Microsoft ogłasza współpracę z Hideo Kojimą. Połączenie sił z Kojima Productions

Wincenty Wawrzyniak
2022/06/12 20:40
8
0

Microsoft oficjalnie ogłosił współpracę z jednym z geniuszy branży gier, Hideo Kojimą. Xbox połączy więc siły ze studiem Kojima Productions.

Już od jakiegoś czasu pojawiały się plotki na ten temat, a dziś wreszcie otrzymaliśmy oficjalne potwierdzenie – Microsoft ogłosił współpracę z jednym z największych geniuszy w branży gier, Hideo Kojimą, oraz jego studiem Kojima Productions. Na ten moment nie wiemy zbyt wiele; ujawniono jedynie, że Xbox oraz Kojima pracują nad zupełnie nowym doświadczeniem. Doniesienia sugerują, że może chodzić o grę, którą Japończyk pierwotnie produkował dla Google Stadia. Cóż, pozostaje jedynie czekać!

GramTV przedstawia:

Komentarze
8
dariuszp
Gramowicz
14/06/2022 00:33
alex1112 napisał:

Facet od dziwnych, nietypowych i ryzykownych koncepcji, nawiązuje współprace z wielkim korpo, która prowadzi spokojną, wyważoną, przewidywalną i monotonną politykę nastawioną na zysk. Długo tam wytrzyma zapewne.

Tyle że Microsoft też się zorientował że ich pieta Achillesa są gry i dlatego poszli na dzikie zakupy biorąc pod siebie Activision, Blizzarda, Bethesdę itp. Oni potrzebują gier i system sellerów. I to jest coś co Kojima może im dać. 

A wiele nie musza robić. Dać mu swoje zasoby, udostępnić technologię, budżet i tylko uzgodnić żeby nie zrobił czegoś całkiem odjechanego. I będzie dobrze. Kojima na 100% musiał iść na kompromisy z Konami i Sony więc nie będzie to nic nowego. Tak długo jak MS nie będzie się mieszał zbytnio. 

Bo tutaj jest pies pogrzebany. Technologia. MS ma dużo zabawek które może udostępnić swoim devom. Ma też dużą kieszeń by zabawki kupować. 

Kto wie :-) Może Death Stranding 2 to będzie RPG gdzie polem gry będzie cała ziemia wykorzystując technologię którą MS przygotował na potrzeby Microsoft Flight Simulator :-)

alex1112
Gramowicz
13/06/2022 18:21

Facet od dziwnych, nietypowych i ryzykownych koncepcji, nawiązuje współprace z wielkim korpo, która prowadzi spokojną, wyważoną, przewidywalną i monotonną politykę nastawioną na zysk. Długo tam wytrzyma zapewne.

Yarod
Gramowicz
13/06/2022 13:07
dariuszp napisał:

Niestety muszę się nie zgodzić z @koNraDM4. Jest wiele powodów dla których określa się go mianem geniusza.

Zacznijmy od tego że on właściwie jest odpowiedzialny za gry typu stealth. Za cały gatunek. Jasne, były wcześniej gry które były tego typu ale to właśnie Metal Gear ustalił zasady i wprowadził rozwiązania które po dzisiejszy dzień są wszędzie wykorzystywane. Jak np czasowe alerty, poziomy alertów, przeciwnicy z różnymi statusami itp. 

Metal Gear Solid był kamieniem milowym gier wideo. Jeden z powodów był taki że Kojima od młodości interesował się robieniem filmów. Co właśnie było widać w Metal Gear gdzie gra miała filmowej jakości cutscenki i dialogi. Duży nacisk na fabułę. 

Mówimy tutaj o 1998 roku. W tamtym czasie nacisk na filmową fabułę był niski. Dlatego właśnie takie gry jak Metal Gear Solid i Half Life się wyróżniały. I warto tutaj dodać że o ile Half Life to też był kamień milowy - Half Life nie miał cutscenek i nie miał filmowych przerywników. Wszystko obserwowałeś z pierwszej osoby. To Metal Gear Solid nie dość że takowe miał to były one na silniku gry. A nie jako pre-renderowane wideo. 

Kolejna rzecz jest taka że pomysły Hideo Kojimy zawsze pchały branżę do przodu. Weźmy np taki Metal Gear Solid 2. Spróbujcie zagrać w tą grę dzisiaj. Gra się bardzo przyjemnie. Gra w zasadzie się nie zestarzała pomimo tego że ma 21 lat. Co się normalnie nie zdarza. Dlatego tyle się mówi o geniuszu Kojimy. 

