Aż trzy filmy wytwórni zarobiły w miniony weekend po ponad 20 mln dolarów. Warner Bros. ma powody do świętowania.
Czegoś takiego współczesne kino jeszcze nie widziało. Chociaż w premierowy weekend Grzesznicy zarobili 48 mln dolarów w amerykańskich kinach, co było zgodne z ostatnimi prognozami finansowymi, to nikt nie przypuszczał, że produkcja niemal utrzyma ten wynik w drugim weekendzie. Horror Ryana Cooglera ponownie zdominował amerykański box office, zarabiając imponujące 45 milionów dolarów w miniony weekend. Spadek przychodów o zaledwie 6% względem premierowego wyniku to rzadkość, zwłaszcza w przypadku horrorów, które zazwyczaj notują gwałtowne spadki po otwarciu.
Grzesznicy
Grzesznicy zarobili prawie tyle samo podczas drugiego weekendu, co premierowego
Łącznie Grzesznicy zarobili już 122,5 miliona dolarów w Ameryce Północnej i 161,6 miliona na całym świecie przy budżecie produkcyjnym wynoszącym 90 milionów dolarów. Entuzjastyczne recenzje i zadowolenie widzów zwiastują, że film Ryana Cooglera z Michaelem B. Jordanem utrzyma mocną pozycję, nawet w obliczu startu letniego sezonu filmowego.
O drugie miejsce na podium zacięcie rywalizowały Gwiezdne wojny: Zemsta Sithów i Księgowy 2. Ostatecznie to reedycja kultowego filmu George'a Lucasa, przygotowana z okazji 20-lecia premiery, wysunęła się na prowadzenie, zdobywając 25,2 mln dolarów z 2775 kin w USA i kolejne 17 mln dolarów z rynków międzynarodowych. Globalny wynik weekendu to imponujące 42 mln dolarów — szczególnie biorąc pod uwagę, że film od dwóch dekad jest szeroko dostępny w streamingu i na nośnikach domowych.
Z kolei Księgowy 2 w reżyserii Gavina O’Connora uplasował się na trzecim miejscu z wynikiem 24,5 mln dolarów. Film, w którym Ben Affleck ponownie wciela się w rolę genialnego księgowego walczącego z tajemniczymi zabójcami, zarobił dodatkowo 13,7 mln dolarów na rynkach zagranicznych, osiągając globalny wynik 38,2 mln dolarów. Choć otwarcie jest solidne, wysoki budżet na poziomie 80 milionów dolarów oznacza, że produkcja będzie musiała odnieść sukces także poza USA, by wyjść na finansową prostą.
GramTV przedstawia:
Na czwartym miejscu znalazł się Minecraft: Film, który zarobił 22,7 miliona dolarów w swoim czwartym weekendzie. Adaptacja popularnej gry z Jackiem Blackiem i Jasonem Momoą w rolach głównych pozostaje największym tegorocznym hitem Hollywood z wynikiem 380 milionów dolarów w USA i 816 milionów na całym świecie.
Dopiero na piątym miejscu uplasował się debiutujący horror Sony Until Dawn, który przy budżecie 15 milionów dolarów zarobił 8 milionów dolarów w USA i łącznie 18,1 miliona globalnie. Film, choć budżetowo skromny, spotkał się z chłodnym przyjęciem krytyków i widzów, uzyskując 51% na Rotten Tomatoes i ocenę „C+” w CinemaScore.
Po słabym początku roku, sukcesy takie jak Grzesznicy i Minecraft przyczyniają się do poprawy kondycji rynku kinowego. W miniony weekend aż cztery filmy przekroczyły próg 20 milionów dolarów, co daje nadzieję na dalszą odbudowę branży. Według danych Comscore, tegoroczne przychody są już o 11% wyższe niż w analogicznym okresie 2024 roku, choć wciąż o 30% niższe od poziomu sprzed pandemii. W przyszłym tygodniu premiery spodziewa się kolejny potencjalny hit, czyli Thunderbolts od Marvela.
Hollywood notuje świetny kwiecień. Po fatalnym marcu to bardzo oczekiwana zmiana – stwierdził Paul Dergarabedian, analityk Comscore.
Thunderbolts nie będzie hitem. To film ze zlepkiem bohaterów których wszyscy mają gdzieś. Apatia wobec MCU urosła jeszcze bardziej po Daredevil: Born Again - Disney udowodnił że mając nawet (w teorii) dobre chęci i silne podwaliny (w postaci serialu Netflix) i tak sp* sprawę. Oni po prostu nie są w stanie obecnie produkować nic dobrego.
A co do sukcesu Grzeszników to muszę przyznać że jestem zaskoczony. Film dla mnie pojawił się znikąd. Skąd takie zainteresowanie? Nie wiem. Może siła nazwiska reżysera?
