Paranormal - wrażenia z rozgrywki

Patryk Purczyński
2013/10/14 14:30
4
0

Paranormal to gra podwójnie koszmarna - straszy treścią i trikami, ale i fatalnym wykonaniem. Jeśli jednak zaciśniemy zęby, to przeżyjemy z nią kilka naprawdę upiornych chwil.

Paranormal - wrażenia z rozgrywki

Ciemność, samotny główny bohater, który trafia w jakieś upiorne miejsce i straszydła nie z tego świata to elementy nieodzowne dla horrorów. Nie inaczej jest w Paranormal, istniejącej już ładnych kilka miesięcy niezależnej produkcji, która ostatnio trafiła na Steam w ramach programu Early Access. Ze starannością hołduje ona wzmiankowanemu zestawowi. Naszym bohaterem jest artysta Mattel Clark, a upiornym miejscem jego własny dom. Clark sam dochodzi do wniosku, że coś tu jest nie tak i postanawia udowodnić światu, że to miejsce jest nawiedzone, a nie on postradał zmysły. W tym celu rozmieszcza po domu kilka kamer pracujących 24 godziny na dobę, a kolejną dzierży w ręku. Nasze zamiary są zatem jasno sprecyzowane: dowiedzieć się, o co w tym całym szaleństwie chodzi i uchwycić wszystko na kamerze.

Rozgrywka polega na eksploracji poszczególnych pomieszczeń z kamerą w ręku. Wszystko nagrywa się automatycznie, nie musimy zatem w momentach, gdy coś podejrzanego zaczyna się dziać, wciskać jakiegokolwiek guzika - po prostu obchodzimy dom w poszukiwaniu dowodów na to, że faktycznie dzieje się tu coś paranormalnego. W różnych miejscach znajdujemy przedmioty kolekcjonerskie i, co ważniejsze, fragmenty pamiętnika pewnej kobiety, która najwidoczniej zamieszkiwała w tym domu przed kilkunastoma laty. Z fragmentów tych dowiadujemy się, że już wówczas dom był nawiedzony, a jego mieszkańcy nękani i doprowadzani do skrajnego obłędu przez tajemniczą kobietę, która nieustannie za nimi podążała. Mamy więc i swoje straszydło. Fabuła nie jest nadzwyczaj odkrywcza i oryginalna, ale już samo czytanie pamiętnika wywołuje dreszczyk przechodzący nam po plecach.

Tych dreszczyków jest zresztą znacznie więcej, bowiem Paranormal jako horror naprawdę daje radę. Co chwila dobiegają nas tajemnicze odgłosy, a przedmioty w niewyjaśniony sposób zmieniają swoje położenie, jakby ktoś próbował sobie z nas zakpić i podążał tuż za nami, przestawiając różne rzeczy i wpędzając nas w poczucie strachu i psychicznej destabilizacji. To oczywiście dopiero początek. Autor gry nie kryje swych szerokich inspiracji (od Z archiwum X przez Blair Witch Project aż po F.E.A.R. i produkcje mistrzów gatunku z Frictional Games). Pojawiają się takie techniki, jak przerwany obraz na kamerze; wypisane krwią ostrzeżenia i ślady stóp na ścianach i podłodze; światło, które samo się włącza i wyłącza; zlew i wanna napełniające się wodą... Długo można by tak wymieniać. W kwestii straszenia Paranormal prezentuje naprawdę wysoki poziom.

W grach z gatunku horror elementy owego horroru powinny się jednak równoważyć i zręcznie komponować z rozgrywką, a ta w Paranormal - przynajmniej w obecnym stanie - leży, kwiczy i błaga o pomoc. Zacząć wypada od tego, że same założenia nie są zbyt logiczne, a do tego w ogóle niewytłumaczone, przez co musimy się o nich przekonać w brutalny sposób i na własnej skórze. Okazuje się bowiem, że Paranormal wymaga od nas dotarcia z powrotem do łóżka zanim bateria w kamerze się wyczerpie. Jeśli tego nie zrobimy, czeka nas fatalny koniec i konieczność rozpoczynania zabawy od początku. O tym, co powinniśmy dalej robić, dowiadujemy się sami, bez jakichkolwiek wyraźnych podpowiedzi od twórcy tego tytułu.

