Poznań Game Arena 2019 - relacja z imprezy

Poznań Game Arena 2019 przeszło do historii. W dniach 18-20 października gracze szturmowali hale poznańskiego MTP… jak się okazuje również rekordowo.

W trakcie podróży do Poznania okazało się, że w tym samym momencie minęło sześć lat od mojej pierwszej wyprawy na PGA. Z tej wyprawy najlepiej zapamiętałem ten wszechobecny tłok ze względu na remonty hal Międzynarodowych Targów Poznańskich, co skutkowało jednym, wielkim ściskiem na korytarzach. Była jednak w tym wszystkim pewna magia związana z samym wydarzeniem, które bardziej przypominało konwent niż targi z prawdziwego zdarzenia. Zresztą, można powiedzieć, iż krajobraz związany z branżą był podobny – ostatnia prosta przed kolejną generacją, powoli wchodzi ogólne zajaranie tematem “dużej gry CD Projekt RED”. Rozmach mniejszy, ale ekscytacja graczy jakby większa. Chciałoby się nawet powiedzieć, że “kiedyś były czasy, a teraz nie ma czasów”.

Poznań Game Arena 2019 - relacja z imprezy

Z roku na rok było coraz lepiej. Nawet gdy w 2014 roku były problemy z rozładowaniem kolejki w drodze na Międzynarodowe Targi Poznańskie z powodu ogromu odwiedzających, to mimo wszystko na Poznań Game Arena warto było się wybrać. Czy to na zakupy, czy to aby ograć nowości, czy to spotkać się ze starymi znajomymi z serwerów. Później do tego wszystkiego doszły wizyty na imprezach towarzyszących PGA, m.in. Zjeździe Twórców Gier, czyli dzisiejszym Game Industry Conference. Było co robić, czasami trzeba było sobie zaplanować wszystkie punkty programu łącznie z oglądaniem konkretnych turniejów.

W tym roku chyba nie wszystko zagrało tak, jak powinno. Po zapowiedziach oczekiwałem najmocniejszej edycji poznańskiego święta gier w ciągu kilku ostatnich lat, a tak niestety się nie stało.

Począwszy od chaosu organizacyjnego po zaledwie kilka punktów programu, przy których stanie w kolejce wymagało dość sporych pokładów siły woli i wytrwałości. Ci, którzy nie zdecydowali się na pojawienie się podczas VIP Day w piątek właściwie wygrali los na loterii. Wszystkie najważniejsze atrakcje a także zakupy można było zaplanować sobie na wtedy, aby nie przeciskać się przez tłum w sobotę… lub maraton na ulicach Poznania w niedzielę. Przy takim obłożeniu zwiedzającymi zapewne lepiej byłoby zorganizować kilka większych punktów programu, aby chociaż trochę rozładować kolejki – pielgrzymki byłby na bank, ale wtedy chociaż o wiele łatwiej byłoby ten tłum rozproszyć do kilku różnych miejsc. Miejsca spokojnie by starczyło.

Nie dziwią wcale wielogodzinne kolejki do DOOM Eternal, prezentacji Cyberpunk 2077 czy Watch Dogs Legion – to niewątpliwie tytuły, które przyciągają większość odbiorców takich targów. Patrząc na to, ile przeróżnych dużych gier wyszło lub wychodzi w najbliższym czasie, aż szkoda, że nie ma tego więcej. Czy jest szansa, aby w przyszłym roku było lepiej? Jakaś jest, choć jeśli przy takim obłożeniu potencjalnymi hitami brakowało ich na największej imprezie w Polsce, to można się obawiać. Zwłaszcza, że to byłaby świetna okazja do pokazania zarówno nadchodzącego wielkimi krokami PlayStation 5 oraz Project Scarlett.

GramTV przedstawia:

Oczywiście, wiadomo że gracze uwielbiają dostawać dziesiątki różnych gadżetów czy próbować swych sił w konkursach i zawodach. Lubią również grać, testować przedpremierowo, czuć że mogą sprawdzić coś na długo przed oficjalnym pojawieniem się tytułu na półce sklepowej. Tego w tym roku mi zabrakło najbardziej, choć cały czas mówię tutaj o tych większych graczach na scenie. Co innego “indyki”…

Tradycyjnie, bardzo wysoki poziom utrzymała strefa gier niezależnych, która w połączeniu z Game Industry Conference pozwala świetnie rozeznać się co w świecie indie słychać. Podobnie jak sama możliwość przetestowania gry oraz rozmowy z twórcami na temat swoich wrażeń to moment, w którym gracze mogą mieć realny wpływ rozwój produkcji. A dla tych, którzy uwielbiają muzykę z gier przygotowano również koncert Epic Game Music. Jeśli ktoś chciał odetchnąć od targowego zgiełku, to problemu z tym nie było, a dodatkowo myślę, ze możliwość spotkania twórców gier (np. ze studia Platinum Games) to gratka dla nie jednego gracza. Pod względem esportowym na Poznań Game Arena było równie dobrze. Rozegrane zostały również pierwsze turnieje w Polskiej Lidze Esportowej, wyłoniono członków Narodowej Drużyny Esportu, jak również obserwować można było starcia w Farming Simulator League, Rocketmania Cup by ESE czy PACTit Challenge Ladies 5. Trudno więc narzekać będąc fanem elektronicznych starć profesjonalistów. Inna sprawa, że na samym PGA nie brakowało również przeróżnych mniejszych turniejów dla zwiedzających.

Nie mogło również zabraknąć miejsc, które objęliśmy naszym patronatem podczas Poznań Game Arena 2019. W tym roku mogliście bawić się na stoisku zorganizowanym wspólnie z Actiną oraz Sferis.pl w pawilonie 5, jak również w pawilonie 8 wraz z LG.

Poniżej znajdziecie film podsumowujący to, co działo się przez trzy dni!

Podsumowując, były jasne i ciemne strony tegorocznego Poznań Game Arena. Myślę, że pod względem pewnych stałych punktów programu trudno mówić o rozczarowaniu – zarówno GIC jak i strefa gier niezależnych dostarczają, ale jeśli chodzi o resztę mogło być znacznie lepiej. Zwłaszcza, że październik to zawsze gorący okres w świecie gier komputerowych

Cały czas liczę, że wreszcie pojawi się impreza, którą możemy spokojnie nazwać “polskim Gamescomem”… ponownie. Poznań Game Arena predyspozycje jak najbardziej ku temu posiada. Miejsce jak najbardziej przez graczy znane, a wydarzenie już na stałe wpisało się do kalendarza branżowego w październiku. Może warto więc pójść nieco szerzej i głośniej? W takim wypadku zawsze ostatecznie wygrywamy my – gracze.

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!