W ten sposób przemiana tej postaci staje się jeszcze bardziej wiarygodna.
Osiem lat po premierze filmu Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi, Lucasfilm ujawnił wreszcie, jakie słowa Luke’a Skywalkera skierowane do Kylo Rena padły po jego śmierci – już z zaświatów Mocy. Nowe szczegóły poznajemy, a jakże, dzięki 10. zeszytowi komiksu Star Wars: Legacy of Vader autorstwa Charlesa Soule’a i Luke’a Rossa, którego akcja rozgrywa się między Ostatnim Jedi a Skywalker. Odrodzenie. Komiks został wydany nakładem Marvel Comics.
Wiemy już, jakie były ostatnie słowa Luke’a Skywalkera do Kylo Rena
W filmie Luke żegnał się ze siostrzeńcem słowami: “Rebelia odradza się dziś. Wojna dopiero się zaczyna. I nie będę ostatnim Jedi. Zaatakuj mnie w gniewie, a zawsze będę z tobą. Tak jak twój ojciec.” Komiks pokazuje jednak, że ta obietnica miała dosłowne znaczenie – Luke naprawdę powrócił do Kylo Rena jako Duch Mocy.
W nowym numerze Ben Solo, dręczony wspomnieniem swojego mistrza, trafia do Netherworldu Mocy – tajemniczej przestrzeni, gdzie egzystują Duchy Mocy i dusze zmarłych Jedi. Tam dochodzi do konfrontacji, w której Luke staje się uosobieniem spokoju i ironii, podczas gdy Kylo wciąż walczy z gniewem i poczuciem winy.
“Nie możesz mnie zniszczyć, nie niszcząc Mocy – a nie możesz tego zrobić, nie niszcząc siebie” – mówi Luke z charakterystycznym spokojem. Chwilę później dodaje słowa, które trafiają prosto w serce Bena:
GramTV przedstawia:
Kylo Ren nic dla mnie nie znaczy. Ale zawsze będę przy Benie.
Te słowa podkreślają, że Luke – podobnie jak później Rey – rozdzielał tożsamości Kylo Rena i Bena Solo, sugerując, że tylko jeden z nich jest dobry. Nawet po śmierci wierzył, że w siostrzeńcu wciąż tli się jasna strona mocy. Scena z Legacy of Vader #10 nadaje głębszy sens wydarzeniom z Skywalker. Odrodzenie, potwierdzając, że odkupienie Bena Solo nie było przypadkiem, lecz efektem długiej, duchowej więzi z jego mistrzem.