Venom 2 i Bond szturmem zdobyły kina. Rekordowe wyniki finansowe obu filmów

Radosław Krajewski
2021/10/04 12:00
0
0

Nie czas umierać oraz Venom 2: Carnage nie pozostawiły złudzeń, że widzowie spragnieni są oglądania wielkich widowisk na dużym ekranie.

Wreszcie branża kinowa może odetchnąć z ulgą i nie oglądać się na niskie wpływy z kin podczas pandemii. Dwie najnowsze superprodukcje udowodniły, że tradycyjny model dystrybucji nadal może się sprawdzać i to nawet lepiej niż wcześniej. Venom 2: Carnage i Nie czas umierać już podczas pokazów przedpremierowych pokazały, że mogą paść nowe rekordowe kwoty. I tak też się stało, ale nawet najśmielsi analitycy nie prognozowali, że filmy mogą sprzedadzą się lepiej od swoich poprzedników. Dodatkowo bez uszczerbku dla innych filmów wyświetlanych w kinach.Venom 2 i Bond szturmem zdobyły kina. Rekordowe wyniki finansowe obu filmówDruga część Venoma w weekend otwarcia przyniosła 90,1 miliona dolarów. Jest to absolutny rekord okresu pandemii, który bije wyniki Czarnej Wdowy z 80,8 mln dolarów. Venom 2 przebił wszelkie oczekiwania, zarówno Sony Pictures, które prognozowało 40 mln USD, jak i analityków, którzy wskazywali na otwarcie wynoszące 60 mln USD. Widzowie jednak dopisali w ubiegły weekend i film przebił nawet wynik pierwszej części, która zadebiutowała w 2018 roku z 80,2 milionami dolarów. Japoński dystrybutor długo nie wiedział, co zrobić z premierą tego filmu i Venom 2 wielokrotnie był przekładany. Pojawiały się nawet plotki, że firma rozważy sprzedaż Disneyowi praw do postaci z uniwersum Spider-Mana, jeżeli wyniki finansowe najbliższych produkcji z ich uniwersum będą niezadowalające.

Wszystko zmieniło się w momencie premiery Shang-Chi i legendy dziesięciu pierścieni, która w kolejnych tygodniach zaliczała niewiele spadki. Była to pierwsza tegoroczna produkcja Disneya, która nie pojawiła się jednocześnie w kinach i na Disney+. Wysokie wpływy nowego filmu Marvela udowodniły pozostałym wytwórniom, że warto stawiać na tradycyjny model dystrybucyjny i nie należy się bać, że publiczność kinowa nie dopisze. Sony to wykorzystało i podjęło decyzję o przyśpieszeniu premiery w Ameryce oraz w Rosji o pół miesiąca. Najwidoczniej widzowie są spragnieni również innych komiksowych widowisk, nie tylko tych od Marvel Studios, co udowodniły wyniki finansowe z weekendu otwarcia Venoma 2.

Pierwsza odsłona Venoma zgarnęła łącznie z amerykańskich kin 213,5 miliona dolarów. Analitycy przewidują, że druga część nie będzie miała problemu przebić granicy 200 mln i zmierzyć się z Shang-Chi o tytuł najbardziej dochodowego filmu tego roku oraz całego okresu pandemii. Film powinien poradzić sobie równie dobrze na zagranicznych rynkach, co zwiastują świetne wyniki z Rosji. Na tamtym rynku Venom 2 zgarnął 13,8 mln dolarów, co oznacza niewielki spadek w porównaniu do otwarcia pierwszej części z 14,3 mln USD. Oznacza to, że najnowsza produkcja Sony Pictures już po pierwszym weekendzie przebiła granicę 100 mln dolarów globalnych wpływów, mając na koncie 103,9 mln USD.

GramTV przedstawia:

Co ważne dla kiniarzy oraz innych dystrybutorów, premiera Venoma 2 nie wpłynęła drastycznie na inne filmy aktualnie wyświetlane w kinie. Drugą dużą premierą ubiegłego tygodnia była animacja Rodzina Addamsów 2, która zdołała zebrać 18 mln dolarów. Wyniki jest o tyle dobry, gdyż film zadebiutował również na VOD za w cenie 19,99 dolarów za 48-godzinny dostęp. Niewielki spadek wpływów, bo wynoszący tylko 53% zaliczył Shang-Chi i legenda dziesięciu pierścieni w swoim piątym weekendzie, zgarniając kolejne 6 mln dolarów. Łączne wpływy filmu Marvela z amerykańskich kin wynoszą już 206,1 mln USD. Zgodnie z przewidywaniami zadebiutowali Wszyscy święci z New Jersey, czyli filmowy prequel Rodziny Soprano. Produkcja przyniosła tylko 5 mln dolarów z kas kin, ale wynik ten można uznać za całkiem udany, biorąc pod uwagę powiązania ze „starym” serialem i równoczesną premierą na HBO Max. Poprzednie filmy Warner Bros., czyli Cry Macho od Clinta Eastwooda i Wcielenie Jamesa Wana startowały z podobnego pułapu.

Dla amerykańskich kin był to rekordowy weekend, który przyniósł aż 128 milionów dolarów, zaliczając jedynie 15% spadek względem analogicznego okresu z 2019 roku. Do kina wybrało się ponad 10 milionów osób, co stanowi najlepszy wynik okresu pandemii. Kolejny weekend może okazać się jeszcze lepszy, a to za sprawą amerykańskiej premiery Nie czas umierać. Nowy Bond zadebiutował na 54 rynkach, zgarniając 119,1 mln dolarów. Jest to wynik zbliżony do tego osiągniętego przez Skyfall na tych samych rynkach przy uwzględnieniu inflacji, a także zaledwie o 17% gorszy w porównaniu do otwarcia Spectre. Nie czas umierać jest pierwszym filmem okresu pandemii, który zdołał zebrać ponad 100 mln dolarów z zagranicznych rynków bez wsparcia Chin. Wynik ten robi jeszcze większe wrażenie, gdy weźmiemy pod uwagę, że analitycy prognozowali otwarcie w okolicach 90 mln USD.Nowe przygody Jamesa Bonda podbiły Europę, a w szczególności Wielką Brytanię. Od czwartkowych pokazów film na Wyspach zarobił 34,8 mln dolarów, co stanowi szóste najwyższe otwarcie w historii brytyjskich kin oraz najlepsze dla franczyzy o Agencie 007. Podobny wynik uzyskał Skyfall z 32,5 mln USD oraz Spectre, którego wyniki z całego premierowego tygodnia wyniosły 63,7 mln USD (nie są znane wyniki z samego weekendu). Drugim najlepszym rynkiem okazali się Niemcy z 14,7 mln dolarów, a na ostatnim miejscu podium uplasowała się Japonia z 5,8 mln USD. Co ciekawe na 14 miejscu znalazła się Polska, której przychody z weekendu otwarcia Nie czas umierać szacowane są na 2,2 mln dolarów. Oznacza to, że film przez pierwsze trzy dni obejrzało od 400 do 500 tysięcy polskich widzów.

Premiera nowego Bonda nie przeszkodziła Diunie uzyskać bardzo dobry wynik, wynoszący 13,7 mln dolarów z 33 krajów. Produkcja Denisa Villeneuve’a już w trzeci weekend zdołała przekroczyć granicę 100 mln dolarów, tym samym ma na koncie 100,3 mln dolarów. Film nadal czeka na premierę na wielu kluczowych rynkach, w tym Wielkiej Brytanii, Chinach oraz oczywiście Ameryce.

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!