Batman właśnie przybrał formę jednego ze swych przeciwników – i efekt jest przerażający

Jakub Piwoński
2025/12/04 09:10
0
0

Batman jeszcze nigdy nie był tak blisko stania się dokładnie tym, z czym walczy na co dzień.

W najnowszym komiksie DC K.O. Knightfight #2 Batman trafia w sam środek serii koszmarnych iluzji tworzonych przez Serce Apokolips. Podczas gdy inni bohaterowie DC walczą w turnieju o artefakt, Bruce Wayne odpada na samym początku – lecz jak zawsze ma plan zapasowy. Dzięki specjalnej zbroi pozostaje w grze, jednak zamiast wrócić na arenę zostaje uwięziony w fantazjach przedstawiających alternatywne wersje Gotham, w których to jego byli pomocnicy – Robinowie – przejęli jego rolę.

Batman
Batman

Batman w nowym komiksie przybiera formę Clayface’a

Każdy świat zbudowany jest na jednym z lęków Batmana. Najpierw trafia do rzeczywistości, w której Dick Grayson jako Batman bez trudu pokonuje swojego mentora. Potem zostaje przeniesiony do mrocznego Gotham rządzonego przez Jasona Todda. Po ataku gazowym Jokera miasto odcięto od świata, a Red Hood wierzy, że Bruce… jest Clayface’em, który stracił zmysły. Bruce zdaje sobie sprawę, że to kolejny test Serce Apokolips i jedynym sposobem na wyjście z iluzji jest zaakceptowanie narzuconej roli.

GramTV przedstawia:

Gdy Batman poddaje się fantazji, nagle zyskuje pełnię mocy Clayface’a. Jego ciało zmienia się w plastyczną, groteskową masę, którą może formować jak broń. Ta hybryda Batmana i potężnego złoczyńcy staje się odpowiedzią na agresję Jasona Todda i jedyną szansą Bruce’a na przetrwanie. Choć to tylko wytwór artefaktu, efekt jest jednocześnie fascynujący i przerażający – Batman jeszcze nigdy nie był tak blisko stania się dokładnie tym, z czym walczy na co dzień.

Transformacja Bruce’a ma jednak głębszy wymiar. Serce Apokolips wystawia go na próbę brutalności i determinacji, wymagając, by zmierzył się z własnymi demonami, również tymi noszącymi twarz jego dawnych pomocników. A Batman, który chce ocalić wszechświat DC, zrobi wszystko, by zdobyć artefakt – nawet jeśli oznacza to przybranie formy jednego z najgroźniejszych przeciwników. Jeśli kolejny numer rozwinie ten motyw, możemy zobaczyć jedną z najbardziej szalonych i niepokojących wersji Mrocznego Rycerza w historii komiksu.

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!