Zwiastun Train Dreams - poetycki western, który Netflix kupił za 10 mln dolarów. 97% pozytywnych recenzji

Jakub Piwoński
2025/07/25 16:10
3
0

Zapowiada się ciekawe, minimalistyczne kino, w stylu poetyki Terrenca Malicka. Kto lubi, ten wie.

Netflix opublikował zwiastun filmu Train Dreams, inspirowanego stylem Terrence’a Malicka dramatu Clinta Bentleya. W roli głównej występuje Joel Edgerton (serial Mroczna materia) jako Robert Grainier – robotnik kolejowy żyjący w odosobnieniu na Dzikim Zachodzie. Partneruje mu Felicity Jones (Łotr 1. Gwiezdne wojny – historie).

Train Dreams
Train Dreams

Train Dreams – minimalistyczny western już wkrótce na Netflix

Train Dreams opowiada historię Grainiera, drwala zatrudnionego przy rozbudowie amerykańskich kolei. Mężczyzna, zmuszony do długich rozłąk z żoną (Felicity Jones) i małą córką, próbuje odnaleźć się w gwałtownie zmieniającej się rzeczywistości przełomu wieków.

Film zadebiutował na festiwalu Sundance, gdzie zebrał entuzjastyczne recenzje – 85 punktów na Metacritic i aż 97% pozytywnych ocen na Rotten Tomatoes. We wrześniu Train Dreams trafi także na festiwal w Toronto (TIFF).

GramTV przedstawia:

Oprócz Edgertona i Jones, w obsadzie znaleźli się również Kerry Condon, William H. Macy i Clifton Collins Jr., który współpracował już z Bentleyem przy jego debiucie – Dżokeju z 2021 roku. Przypomnijmy, że Clint Bentley to amerykański reżyser i scenarzysta, którego twórczość skupia się na intymnych portretach ludzi wykluczonych i żyjących na marginesie społeczeństwa.

Netflix przejął prawa do filmu pod koniec stycznia za kwotę 10 milionów dolarów. Według serwisu Deadline, budżet Train Dreams wynosił ok. 12–15 milionów dolarów, co czyni go umiarkowanie kameralnym projektem jak na realia platformy. Film Train Dreams trafi na platformę Netflix 21 listopada 2025 roku – po premierze kinowej 7 listopada tego samego roku.

Komentarze
3
JakiśNick
Gramowicz
02/08/2025 20:39
Piwon napisał:

Rozumiem, że zdanie kilkudziesięciu krytyków jest niewiele warte? Jak malujesz pokój, też pytasz przechodniów jaką według nich powinieneś kupić farbę, czy wolisz zapytać kogoś, kto się na tych farbach zna? 

JakiśNick napisał:

Na razie raptem kilkudziesięciu krytyków się wypowiedziało. Poczekajmy na opinie normalnych ludzi, którzy nie zachwycą się "artyzmem" filmu, a fabułą...

Wolę przechodniów, bo jest większa szansa, że faktycznie coś malowali i mają doświadczenie jak zachowuje się farba, czy nie zaczyna się sypać lub blaknąć po 2 latach i czy łatwo ją doczyścić bez ścierania koloru. Sprzedawca w sklepie sprzeda tylko bełkot przekazany przez marketingowca.

Analogicznie z filmami - krytycy filmowi to inny gatunek ludzi, którzy obejrzeli 1000 filmów i nie zachwyca ich to co bawi normalnych ludzi, a jednocześnie zachwyca ich chore kino pseudo-artystyczne które dla 90% ludzi jest nudne, nijakie lub wręcz obrzydliwe.

Piwon
Gramowicz
Autor
26/07/2025 17:26
JakiśNick napisał:

Na razie raptem kilkudziesięciu krytyków się wypowiedziało. Poczekajmy na opinie normalnych ludzi, którzy nie zachwycą się "artyzmem" filmu, a fabułą...

Rozumiem, że zdanie kilkudziesięciu krytyków jest niewiele warte? Jak malujesz pokój, też pytasz przechodniów jaką według nich powinieneś kupić farbę, czy wolisz zapytać kogoś, kto się na tych farbach zna? 

JakiśNick
Gramowicz
26/07/2025 15:22

Na razie raptem kilkudziesięciu krytyków się wypowiedziało. Poczekajmy na opinie normalnych ludzi, którzy nie zachwycą się "artyzmem" filmu, a fabułą...




Trwa Wczytywanie