To kolejny intrygujący projekt, który ma zamiar realizować Chad Stahelski, obok nowej wersji Nieśmiertelnego.
Chad Stahelski, twórca kultowej serii John Wick, zaskakuje nowym, politycznie naładowanym projektem. Reżyser podpisał właśnie kontrakt na ekranizację komiksu Calexit – historii alternatywnej Ameryki, w której Kalifornia buntuje się przeciwko autorytarnemu prezydentowi i staje się stanem azylu dla imigrantów. Temat ten aż kłuje w oczy analogiami do współczesności.
Calexit
Calexit – komiks zostanie zaadaptowany przez twórcę Johna Wicka
Komiks stworzony przez Matteo Pizzolo i wydany przez Black Mask Studios opowiada o prezydencie USA, który podpisuje dekret nakazujący deportację wszystkich imigrantów. Gdy Kalifornia odmawia wykonania rozkazu, ogłasza się stanem azylu. W odpowiedzi rząd federalny wysyła wojsko do Los Angeles. Rozpoczynają się brutalne walki uliczne, stan wojenny i zbrojny opór mieszkańców.
Choć Stahelski, były kaskader, ma na koncie cztery widowiskowe filmy akcji z Johnem Wickiem, jego zaangażowanie w tak jawnie polityczny projekt wzbudziło spore zaskoczenie. Być może to właśnie ten aspekt – bardziej niż sama akcja – przyciągnął go do Calexitu.
GramTV przedstawia:
Scenariusz filmu przygotował sam Pizzolo. Co ciekawe, autor zdołał już wyjaśnić, że prezydent z komiksu nie jest bezpośrednio Donaldem Trumpem, ale postacią inspirowaną jego stylem – bombastyczną, autorytarną i radykalną. Taka narracja może okazać się ryzykowna dla potencjalnych inwestorów i platform streamingowych, które obawiają się kontrowersji politycznych.
Nie wiadomo jeszcze, kiedy ruszą zdjęcia – Stahelski pracuje aktualnie nad filmem Nieśmiertelny z Henrym Cavillem dla Amazon/MGM, który ma rozpocząć produkcję tej jesieni. Reżyser ma też w kolejce inne projekty. Czy Calexit rzeczywiście trafi na ekran, czy może umrze za sprawą obaw przed kontrowersjami, które mógłby wywołać? Czas pokaże.
To jeden z tych typowych anty-trumpowych historyjek stworzonych przez aktywistów po tym jak Trump wygrał wybory. Nie bez powodu komiks jest z 2017. Nie jest to oryginalna historia pod tym względem że często twórcy komiksów fantazjowali co by się stało np. gdyby Rosja "wygrała" zimną wojnę albo gdyby Niemcy wygrały drugą wojnę światową. Znowu np. w Man in the High Castle mieliśmy nazistów zarówno w postaci Niemców jak i Japończyków. Do wyboru do koloru. Ktoś po prostu sobie wymarzył świat gdzie Trump wygrywa i zamienia się w Hitlera.
Co jest podwójnie zabawne bo właśnie w Kalifornii rząd USA zrobił ostatnio najazd na plantację marihuany która miała powiązania z gubernatorem Newsonem. Plantacja wykorzystywała dzieci i nielegalnych imigrantów. Newson dostawał od nich dotację na kampanię. Generalnie demokraci bezpośrednio czerpali zyski z wykorzystywania dzieci i nielegalnych imigrantów. To chyba główny powód dlaczego Newsoma tak mocno potępiał najazd na plantację.
Komiks kompletnie nie porusza kwestii wpływu nielegalnych imigrantów na rynek pracy, ekonomię, przestępczość itp. Nic.
Generalnie - dobrzy aktywiści, demokraci i nielegalni imigranci. Dobra kalifornia. Zły rząd, Trump to Hitler (chociaż nie wymawiają jego imienia oficjalnie ale wszyscy wiedzą że wzorowali rząd na Trumpie) .
Coś mi się wydaje że ten film to będzie jeden z tych kolejnych "woke śmieci" które poniosą porażkę. Stahelski powinien lepiej dobierać projekty.
