Chiński reżyser Bi Gan powraca z filmem Resurrection, który po premierze w Cannes wywołał zarówno zachwyt, jak i sporą krytykę. Twórca znany z poetyckiego podejścia do narracji ponownie zabiera widzów w podróż przez sen, czas i tożsamość, tworząc jedno z najbardziej nieoczywistych dzieł roku.
Resurrection
Resurrection – zwiastun jednego z najładniejszych filmów tego roku
Po znakomitych Kaili Blues i Zmierzch długiego dnia Bi Gan ponownie eksperymentuje z formą i percepcją. Resurrection to jego trzeci pełnometrażowy film i zarazem najbardziej wymagające przedsięwzięcie artystyczne w dotychczasowym dorobku. Reżyser zrealizował i zmontował produkcję niemal równocześnie, by zdążyć z premierą na tegoroczny Festiwal Filmowy w Cannes.
Nowe dzieło twórcy wymyka się tradycyjnym zasadom narracji. Zamiast linearnej historii otrzymujemy hipnotyczny strumień obrazów i symboli, w którym rzeczywistość miesza się z marzeniem sennym. Główna bohaterka wyrusza w podróż przez surrealistyczny świat, poszukując tajemniczej postaci, a każda kolejna scena wprowadza widza coraz głębiej w metafizyczną zagadkę istnienia.
Bi Gan znów czaruje swoim wizualnym stylem, gdzie długie ujęcia, płynne ruchy kamery i niezwykła gra światłem budują atmosferę przypominającą sen. Reżyser nie boi się gatunkowego miszmaszu. Resurrection balansuje między kinem noir, filozoficznym poematem i apokaliptycznym romansem, czasem zaskakując, a czasem gubiąc widza w labiryncie znaczeń.
GramTV przedstawia:
Film trwa blisko trzy godziny, co dla części publiczności może okazać się wyzwaniem. Na festiwalu w Cannes reakcje były skrajne, od głośnych owacji po krytykę, że film jest nudny. Na Rotten Tomatoes Resurrection może pochwalić się 88% pozytywnych recenzji z 34 opinii, a wśród zachwytów często wymieniana jest oprawa wizualna i dźwiękowa.
Resurrection trafi do wybranych amerykańskich kin już 12 grudnia. Polska data premiery wciąż nie jest znana.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!