Poznajcie ten jeden moment z Dragon Ball, który sprawił, że Akira Toriyama powiedział: „Nie ma innego wyjścia, trzeba to zmienić” — i zmienił mangę na zawsze.
Dragon Ball to jedna z najbardziej ikonicznych serii w historii mangi i anime. Jej bohaterowie są rozpoznawalni na całym świecie, a Goku, dawniej dziwny chłopak z ogonem mieszkający w górach, stał się nieoficjalną maskotką całego medium. Dzieło Akiry Toriyamy było dla niezliczonych fanów pierwszym krokiem w świat japońskiej popkultury i nadal nim pozostaje. Ciekawe jak potoczyłaby się cała przygoda gdyby nie ta jedna istotna zmiana.
Goku – Dragon Ball Daima
Akira Toriyama wprowadził jedną ważną zmianę, która miała wpływ na całą serię Dragon Ball
Jednym z najbardziej przełomowych momentów w serii Dragon Ball było wprowadzenie przemiany Super Saiyanina. To wydarzenie zmieniło nie tylko Dragon Balla, ale też cały gatunek shōnen. W trakcie sagi na Namek, Goku po raz pierwszy osiąga tę formę, co na zawsze odmienia sposób, w jaki przedstawiana jest siła postaci w mandze. Jak jednak przyznał sam Akira Toriyama, Super Saiyan nie powstał po to, by nadać bohaterowi efektowny wygląd czy zwiększyć sprzedaż — był koniecznością.
W tamtym momencie poziomy mocy postaci osiągały absurdalne wartości. Goku, który od początku serii był dobrodusznym, choć lekko nierozgarniętym wojownikiem, dzięki przemianie zyskał znacznie bardziej agresywną i poważną stronę. Jak tłumaczył Toriyama w wywiadzie z 1995 roku:
Gdy wpadłem na pomysł Super Saiyanina, chciałem pokazać, że Goku zyskał ogromny przyrost mocy, więc pomyślałem: “Nie ma wyjścia, trzeba też zmienić jego formę”. Goku pod względem designu jak choćby wyraz twarzy i inne cechy wokół, przypominał bardziej złoczyńcę.
GramTV przedstawia:
Zmiana była podyktowana realną potrzebą. Wcześniejsze postacie, jak Muten Roshi, mogły walczyć na równi z Goku, ale nowi przeciwnicy potrafili niszczyć całe planety jednym ciosem. Toriyama musiał znaleźć sposób, by pokazać tę eskalację potęgi, a Super Saiyanin był idealnym rozwiązaniem. Choć ta forma stała się jednym z najbardziej rozpoznawalnych elementów Dragon Balla, Toriyama przyznał, że zapoczątkowała trend, który z czasem zaczął go męczyć. Po przypomnieniu sobie kulisów walki z Friezą, stwierdził:
Przemiany bohaterów stały się normą, co było trochę uciążliwe.
W kolejnych latach seria niemal obsesyjnie korzystała z nowych transformacji, zarówno u bohaterów, jak i złoczyńców. Choć Toriyama często podążał za sugestiami redaktorów, nie ukrywał, że nie był fanem tej powtarzalności. Dziś przemiana w Super Saiyanina nie odgrywa już tak ważnej roli, bo główni Saiyanie wielokrotnie ją przewyższyli innymi formami. Mimo to złote włosy i żarzące się oczy pozostają najbardziej ikonicznym symbolem serii.
Pamiętam jak widziałem to pierwszy raz. To było coś niesamowitego, potem z kolegami pewnie gadaliśmy o tym przez bity tydzień :D ale faktycznie z czasem wymyślanie nowych form mogło być uciążliwe.
MisticGohan_MODED
Gramowicz
03/05/2025 22:11
No jakby nie patrzeć - jeden z kultowych i najważniejszych momentów w historii anime.