długa instalacja przy pierwszym uruchomieniu
  • nienajlepsza optymalizacja
  • waży ponad 70 GB (dużo jak na grę singleplayer)
  • cena może odstraszyć potencjalnych nabywców (edycja na PlayStation 4 jest dużo tańsza)
Komentarze
15
Kash28
Gramowicz
17/08/2020 13:47
Tsalimon napisał:

Srry, ale nie moge się zgodzić z autorem artykułu że to jest dobry port i ocena 7.0 jest kosmicznie zawyżona. Moja konfiguracja na której odpaliłem tą grę to i7-6700 , RTX 2080Ti i 16GB DDR4 wraz z SSD NVMe 3,4GB/sek odczytu. No więc zacznijmy od początkowej optymalizacji , która de facto trwa około 12 minut. Mozna zrozumieć taki proces jeśli występuje raz, ale dlaczego gra odpala to za każdym razem jak uruchamiamy gierkę (lol). Więc słabo to wygląda iż trzeba czekać około 12 minut za każdym razem aby zagrać. Gierka chodzi stabilnie (benchmark pokazał  min 54 max 151 fps przy 4K i wszystkim na ultra tragizmu nie ma) Grając początkowy quest moim oczom ukazał się wodospad w formie trójkątnej tekstury niebieskiego koloru, generalnie wyświetlanie wody jest chyba kłopotem bo tekstury nawet niekiedy znikały. Brak synchronizacji mimiki twarzy z głosem to standard. Moge pochwalić sterowanie za pomoca klawiatury i myszki. Sumując wszystko ta gra wymaga nieziemskiej optymalizacji i na pewno nie zasługuje na cene 169PLN.. refund w drodze.

Patrząc przez pryzmat twojego Riga to nie jest kwestia sprzętowa a programowa.

Na mojej platformie, która jest znacznie gorsza czytaj Ryzen 5 2600 @4ghz, 16Gb DDr @ 3200Mhz i Rtx2060 6Gb gra chodzi w 38<60 fps z wszystkim do oporu w 4k. Samo to że na karcie która jest dosłownie 2x szybsza od mojej osiągasz raptem 55fps to już dziwne. Do tego optymalizacja gry pojawiła mi jeszcze raz po zmianie wszystkich ustawień bo domyślnie wystartowało na medium bez HDR. No i z reguły artefakty graficzne są spowodowane dwoma rzeczami. Pierwsza to niewłaściwe sterowniki jakieś przeterminowane XD, druga to własnoręczne grzebanie w ustawieniach sterowników przez co czasem pojawiają się takie kwiatki.

Tsalimon
Gramowicz
09/08/2020 18:39
C4rl0s napisał:
", która de facto trwa około 12 minut. Mozna zrozumieć taki proces jeśli występuje raz,"Tak występuje to tylko raz, przy pierwszym uruchomieniu gry, jeśli występuję za każdym to problem z Twoim sprzętem nie z grą"Grając początkowy quest moim oczom ukazał się wodospad w formie trójkątnej tekstury niebieskiego koloru, generalnie wyświetlanie wody jest chyba kłopotem bo tekstury nawet niekiedy znikały. "Żadnego problemu z wyświetlaniem wody nie mam, ani ze znikającymi teksturami."Brak synchronizacji mimiki twarzy z głosem to standard. "Tu się zgodzę, ale nie jest to tragiczneOdpalam to na zdecydowanie gorszym sprzęcie i nie mam na co narzekać

To nie jest problem mojego sprzętu, gdyż nigdy nie miałem problemów z innymi produkcjami aby odpalić je w 4k i komfortowo grać. Jak poczytasz opinie na steamie to zobaczysz że te problemy nie są nawet powiązane z konkretną konfiguracją. Występują również na innych sprzętach.

C4rl0s
Gramowicz
09/08/2020 11:26
", która de facto trwa około 12 minut. Mozna zrozumieć taki proces jeśli występuje raz,"Tak występuje to tylko raz, przy pierwszym uruchomieniu gry, jeśli występuję za każdym to problem z Twoim sprzętem nie z grą"Grając początkowy quest moim oczom ukazał się wodospad w formie trójkątnej tekstury niebieskiego koloru, generalnie wyświetlanie wody jest chyba kłopotem bo tekstury nawet niekiedy znikały. "Żadnego problemu z wyświetlaniem wody nie mam, ani ze znikającymi teksturami."Brak synchronizacji mimiki twarzy z głosem to standard. "Tu się zgodzę, ale nie jest to tragiczneOdpalam to na zdecydowanie gorszym sprzęcie i nie mam na co narzekać




Trwa Wczytywanie