W pierwotnej wersji Wiedźmina 3 Geralt miał być członkiem Dzikiego Gonu. Finał mógł wyglądać zupełnie inaczej

Wiedźmin 3: Dziki Gon od samego początku nie ukrywał, kto będzie głównym zagrożeniem. Przerażający jeźdźcy w czaszkowych zbrojach jasno wskazywali, że nie mają przyjaznych zamiarów, ale co gdyby dołączył do nich Geralt?

Geralt musiał odnaleźć swoje dziecko przeznaczenia, czyli Ciri, która która uciekała przed Dzikim Gonem, przemierzając różne światy. Finał tej historii znamy dobrze – widowiskowa walka z Eredinem na tonącym statku. Jak się jednak okazuje się, CD Projekt Red początkowo planował zupełnie inny obrót wydarzeń. We wczesnych wersjach scenariusza Geralt miał dołączyć do Dzikiego Gonu i stać się jednym z jego jeźdźców! Choć ostatecznie miało dojść do konfrontacji, sam pomysł był znacznie bardziej radykalny niż to, co otrzymaliśmy w finalnej grze.

Dziki Gon
Dziki Gon

Geralt w Dzikim Gonie? Przez chwilę to było możliwe!

W rozmowie z PC Gamer główny scenarzysta gry, Marcin Blacha, ujawnił kulisy tej koncepcji:

Największe zmiany dotyczyły Dzikiego Gonu. Geralt miał być czymś w rodzaju infiltratora w ich szeregach… Pływał na Naglfarze, statku Dzikiego Gonu i wykonywał misje razem z nimi, udając jednego z nich.

Gdyby CD Projekt Red poszedł tą ścieżką, Dziki Gon stałby się centralnym elementem fabularnym, a opowieść o Geralcie, Ciri, Yennefer i innych postaciach zeszłaby na dalszy plan. Ostatecznie twórcy zdecydowali się na inne podejście. Gon uczyniono tajemniczym i niemal nadprzyrodzonym zagrożeniem, które potrafiło pojawić się w najmniej oczekiwanym momencie. To budowało napięcie i potęgowało aurę grozy wokół jeźdźców.

GramTV przedstawia:

Co ciekawe, pierwotna wersja finału gry również wyglądała zupełnie inaczej. Blacha przyznał, że duży wpływ miał na nich Mass Effect 2, jeden z najbardziej cenionych RPG-ów wszech czasów:

Mass Effect 2 był dla nas ogromną inspiracją. W pierwotnej wersji końcówka przypominała tzw. “suicide mission” z tamtej gry. Geralt zbierał drużynę i wypływał na Skellige drakkarem, by walczyć z Dzikim Gonem na skutej lodem zatoce.

Ostatecznie jednak twórcy uznali, że finał powinien być bardziej osobisty i kameralny. Pozostawili wprawdzie motyw walki na statku, ale koncentrując się na emocjonalnym przekazaniu pałeczki przez Geralta. Zmienione zakończenie, w którym Geralt wręcza Ciri srebrny miecz, było jasnym sygnałem – to ona ma przejąć rolę protagonisty w przyszłości serii. Takie zakończenie nie tylko wzmacniało przekaz emocjonalny, ale również pozwalało symbolicznie zamknąć trylogię Geralta i otworzyć drzwi na nowe przygody w wiedźmińskim uniwersum.

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!