Gry zamiast książek w szkole? Na razie nie ma się czym ekscytować

Mateusz Mucharzewski
2020/06/29 16:25
1
1

Premier Mateusz Morawiecki ogłosił, że This War of Mine będzie nową lekturą szkolną. Historyczny przełom czy tylko zasłona dymna?

Gry zamiast książek w szkole? Na razie nie ma się czym ekscytować

O szczegółach całej sprawy możecie przeczytać w oddzielnym newsie. Aby nie powtarzać tego co już zostało napisane odsyłam w to miejsce. Tutaj chciałbym skupić się na różnych aspektach tej decyzji. Skoro dla branży elektronicznej rozrywki jest to coś dużego, zdecydowanie warto się nad tych pochylić. W końcu jest chociaż cień szansy na to, że produkcja 11 bit Studios będzie historycznym początkiem zmian w systemie edukacji, przynajmniej w kwestii bardzo skostniałego kanonu lektur szkolnych.

Od tego właśnie zaczniemy. Co gra może mieć do lektur szkolnych? Tyle że, przynajmniej teoretycznie, czytanie książek na języku polskim ma jakiś cel edukacyjny. To z jednej strony poznawanie klasyków polskie i światowej literatury, z drugiej pretekst do poruszania z młodzieżą pewnych tematów. Oczywiście ja ostatni raz w szkole byłem ponad 10 lat temu, ale nadal dobrze pamiętam, że praktyka niewiele ma wspólnego z tą piękną wizją. W końcu na języku polskim więcej jest zazwyczaj nielubianego przez uczniów bohatera romantycznego rodem z Mickiewicza i Słowackiego niż dyskusji o dramacie wojny i ustroju totalitarnym z „Innego świata” Grudzińskiego. Nie trzeba więc nikogo przekonywać do zasadności reform w tym obszarze. Tutaj pojawienie się This War of Mine to możliwość debaty o losach zwykłych ludzi w okresie wojny. Co jednak najważniejsze, produkcja 11 bit Studios to świetny materiał do dyskusji o podejmowaniu decyzji i patrzenia z różnych perspektywach. Dzisiaj wojny nie ma, ale każdy z nas staje przed trudnymi wyborami, w których często obie możliwości są wątpliwie moralne. Nie tylko jednak podejmujemy pewne działania, ale i czasami sami mamy możliwość oceny postępowania innych osób.

GramTV przedstawia:

Myślę więc, że This War of Mine to pole do długich dyskusji, które powinny mieć miejsce w szkołach. Dodatkowo mówimy o grze, która jest znacznie przystępniejsza w konsumpcji dla młodych ludzi niż proza pisarza sprzed kilku wieków. Jestem więc zdania, że decyzja rządu z grubsza jest słuszna. Z drugiej jednak strony jesteśmy na samym początku długiej drogi realizacji tego planu. Przede wszystkim This War of Mine jest na liście lektur nieobowiązkowych. Wszystko zależy od decyzji nauczyciela. To oczywiście powoduje, że omawianie gry na lekcjach języka polskiego będzie rzadkością. Decyzja rządu to również tylko jeden mały krok w niemalże maratonie zmian jakie trzeba przeprowadzić. Kanon lektur jest przestarzały, a idąc z duchem czasu konieczne jest jego gruntowne przeformatowanie. Jestem zdania, że powinny pojawić się w nim nie tylko gry, ale i filmy czy może również muzyka. To nie tylko pozwoliłoby na niemalże nieobecną w szkołach edukację kulturową, ale i uatrakcyjnienie procesu nauki. To oczywiście w prostej linii prowadzi do większej efektywności.

Ciężko mi jednak uznać zrobienie z This War of Mine lektury szkolnej za rewolucyjny krok. Wręcz przeciwnie, o ile popieram kierunek, realizacja jest moim zdaniem zła. Dużo lepszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie kilku filmów do szkół i to nie jako dodatek, a obowiązkowa pozycja na lekcjach języka polskiego. To byłoby dużo łatwiejsze w realizacji. Dzisiaj mało który nauczyciel zdecyduje się na omawianie gry wideo. Obstawiam, że na taki ruch pokusi się tylko niewielka grupa młodszych belfrów. Pamiętajmy też, że wypchany do granic możliwości program szkolny może utrudniać wprowadzenie do zajęć czegoś nieobowiązkowego.

Komentarze
1
Ameli69
Gramowicz
01/07/2020 04:08

𝐙𝐝𝐞𝐩𝐫𝐚𝐰𝐨𝐰𝐚𝐧𝐞 𝐮𝐜𝐳𝐞𝐧𝐧𝐢𝐜𝐞 𝐰 𝐭𝐰𝐨𝐢𝐦 𝐦𝐢𝐞ś𝐜𝐢𝐞 ----> www.meetchats.com