Metal Gear Rising przykładowo miał bardzo unikalny system gdzie mogłeś przeciąć wszystko mieczem. Coś w zasadzie niespotykanego w grach. I działało to nawet na słabym PS3. Aż jestem ciekaw co by dzisiaj dali radę zrobić z tym systemem. Sam Kojima też nie ma kija w tyłku. Dawali radę z fabułą ale system cięcia i ogólnie system walki zorientowany na szybką akcję im nie wychodził (jego ludzie robili zawsze powolne skradanki) więc Kojima nie miał problemu żeby przyznać się że nie mają kompetencji i wciągnąć inne studio które zajęło się akcją. I zrobili naprawdę świetną grę.

Teraz weź pod uwagę np MGS5 - wolność w tej grze jest niesamowita. I ilość rzeczy które możesz zrobić wręcz powala. Ludzie chwalą często Breath of The Wild za to ile szalonych rzeczy można zrobić z dostępnymi umiejętnościami bo wszystko jest oparte o fizykę ale to MGS5 w 2015 tak naprawdę pokazał jak to się robi. Więc mogłeś np w trakcie deszczu użyć C4 żeby zniszczyć słup elektryczny po to by ten przewrócił się na mokrą trawę i poraził przechodzący patrol. 

No i na końcu mamy Death Stranding. O ile wiele osób sobie wyobraziło nie wiadomo co i się zawiedli - stała się dziwna rzecz. Sporo osób się przekonało do tej gry. Np Youtuber VideoGameDunkey w oryginalnej recenzji obsrał cały tytuł narzekając na niego. Żeby pół roku temu zrobić video gdzie wkurzony mówił ile w tej grze jest rzeczy nie tak jak by chciał ale... gra w nią już trzeci raz. Z niewiadomych dla niego przyczyn wraca do tego tytułu. Podobne video było od "Girlfriend Reviews" gdzie najpierw stwierdzili że gra to mix dobrych i złych pomysłów żeby później stwierdzić że kiedy się zorientowali że w Death Stranding nie grasz dla siebie ale dla innych - ich doświadczenie osiągnęło kolejne wyżyny. 

Bo wbrew pozorom Death Stranding to genialna gra tylko znowu, przez to jak wszystko jest naturalne - nikt o tym nie myśli. Gracze komunikują się zostawiając sobie znaki. Jak odblokujesz sobie teren, przyłączysz go do sieci to pojawiają się struktury jak bunkry, schowki, pojazdy, stacje naprawcze czy stacje ładowania które ułatwiają Ci grę. Struktury stworzone i utrzymywane przez innych graczy.

Dużo osób też nie zdaje sobie z tego sprawy ale jak teren jest podłączony, w dniu premiery wszędzie trawa była zielona. Serwer gry robi heat mapę ścieżek po których gracze się poruszają i widzisz tam wydeptaną trawę jeżeli dużo osób korzysta z danej ścieżki. 

No i najważniejsze - radość w Death Stranding nie pochodzi z kolejnej dowiezionej paczki. Ta radość pochodzi z tego że ułatwiłeś komuś przejście przez rzekę albo pomogłeś zbudować drogę by ominąć niebezpieczny teren albo ustawiłeś linkę żeby łatwo i szybko zjechać z góry. 

I dlatego o Kojimie zawsze się mówi i dalej ocenia się go mianem geniusza. Bo wszystko co robi na ogół rozpoczyna jakiś trend. Wszystkie jego projekty na ogół są kilka lat przed wszystkimi. I jak mówiłem - w zasadzie jest odpowiedzialny za to jak dzisiaj wygląda gatunek "stealth". 

Silverburg napisał:

Tak, marketing bardzo chętnie podchwyci info o jakiejkowiek jego grze. Czy ktoś jednakże mógłby mi wyjaśnić dlaczego się go określa mianem "geniusza"? (wbrew pozorom nie jest to pytanie na przekór) Miałem okazję pograć w jego ostatnią grę i mnie nie wciągnęła.

dariuszp napisał:

On ma zawsze szalone pomysły więc cokolwiek zrobi - na 100% będzie się o tym mówiło. 

Ogólnie pełna zgoda. Ja podchodziłem do Death Stranding jak pies do jeża i finalnie się odbiłem...po jakichś 30h+.... i to tylko i wyłącznie dlatego, że Kojima z fabułą naprawdę odleciał aż do porzygu (niektóre mechaniki jak ta z odchodami to też tak średnio). Pozostałe aktywności jak np. podłączanie do sieci, autostrady, słupki linki wspomniane przez przedmówcę - to faktycznie gamechanger. Nie jestem fanem multi ale ta forma odpowiadała mi mega, 




Trwa Wczytywanie