Nie będzie to jednak kontynuacja historii Venoma z Tomem Hardym.
Jeszcze pod koniec czerwca wydawało się, że Sony Pictures rezygnuje ze swojego uniwersum Spider-Mana i według scoopera Daniela Richtmana wszystkie superbohaterskie projekty studia zostały skasowane. Jednak teraz pojawiły się nowe doniesienia, które sugerują, że wytwórnia mogła nie powiedzieć jeszcze ostatniego słowa. Po zakończeniu trylogii z Tomem Hardym i umiarkowanym sukcesie Venom: Ostatni taniec, studio szuka nowego kierunku dla jednej ze swoich marek. Popularny symbiont ma podążyć drogą Spider-Mana i otrzymać własny animowany film.
Venom 3: Ostatni taniec
Sony Pictures pracuje nad animowaną wersją Venoma
Choć filmy z Venomem przynosiły Sony ogromne zyski, każdy kolejny zarabiał nieco mniej niż poprzedni. Dodatkowo Tom Hardy potwierdził, że jego przygoda z rolą Eddiego Brocka dobiegła końca, co postawiło studio w trudnej sytuacji. Spekulowano, że aktor mógł po prostu wykorzystywać zakończenie kontraktu jako kartę przetargową w negocjacjach, ale równocześnie pojawiły się doniesienia, że Sony planowało zmianę głównego bohatera.
W trzeciej części serii pojawił się żołnierz o nazwisku Thompson, który stracił nogi w wyniku starcia z obcym gatunkiem. Fani spekulowali, że miał on stać się nowym gospodarzem symbionta i stać się Agentem Venomem, a następnie połączyć siły z Eddiem Brockiem w walce z Knull’em, potężnym przeciwnikiem z komiksów Marvela, który został wprowadzony w Ostatnim tańcu.
GramTV przedstawia:
Teraz scooper MyTimeToShineHello twierdzi, że Sony Pictures pracuje nad animowanym filmem o Venomie. Szczegóły projektu nie są jeszcze znane, ale wszystko wskazuje na to, że nie będzie on powiązany z dotychczasową wersją aktorską. Zamiast tego, film mógłby eksplorować tzw. Venomverse, czyli multiwersum związane z symbiontami.
Taka produkcja mogłaby dać twórcom pełną swobodę artystyczną i pozwolić przedstawić Knulla jako zagrożenie o skali wieloświatowej. Po sukcesie animowanych filmów ze Spider-Manem, przeniesienie Venoma do tego formatu wydaje się naturalnym krokiem i potencjalnie nowym otwarciem dla marki bez udziału Toma Hardy’ego.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!