Steven Ogg, aktor wcielający się w Trevora Phillipsa, wprost przyznał, że premiera GTA 6 nie wzbudza w nim żadnych emocji. Zamiast gier wideo woli książki.
Premiera GTA 6 będzie jednym z największych wydarzeń w historii branży gier, ale nie wszyscy podzielają entuzjazm fanów. Steven Ogg, aktor znany z roli Trevora Phillipsa w Grand Theft Auto 5, wprost stwierdził, że nie czuje żadnych emocji w związku z nadchodzącą premierą.
GTA 5
Steven Ogg nie czeka na nowe GTA
W rozmowie z youtuberem Harrisonem Shippem aktor wyjaśnił, że po prostu nie jest graczem. Nigdy nie sięga po gry wideo, a wolny czas woli spędzać z książką. Co ciekawe, nie zagrał nawet w GTA 5, czyli tytuł, który przyniósł mu rozpoznawalność.
Wczytywanie ramki mediów.
„Nie czuję nic. Nie jestem graczem, nigdy nie grałem w żadną grę wideo” – powiedział Ogg. Dodał, że namawiany do zagrania w GTA 5 odpowiedział żartobliwie: „Pewnego dnia powinieneś przeczytać Zbrodnię i karę Dostojewskiego”.
GramTV przedstawia:
Choć Ogg ma prawo do swoich pasji, jego wypowiedź wywołała mieszane reakcje. Część graczy uznała to za zachowanie w stylu samego Trevora, inni nie rozumieją, jak można całkowicie ignorować medium, w którym odegrało się tak znaczącą rolę.
„Trevor nienawidzący gier wideo to najbardziej trevorowa rzecz, jaka może istnieć” – piszą komentujący w sieci. Niektórzy przypomnieli też, że GTA 6 zadebiutuje 26 maja 2025 roku na PS5 i Xbox Series X|S, a Rockstar wkrótce może zapowiedzieć projekt ROME, który zastąpi popularnego moda FiveM.
To jest nic. Są tacy co nie oglądaja swoich filmów czy seriali :-) Pamiętam np. w jakimś wywiadzie który obszedł internet Gwyneth Paltrow nie wiedziała w jakich filmach MCU występowała.
Gdzie to ma sens. Oni nie raz robią produkcje plecy w plecy albo równolegle. Mają zaplanowane dni zdjęciowe. Pojawiają się. Nagrywają sceny i lecą dalej.
W wypadku Shazam np. nieraz były sceny z dzieciakami a potem się dowiedywaliśmy że dzieciaki nie były na planie w tym samym momencie. Każdy miał inne dni gdzie mogli kręcić więc tak ogarnęli sceny że nikt nie zauważył że nigdy nie byli razem na planie.
Z ich perspektywy, przychodzą, dostają linię, jest green/blue screen i robią co im każą i wracają do domu.
Z aktorami związanymi z grami jest to samo. Przychodzą, kręcą co trzeba i lecą dalej.