Ten Polak zmieni gry na zawsze. Miliony osób mogą skorzystać z pomocy możliwej dzięki AI

Mikołaj Berlik
2025/08/13 13:30
1
0

Projekt działa już w kilku tytułach i ma być całkowicie darmowy.

Rafał, 36-letni muzyk z wykształcenia, opracował program GameReader, który wykorzystuje sztuczną inteligencję do generowania lektora w grach wideo. Rozwiązanie ma przede wszystkim ułatwić rozgrywkę osobom starszym oraz graczom z niepełnosprawnościami, a w przyszłości ma działać z jak największą liczbą tytułów.

GameReader

GameReader – jak działa AI-lektor w grach

Twórca stworzył system, który wyodrębnia linie dialogowe z gry, zapisuje je w pliku tekstowym, a następnie dopasowuje przechwycony z ekranu tekst do przygotowanej wcześniej listy. Do każdej linijki przypisany jest plik audio z nagraniem lektora, który program odtwarza w odpowiednim momencie. Dzięki temu gracz otrzymuje czysty, poprawny tekst w formie dźwiękowej.

Kolejnym etapem ma być funkcja LIVE, generująca głos w chmurze w czasie rzeczywistym, co pozwoli na zmianę barwy lektora i wyeliminuje ręczne przygotowywanie nagrań. Rafał podkreśla, że GameReader pozostanie darmowy, a rozwój projektu finansuje z dobrowolnych wpłat użytkowników.

GramTV przedstawia:

Obecnie lektor w ramach GameReadera działa w takich grach jak S.T.A.L.K.E.R. 2: Serce Czarnobyla, GTA: San Andreas Definitive Edition, GTA IV, The Callisto Protocol oraz RoboCop: Rogue City.

Komentarze
1
Taaz
Gramowicz
27/08/2025 15:12

lektor w grze wyszedł nawet nawet, grało by mi się przyjemnie z czymś takim, czemu nie! 

O ile w grach napisy czy dubbing jest dla mnie "musi być" to o tyle zawsze mnie wkur...., że nie ma czegoś takiego do filmów z łamiących uszy dubbingiem. Przez debili pokroju firm dystrybucyjnych/studia, które narzucają na start dubbing dla większej chciwości i bez wersji lektorskiej, to takie filmy zawsze miałem w głębokim poważaniu. Jak np. Batman z 2022 roku, tak mroczny, że ulica sezamkowa wyszła albo Diunę 2 lub innych podobnych filmów czy seriali bez lektora, bo po prostu uszy aż bolą od tego i odechciewa się tego oglądać. Czytanie napisów to wg. mnie to śmiech na sali - równie dobrze ekran mógłby być np. biały lub czarny bo czytając tekst połowa aspektów wizualnych przelatuje.

Dubbing w filmach w polskim wykonaniu brzmi jak plastusiowy plac zabaw i z pozoru film od 18 lat staje się bajką dla 8 latka. 

A całkowicie rozjebał mnie dubbing w filmie kryminalnym na HBO, myślałem że to harry potter!! Pojebane czasy nastały albo społeczeństwo dziecinnieje. Dlatego popieram ten projekt, nie tylko ze względu ułatwień osobom z niepełnosprawnościami, ale może z czasem będzie można sobie tym filmy odratować, które zrypali.