TrashBench na swoim kanale pokazał ostatnio krótki eksperyment z dość nietypowym, ale fascynującym chłodzeniem. Modder przeniósł chłodzenie wodą do zamrażarki i zmierzył rzeczywiste przyrosty wydajności na RTX 3070 oraz GTX 960.
Celem testu było sprawdzenie, ile można zyskać dzięki ekstremalnemu chłodzeniu przy użyciu sprzętu, który każdy może zmontować samodzielnie.
TrashBench w swoim teście wykorzystał chłodzenie Thermalright Peerless Assassin z sześcioma rurkami cieplnymi, małą pompę wody oraz przenośną lodówkę. Twórca doprowadził do karty graficznej przewody chłodzące z wodą chłodzoną w lodówce. Te nietypowe chłodzenie lodowatą wodą było w stanie osiągnąć temperaturę aż -14°C podczas testów na RTX 3070.
Dla testów RTX 3070 TrashBench porównuje trzy stany: zegary fabryczne, umiarkowane OC oraz „lodowate” ustawienia chłodzenia.
W Black Ops 7 przy 1080p i ustawieniach ultra FPSy wzrosły z 97 na 104.
W Cyberpunk 2077 FPSy wzrosły z 105 na 116.
W Shadow of the Tomb Raider z 203 na 235.
GramTV przedstawia:
W każdym z przypadków chłodzony lodówką RTX 3070 osiąga wydajność wyższą niż wariant z umiarkowanym OC, a wydajność rośnie o średnio 10%.
W przypadku GTX 960 po przeprowadzeniu wcześniejszych testów widać podobne zmiany w wydajności. Temperatura spada jednak aż do -54°C.
Wyniki przy 1080p oraz najniższych ustawieniach są następujące:
W Black Ops 7 wzrost z 65 na 76 FPS
W Forza Horizon 5 wzrost z 73 na 83
W Cyberpunk z 28 na 34 FPS
TrashBench podkreśla, że jest to eksperyment z kategorii: „Zobaczmy, jak daleko możemy z tym pójść”, a nie praktyczna metoda dla przeciętnych użytkowników. Wyniki pokazują jednak, że ekstremalne chłodzenie może znacznie zwiększyć wydajność nawet starszych GPU.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!