Najgorsze są jednak liczne błędy i niedociągnięcia, które odpychają i zniechęcają do gry. Główny bohater porusza się tak, jakby miał związane nogi, a interakcja z otaczającymi go przedmiotami ledwie istnieje. Dość powiedzieć, że przy pierwszej udanej próbie przejścia Paranormal straciłem co najmniej połowę gry tylko przez to, że przy odrobinie szczęścia można przeniknąć przez drzwi. W ten sposób znalazłem się w pomieszczeniu, do którego dostęp powinienem uzyskać dopiero po rozwiązaniu paru zagadek logicznych (ten komponent swoją droga został bardzo dobrze zaprojektowany - liczę na więcej w zapowiadanych aktualizacjach gry) i napotkaniu na kilka mrożących krew w żyłach wydarzeń. Przez jeden błąd dobrnąłem do końca gry tracąc naprawdę wiele z tego, co miał mi do zaoferowania Paranormal.

GramTV przedstawia:

Sezon na horrory w pełni, ale fani gatunku wciąż nie dostali gry z najwyższej półki. Outlast, choć straszny ponad miarę, okazał się bowiem zbyt ubogi w elementy rozgrywki. Amnesia: A Machine for Pigs jest rozczarowująca choćby z tego tytułu, że nijak nie można jej zestawić ze znakomitą poprzedniczką. Paranormal zaś, choć nie jest to jeszcze finalna postać tego produktu, tej niesatysfakcjonującej kondycji horrorów niestety diametralnie nie odmieni. Na pewno trzeba docenić pomysł i atmosferę, jaką udaje się osiągnąć, ale tę przedstawicielkę sektora niezależnego można na razie potraktować tylko w kategoriach ciekawostki - i to nie tylko z uwagi na morze niedociągnięć technicznych, ale także na długość gry. Nawet podążając właściwą ścieżką da się ją bowiem ukończyć w około godzinę. Trzeba jednak mieć na uwadze, że gra będzie z czasem wzbogacana o nowe wątki i lokacje.

Na razie Paranormal nie jest ani ładny, anie specjalnie odkrywczy, ani też rozbudowany, a to wszystko przykryte jest na dodatek grubą warstwą błędów. Nawet jednak biorąc pod uwagę, że gra będzie dopieszczana, trzeba mieć świadomość, że to brzydkie kaczątko nie zmieni się raczej za dotknięciem czarodziejskiej różdżki w pięknego łabędzia.

Komentarze
4
Bodzio-Gracz
Gramowicz
22/10/2013 22:18

Uwielbiam gry z tego gatunku, ponieważ posiadają one mroczny i tajemniczy klimat oraz to poczucie, że może być naprawdę strasznie :-).Z pewnością zakupię i grę Paranormal do kolekcji i zagram w nią :-).

pepsi
Redaktor
Autor
16/10/2013 11:05

> Ech, szczerze mówiąc to troszkę smutno się to czytało. Ale nie z winy samej recenzji> jako-takiej: po prostu wiązałam z "Paranormal" troszkę większe nadzieje. Gdyby było to> tylko kilka niedoróbek to jeszcze przymknęłabym oko, ale niespecjalnie uśmiecha mi się> granie w tytuł posiadający tak poważne "drzwiowe" bugi. Mam na to zdecydowanie za mało> cierpliwości. ;)Na szczęście bugi można zlikwidować, nad czym twórca gry z pewnością będzie pracował. Mając na uwadze to i dołożenie nowych lokacji (przypominam, że to wrażenia z Early Access na Steamie, a nie recenzja finalnej wersji), nie ma co skreślać Paranormal - z tego jeszcze może wyjść solidny horror.

Usunięty
Usunięty
16/10/2013 10:48

Ech, szczerze mówiąc to troszkę smutno się to czytało. Ale nie z winy samej recenzji jako-takiej: po prostu wiązałam z "Paranormal" troszkę większe nadzieje. Gdyby było to tylko kilka niedoróbek to jeszcze przymknęłabym oko, ale niespecjalnie uśmiecha mi się granie w tytuł posiadający tak poważne "drzwiowe" bugi. Mam na to zdecydowanie za mało cierpliwości. ;)




Trwa Wczytywanie